Data: 2008-06-16 20:19:53
Temat: Re: agata
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dobra Ewka.
Wyjaśnię ci to, niech ci będzie.
Jest takie powiedzenie: "postawić wszystko na jedną kartę".
Wszystko.
Na jedną.
Postawić.
WSZYSTKO.
Na JEDNĄ.
Nie na dwie, ale na JEDNĄ.
Nie trochę, nie część, ale WSZYSTKO.
WSZYSTKO, WSZYSTKO.
Na JEDNĄ, JEDYNĄ, bez reszty.
Rozumiesz?
Takie stawianie powoduje, że traci się/odrzuca się/zamienia się
wszystko inne, aby postawić wszystko tylko na jedno.
Jedno zamiast dwojga: tylko światłość.
Nie: ciemność + światłość.
Tylko to jedno: światłość.
Tak jak w ewangelii Tomasza:
106 <<Rzekł Jezus: "Gdy macie zwyczaj czynić dwoje jednością,
staniecie się synami człowieczymi i powiecie: <<Góro przesuń się>>,
ona się przesunie".>>
Przypomnij sobie "Plac Zbawiciela".
Postawić wszystko na jedną kartę można w taki sposób jak pokazano
w tym filmie. To taka opowieść o stawianiu wszystkiego na parszywą
kartę. Dramat taki, straszny. ;)
Nie chodzi tu jednak o stawianie na cokolwiek po tym jak ludzie
przyjdą i powiedzą: "JA JESTEM! Uwierz! Postaw wszystko tak jak
mówię, a będziesz mieć pożytek/radość/życie!".
Nie, nie. :)
Nie chodzi o coś takiego. Wcale!
Notabene niektórzy tak robią i myślą, że to wystarczy, aby nie umrzeć,
ale są w błędzie!
Chodzi o to, aby postawić na COŚ, co odnalazło się tak jak odnajduje
się np wielki, niezwykle cenny skarb.
Są tacy, którzy dla takiego skarbu bez żalu porzucają swoje stare
życie i otrzymują w zamian zupełnie nowe życie.
Oni nie umrą i będą żyć, bo oddali swe stare życie, aby wybrać
nowe życie, które otrzymali, by żyć, a żyjąc cieszyć się pełnią.
Tyle teorii. ;)
Rozumiesz coś?
PS: ale jesteś niesamowicie uparta. Ufff... :)
--
CB
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g3627h$8dq$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Jak to się ma do tracenia życia? Nie rozumiem nadal. Możesz jaśniej i
> wprost zamiast posługiwać się przypowieściami?
|