| « poprzedni wątek | następny wątek » |
221. Data: 2008-06-14 09:46:06
Temat: Re: agataWyjasniam na przykładzie "palący" (w sensie jarający faje):
Nie palący - ktoś kto nie pali papierosa w konkretnej sytuacji.
Niepalący - ktoś kto nie pali papierosów tak w ogóle.
Np "sala dla nie palących" to sala w której mogą przebywać osoby
niepalące oraz palące pod warunkiem, że w tej sali nie palą.
Trochę to skomplikowane dla kurzych móżdżków.
Pozostałym polecam wedle uznania.
--
CB
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:g303fl$c58$1@node2.news.atman.pl...
> Nie wierny.
> Niewierny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
222. Data: 2008-06-14 10:00:12
Temat: Re: agataDnia Sat, 14 Jun 2008 08:35:02 +0000 (UTC), Marek Krużel napisał(a):
> Kiedy: Sat, 14 Jun 2008 10:05:24 +0200, kto: i...@g...pl, co:
>
>> Dnia Fri, 13 Jun 2008 21:48:42 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> i...@g...pl pisze:
>>>
>>>> Znam osobiście ledwie 3-4 kobiety, o których akurat wiem, że sa po
>>>> aborcji/cjach, wszystkie cierpią od lat.
>>>
>>> Ikselko! Też znam dziewczynę, która ma za sobą już przynajmniej 3
>>> aborcje. Nie powiem, że mnie to nie przeraziło - zwłaszcza głupota,
>>> przez którą można doprowadzić do tylu niechcianych ciąż - ale ona wcale
>>> nie wygląda na cierpiącą. Przeciwnie - jest osobą radosną, pełną
>>> witalności, ma dwoje nastoletnich dzieci, które niezaprzeczalnie kocha,
>>> i za które gotowa walczyć jak lwica, nawet w ogień skoczyć. Jest
>>> przyjacielska, życzliwie nastawiona do ludzi, z pewnością można na niej
>>> polegać w wielu sprawach, taka równa babka. Życia lekkiego nie miała
>>> przez wiele lat, jednak nie z powodu aborcji. Nie wydaje mi się
>>> sensowne wtłaczanie jej teraz poczucia winy z ich powodu, bo to niczego
>>> by nie zmieniło na lepsze.
>>> Mówisz - sumienie. A według mnie to wszystko jest kwestia osobowości.
>>> Jedni sobie lepiej radzą z porażkami, potencjalnie traumatycznymi
>>> przeżyciami, a inni gorzej. Niektórzy popełniają samobójstwo z powodu
>>> niedostarczenia na czas pracy magisterskiej (autentyk).
>>>
>>> Ewa
>>
>> Piszesz tylko o tym, że ta osoba (w przeciwieństwie do tej z
>> niedoręczoną pracą mgr) dobrze sobie radzi z NIEUZEWNĘTRZNIANIEM swoich
>> rozterek, jak również z ich WYPIERANIEM. Jest na tyle silna psychicznie,
>> że sobie z tym radzi, ale to nie oznacza, że ich nie ma. gdyby nie
>> miała, to doprawdy... byłabym przerażona tym bardziej, niż samymi
>> aborcjami...
>
> bardziej prawdopodobne że nie ma fanatyków w jej otoczeniu, albo
> potrafi sobie z nimi radzić
Na pewno masz rację, ale sumienie każdy ma i dokądby nie poszedł, tam ono
za nim, niezależnie od fanatyków.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
223. Data: 2008-06-14 10:05:05
Temat: Re: agataDnia Sat, 14 Jun 2008 11:33:55 +0200, cbnet napisał(a):
> Spadaj bezużyteczna, śmierdząca ropucho.
No, wreszcie coś :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
224. Data: 2008-06-14 10:05:44
Temat: Re: agataDnia Sat, 14 Jun 2008 11:37:59 +0200, cbnet napisał(a):
> Nie wierny.
> Niewierny.
>
> Te dwa określenia oznaczają dwie różne rzeczy.
> Kretynko.
> Wracaj do podstawówki.
> Inteligentko za dychę.
>
> Spadaj.
A ropucha gdzie???
:-DDD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
225. Data: 2008-06-14 10:11:08
Temat: Re: agataBłysnęłaś jako kretynka, więc kretynka...
i pseudo-inteligenka.
Widzę, że czacha nieźle ci paruje ostatnio.
Co za półmózga oferma.
Spadaj śmierdzielko.
--
CB
Użytkownik <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1e3aaeokc7ej5.11sf7zahublxw$.dlg@40tude.net...
> A ropucha gdzie???
> :-DDD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
226. Data: 2008-06-14 10:14:38
Temat: Re: agataKiedy: Sat, 14 Jun 2008 10:46:55 +0200, kto: tren R, co:
> na jakiej podstawie szacujesz wysokość prawdopodobieństwa w obu
> przypadkach? :)
nic nie szacuję, to były dokładne obliczenia, niestety już ich
nie pamiętam ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
227. Data: 2008-06-14 10:20:03
Temat: Re: agatacbnet pisze:
> Wiesz, myślę, że jesteś trochę zahamowana emocjonalnie.
Jak mam to rozumieć?
> Twoje oceny są napiętnowane to histerią to euforią, ale nie potrafisz
> się do tego przyznawać, chociaż ta paranoiczna maniera konieczności
> ich weryfikacji świadczy o tym, że sama im ufasz zdając sobie sprawę,
> iż tak w ogóle to często "coś" z nimi jest nie tak jak trzeba.
Tego już zupełnie nie rozumiem. Jestem zahamowana, ale ufam tak bardzo
swoim ocenom, że mam potrzebę ich weryfikacji, bo wiem, że nie są
słuszne? To przecież jakiś absurd. Chcesz przez to powiedzieć, że jestem
nienormalna? 8-)
> To trochę śmieszne. :)
> Z jednej strony stawiasz dość śmiałe (często nadzbyt śmiałe IMHO)
> wnioski, a z drugiej uważasz je generalnie za głupie, choć każdemu
> z nich gotowa jesteś dawać wiarę licząc, że nawet jeśli są głupie,
> to nikt tego nie zauważy (tak samo jak ty sama) szybciej od ciebie.
Uważam, że są głupie moje wnioski, ale tego wcale nie zauważam.
Hmmmm.... To by się świetnie wpisywało w koncepcję, że jednak jestem
nienormalna...
> Przyłapana "na gorącym uczynku" zaprzeczasz, bo nie jeteś pewna
> czy ktoś cię nie robi w konia... a "ściemnianie" to przecież twoja
> _ukochana_ rola.
No to jeśli ściemniam, to jednak muszę coś dostrzegać. A na jakim
"gorącym uczynku" mnie przyłapałeś?
> Czyli chcesz pomagać innym, ale na swoich warunkach, bo w innym
> razie czujesz jakbyś traciła grunt pod nogami... i masz pretensje.
>
> W dodatku łatwo cię nabrać, choć robisz [w swoim pojęciu] "wszystko",
> aby tak się nie zdarzyło.
Może my się po prostu nie rozumiemy, cybek? ;-)
> Tyle mogę dodać.
> Jak ci się to podoba? :)
No no, a potwierdzeniem na wszystkie Twoje wnioski niech będą wszystkie
moje posty! :-)
W następnym poście nazwiesz mnie śmierdzącą ropuchą?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
228. Data: 2008-06-14 10:29:37
Temat: Re: agataDnia Sat, 14 Jun 2008 12:11:08 +0200, cbnet napisał(a):
> Błysnęłaś jako kretynka, więc kretynka...
> i pseudo-inteligenka.
>
> Widzę, że czacha nieźle ci paruje ostatnio.
> Co za półmózga oferma.
>
> Spadaj śmierdzielko.
A ropucha???
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
229. Data: 2008-06-14 10:40:15
Temat: Re: agatai...@g...pl pisze:
> To raczej z powodu większej liczby osób otyłych, w tym - zdających sobie
> sprawę z konieczności zaradzenia swej otyłości.
Być może, ale niekoniecznie. Odchudzają, czy raczej zaczynają dbać o
formę i dobry wygląd, ludzie niekoniecznie otyli. Ja wcale nie byłam,
ani nie jestem otyła, po prostu zeszłam z BMI 24 do 22, chociaż zaraziła
mnie osoba z faktyczną otyłością. Pomyślałam, że skoro jemu się udało,
to dlaczego mnie miałoby się nie udać. I myślę, że tak te wirusy
działają - bliski przykład sukcesu daje większe szanse powodzenia, jest
jakiś bardziej namacalny. :-)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
230. Data: 2008-06-14 10:40:32
Temat: Re: agataNie, spokojnie, nie nazwę cię tak nigdy. :)
Mogę ci wjaśnić jak mogłabyś to rozumieć.
Na pewno tego chcesz?
W skrócie wygląda to tak: poszukujesz równowagi pomiędzy
racjonalizmem i irracjonalizmem, którą obecnie realizujesz
poprzez poddawanie w wątpliwość.
To daje ci namiastkę mądrości, którą zwykle sie zadowalasz,
ale czasem czujesz, że chciałabyś pójść dalej... i nie możesz.
Coś cię ogranicza i nie wiesz nawet co to takiego.
Mogę ci to wyjaśnić. :)
Chcesz?
--
CB
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g3062o$919$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Jak mam to rozumieć?
> ... W następnym poście nazwiesz mnie śmierdzącą ropuchą?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |