Data: 2003-09-02 06:58:05
Temat: Re: (anegdota obyczajowa) (ntg)
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "nawrocki" <p...@n...art.pl>
news:bj0bn6$q0k$2@news.onet.pl...
> temat: "(anegdota obyczajowa) (ntg)"
>
> Historia pewnego gościa
>
> Pewien gość (o którym jest ta historia), miał historię, która to
> historia jest zarówno obiektem mojego zainteresowania, jak i
> treścią tej anegdoty (bo jak się domyślacie, treścią tej anegdoty
> jest właśnie ta historia owego pewnego człowieka, która to
> historia mnie zainteresowała do tego stopnia, że naskrobałem o
> niej tą anegdotę).
> Wróćmy jednak do samej historii; historia ta wydarzyła się w
> wykwintnej restauracji, gdzie nasz bohater, czyli pewien człowiek,
> odbył spotkanie ze swoim starym przyjacielem, który miał tą
> wyjątkowość swego istnienia, że był garbaty (o czym zresztą
> wszyscy jego znajomi wiedzieli, nie czyniąc mu jednak z tego
> powodu żadnych wyrzutów, ani aluzji - woleli o tym milczeć, niż
> narażać się na brak tolerancji, czy uszczypliwość, w kwestiach
> wyjątkowo nieestetycznych wybryków matki natury w stosunku do
> ludzkiego ciała). ...Ale pomówmy lepiej o samej historii pewnego
> człowieka
> A zatem; po skończonym obiedzie (gdyż to właśnie ten posiłek
> był obiektem degustacji owych starych przyjaciół), pewien
> człowiek (czyli przypominam: nasz bohater), tak rzekł do swego
> garbatego przyjaciela:
> - Przyjacielu mój kochany, znamy się już ponad dwadzieścia lat,
> razem pracujemy, a nasze żony zdradzają nas z tym samym
> listonoszem; jesteśmy jak bracia, rozumiemy się świetnie; muszę
> Ci coś wyznać, co od dawna jest moim wielkim sekretem; jestem
> homoseksualistą - wyznał ze skruchą i wielkim żalem pewien
> człowiek.
> - Sekret za sekret - odpowiedział garbaty przyjaciel - ja też Ci coś
> wyznam: jestem garbaty.
>
> N.
> www.nawrocki.art.pl - psycho circus project
a smaczku sprawie nadaje oczywiście fakt,
że znali się jak "łyse konie"
wiedzieli o sobie wszystko
ktoś "zbyt logicznie myślący" zapyta więc:
dlaczego?
nie rozumiem!
dlaczego powtarzli sobie to, co przecież wiedzieli?
ale cóż, takim ludziom czy da się wytłumaczyć
że rozmowa to nie tylko przekazywanie dźwięków artykułowanych
rozmowa to także CZAD :o)
(podobnie jak muzyka)
ale to nie dla logików :-(
(oczywiście mam na myśli płaskich - nie tych wielowymiarowych) :)
\|/
re:
|