Strona główna Grupy pl.sci.psychologia anty-instykt;) Re: anty-instykt;)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: anty-instykt;)

« poprzedni post następny post »
Data: 2005-10-26 22:33:42
Temat: Re: anty-instykt;)
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


"jbaskab" w news:05102618473395@polnews.pl...
/.../


> >Zauważ, jak zgrabnie jest posługiwać się skrótami myślowymi, uogól-
> >nieniami, przybliżeniami - czyli schematami i praktycznie "makatkami",
> >które tak naprawdę przesłaniają prawdziwy obraz rzeczywistości.

> Właśnie widzę, że wygodnie jest się porozumiewać skrótami myślowymi, zwłaszcza
> jak trzeba udowodnić że czarne jest białe, a białe jest czarne;). Popatrz co
> zrobiłeś: wykorzystałeś mój skrót myślowy, wiedząc doskonale o co mi chodzi,

!!?? O czym Ty mówisz!... Jakie wykorzystał?! Jaki Twój skrót!? Jakie czarne/białe!?
Sądzę, że nadal wiem o co Ci chodzi (o przyczynę "anty-instynktu"), a moja odpowiedź
jest dokładnie taka, jaka powinna być moja odpowiedź. Poza tym - sądzę, że
i tak piszę zbyt długie teksty, więc w którym miejscu Twoim zdaniem uczyniłem
sam jakiś mylący Cię skrót myślowy?...
Jeśli jestem winien, to z pewnością tego, że staram się o uogólnienia, nie
zatrzymywanie
się na konkretach ale budowanie czegoś w rodzaju modeli ogarniających więcej niż
jeden przypadek. No i jeszcze jedna rzecz - z pewnością mam tendencję do pisania
tekstów, w moim mniemaniu "przydatnych/mogących zainteresować" nie tylko osobę
której odpisuję. Ale to z kolei jest chyba rzecz powszechna - inaczej wszyscy
pisalibyśmy
do siebie prywatnie.


> Popatrz co zrobiłeś:
> wykorzystałeś mój skrót myślowy, wiedząc doskonale o co mi chodzi,
> do odpowiedzi, która jest tylko pozornie prawdziwa. Aż przypomniała mi się
> rozmowa z moim własnym ojcem:

:). Dziękuję. Powiem jednak, że jeśli sądzisz, że odpowiedź jest pozornie prawdziwa,
to tylko znaczy, że wszystko z nami w porządku :), i rozmawiamy jedynie nieco
innymi językami, stosując rzeczywiście sobie właściwe skróty myślowe. Ale nie
podejrzewam Cię przecież o złą wolę i Ty mnie też o to nie podejrzewaj.


> - tatuś kupiłeś papierówkę? - chodziło o drzewko na działkę

[dodam oczywistość - _Tobie_ chodziło o drzewko na działkę. Ojciec w tym czasie
był myślami gdzie indziej, niemniej sądził że jest tam z Tobą, i dlatego
odpowiedział: ]

> - Tak Asiu, kupiłem.
> - Na pewno kupiłeś papierówkę? - w końcu zna się własnego rodziciela;)

[Czyli jednak podejrzewałaś go o bycie myślami nie dokładnie tam, gdzie Ty.
A jeśli tak, to ... mogłabyś mu ułatwić zadanie :)). Zrobiłaś to, czy też "obudziłaś
się"
gdy już było po wszystkim?]

> - Tak Asiu, jest nawet wcześniejsza niż papierówka!.

[i o czym myślał Twój Ojciec?]

> Łosz, bosz...no! Tyle że mnie chodziło o drzewo, które ma smak kolor i zapach
> papierówki, a nie o drzewo, które ma owoce najwcześniej! Nawiasem mówiąc on do
> dzisiejszego dnia uważa ze kupił papierówkę. Nawet wcześniejszą od
> papierówki;) A ja do dzisiejszego dnia uważam, że czerwone jabłko papierówką
> nijak nie jest;)


No widzisz - nie pomogę Ci - słabo znam się na wyposażeniu ogrodów. Ale tu
nie chodzi o rozsądzenie, czyje na wierzchu, ale o to, JAK DOSZŁO do błędnej
interpretacji słów interlokutora.
Zdaje mi się, że Ty do dzisiaj _winisz_ ojca za ten błąd wzajemnego niezrozumienia,
a przecież niezrozumienie było WZAJEMNE a więc - jeżeli w ogóle mówić tu
o "winie" to tylko w symetrycznym rozkładzie pomiędzy oboma stronami!!
Niezrozumienia można więc upatrywać jak najbardziej - w schematyzmie porozumiewania
się, bez uwzględnienia aktualnych stanów emocjonalnych w jakich znajdują się
rozmówcy.
Inaczej mówiąc - rozmawiając, widzimy przede wszystkim (a najczęściej TYLKO),
swoją wizję tematu czy problemu, podczas gdy wzajemne zrozumienie polega na
wchłonięciu wizji jaka jest w głowie drugiej strony. Mówiąc jednym zdaniem...


*** Nie odwzorowuj siebie w innych, lecz innych w sobie ***


[to, że zdanie wskazuje palcem "Ciebie" nie oznacza, że ja wskazuję palcem Ciebie!!]


> >Od razu powiem, że nie mamy możliwości _pełnego_ dotarcia do
> >rzeczywistości z prostego powodu - wszystko co czynimy swoimi
> >myślami, dzieje się wewnątrz naszej skórzanej powłoki, wewnątrz naszego
> >kokona*, a ten - jak "gołym okiem widać", stanowi tylko drobniutką
> >część całości, a więc _skazany_jest_ na wyłącznie własne interpretacje
> >otoczenia. Żadna interpretacja rzeczywistości nie jest nią samą -
> >czy to jest dla Ciebie jasne?

> Jasne, tylko co mi daje ta wiedza w przypadku rozwiązania konkretnego problemu?
> Mam wątpić? Zawsze wątpię. Chyba, że jestem pewna;)

To zwątpienie jest podstawą, jest pierwszym i koniecznym warunkiem zrozumienia
przyczyn zjawiska. Ale o tym już pisałem, tyle, ze chyba tego nie wyłuskałaś z
poprzedniego
tekstu. Chodzi o to, ze każda pewność może się okazać pułapką, ale wiedza o tym
powinna wyłącznie uczulać zmysły, a więc zwiększać szanse na głębsze poznanie.

Jeśli reakcja umysłu (i w następstwie motoryki) wydaje się na pierwszy rzut oka
irracjonalna, to wcale nie znaczy, ze trzeba temu zjawisku przypisywać jakieś
mistyczne sprawstwo. Jeśli dziś czegoś nie mogę wytłumaczyć, to pozostawiam to
do jutra, na potem, za rok albo za 10 lat. Pozostawiam problem OTWARTY.
Zamknięcie go jest równoznaczne z zablokowaniem podświadomej pracy umysłu
i pozbawieniem się szansy na rozwiązanie.
Dokładnie w ten sposób zamyka nam umysły każda wiara - podając "wyjaśnienia"
tam, gdzie trzeba pozostawić problemy otwartymi. Wprowadzam tu "wiarę" jako
klasyczny przykład ucieczki od zrozumienia.
To to samo, co w podanym przez Ciebie przykładzie przyjęcie wyjaśnienia
(skrętu w lewo zamiast w prawo), pod hasłem "czynnik ludzki", albo - tak jak
proponuje Aneta - "chciejstwo".
Wyjaśnienie istnieje i tylko Ty sama możesz do niego dotrzeć - poprzez analizę
własnej przeszłości i aktualnych uwarunkowań.


/.../
> A gdzie Ty widzisz myślenie "magiczne"? Skąd Ty w ogóle bierzesz "wiarę"?
> Problemem nie jest tajemniczość przyczyny. Problem jest w częstotliwości
> roztargnienia, w tendencji odpływania z rzeczywistości w niespecjalnie do tego
> celu odpowiednich momentach

A co to jest "roztargnienie"? Zauważ - tym hasłem zamykasz swoją analizę
zdarzenia. A przecież to dopiero początek!! Jeśli nazwałaś już rzecz roztargnieniem,
no to następnym krokiem jest poszukanie JEGO przyczyn. Roztargnienie jest czymś
całkiem naturalnym - mocno zaabsorbowany czymś umysł wykazuje coś na kształt
wyczerpania własnych zasobów - w krytycznym momencie nie starcza ich na
analizę bieżącej sytuacji na drodze i błędny ruch/brak ruchu skutkujący wyborem
błędnej drogi. Powiedz mi zatem nad czym pracuje tak intensywnie Twój umysł,
że zdarza się mu być roztargnionym... No i tu musisz tez wiedzieć, że praca ta
wcale nie musi być uświadomiona!! Często zdarza się .. np. przejechać wiele,
wiele kilometrów i tego _nie zauważyć_, a mimo to znaleźć się w planowanym miejscu.
Co więcej - można tak jechać, oglądać widoczki i nie zdawać sobie sprawy z tego,
nad czym umysł pracuje. Dopiero pojawienie się wyniku - impuls przekazujący sygnał
o rozwiązaniu problemu do świadomości, jest równocześnie uświadomieniem tego
dziwnego stanu "roztargnienia / nieobecności".


> i braku właściwych instynktownych, lub przyznaję,
> czasem intuicyjnych reakcji. Nie sądzę aby można było to złożyć na karb jakiś
> szczególnych warunków zewnętrznych. Albo inaczej: życie jest stresujące
> jednakowo (pi razy drzwi) dla wszystkich, ale jedni wpadają z tego powodu na
> słupy, a inni niekoniecznie;)

Zgadza się. Każdy z tych przypadków znajduje się w różnym miejscu własnej drogi
rozwoju, a zatem jego sprawność działania podświadomego (w tym intuicja) ma prawo
być różna. Ale to nie znaczy, że jeden "gorszy a drugi lepszy". To tylko znaczy, że
jeden
jest dalej, a inny ma jeszcze przed sobą więcej drogi do przebycia.

Jednak jedyny sposób aby ją przebyć, to - tak jak mówiłem wyżej - analiza przyczyn
tak głęboko, jak to tylko możliwe. A do tego potrzebny jest czas.
Jeśli więc powiesz, ze nie masz czasu - będziesz przegrana.
Zwolnij.


> >Moja odpowiedź brzmi - nie spieszyć się. /.../

> Oj All. To co proponujesz - To nie żyć. To jednak nie jest rozwiązanie:)


No to pędź :))). Kiedyś nie zdążysz podjąć decyzji najważniejszej, no i będzie
klops.
Ale mówiąc "zwolnij" nie namawiam Cię tylko do zwolnienia. Namawiam Cię
do świadomego życia!! Każdy ma własny, wewnętrzny i naturalny zegar,
wg którego może działać harmonijnie i wpasować się z własnym tempem
w otoczenie. Chodzi tylko o to...
by nie dać się ciągnąć za włosy...

Wiem, że to nie łatwe.
Ale jak najbardziej możliwe.


> umysł był zaabsorbowany głównie myślą czy w prawo, czy w lewo. I wybrał w
> lewo. I miał wszystkie dane jak na talerzu. I czas na reakcję, bo z górki nie
> było, a były za to lekkie wertepy.


W takim razie widzę to tak. CZĘŚĆ umysłu, ta chwilowo dostępna świadomości
szarpała się poszukując właściwej decyzji. Ale gdzie jej miała szukać? Przecież tylko
w innej części umysłu - gdzie następowało kojarzenie sygnałów pochodzących
z oczu, uszu... z tymi matrycami, które tam już tkwiły od jakiegoś czasu.
Jeśli w tej chwili, dynamicznie, zabrakło czegoś do podjęcia tej decyzji, to znaczy,
że umysłowi zabrakło "mocy". Gdzie się więc podziała? Albo tkwiła w jakimś
zaułku z nieuświadomionym problemem (o tym mówiliśmy), albo po prostu
jeszcze się nie wykształciła do tego stopnia, by opanować tę akurat sytuację.

Gdy zażądasz ode mnie, abym stanął na jednej nodze na linie, postawił sobie
na nosie szklankę a na niej piłkę i utrzymał przy tym równowagę - na nic moje
dotychczasowe treningi - nie wykonam takiego zadania.
Ba - nie wykonam wielu o wiele bardziej przyziemnych zadań :)).


> Ale zgadzam się z Tobą, że COS kazało mu wybrać lewą ścieżkę;)
>
> Aska


Kiedyś odkryjesz, co to było :)).


All



 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
27.10 jbaskab
27.10 ... z Gormenghast
28.10 jbaskab
28.10 Katarzyna Bosakowska
28.10 ... z Gormenghast
29.10 jbaskab
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem