Chiron wrote:
> U�ytkownik "Y e l o" <r...@c...op.pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:hb96u5$b7g$1@news.onet.pl...
> >
> > U�ytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisa� w wiadomo�ci
> > news:hb824h$7sv$1@news.onet.pl...
> >
> >> Nie chcia�bym tu za bardzo i�� w t� stron�- NTG. Pisa�em tylko aby
> >> spr�bowa� okre�li�, czym jest dobrze funkcjonuj�ce pa�stwo. I
wysz�o mi,
> >> �e jednym z warunk�w koniecznych do jego prawid�owego funkcjonowania jest
> >> zdolno�� rz�dzenia si� po swojemu. Zaznaczam: nie ma sensu ocena, czy
> >> podejmuje m�dre, mniej m�dre czy g�upie decyzje. Wa�ne- �e rz�dzi
siďż˝ po
> >> swojemu.
> > Oki. Ja siďż˝ z Toba zgodzďż˝. Ale ... ;)
> > W dzisiejszych czasach istnieje poj�cie 'mocarstwa'. Problem polega na
> > tym,
> > by znale�� z�oty �rodek mi�dzy tworzeniem struktur mocarstwowych,
> > a niezale�no�ci� cz�onk�w. I to jest bardzo trudne. Podobne, ale
> > trudniejsze,
> > ni� znalezienie z�otych �rodk�w mi�dzy niezale�no�ci� lokalnych
samorz�d�w
> > od pa�stwa, gmin od wojew�dztwa itp itd.
> > Mo�na by si� spyta� - po co w og�le nam 'mocarstwo' ? Z powod�w
> > podobnych jak 'wojew�dztwo', czy 'pa�stwo' - bo du�y mo�e wi�cej.
> > Oczywi�cie nie tylko dlatego. To tak�e spos�b na zwi�kszanie efektu
> > globalizacji, np. spinania �wiatowych system�w finansowych i zdejmowanie
> > barier
> > w przep�ywach finansowych - na kt�rych zbijaj� kokosy spekulanci i
> > manipulanci.
> >
> > Ale ten �wiat tak wygl�da. Mocarstwa - jako silne zwi�zki swoich
> > cz�onk�w - s�
> > potrzebne do tego, by unosi� ci�ar np. bada� kosmicznych czy innych
> > ci�kich
> > projekt�w naukowych - np. zwi�zanych z kompleksow� ochron� �rodowiska
> > naturalnego na du�ych obszarach - uniemo�liwianie lokalnej gospodarki
> > rabunkowej,
> > by mie� 'jednomy�ln� armi�', czy te� - by np. skutecznie broni�
swojej
> > waluty
> > w czasach kryzys�w - przed destabilizacj� przez silniejszych kapita�owo
> > spekulant�w.
> > Potrzeba tworzenia struktur wi�kszych ni� pa�stwo jest bardzo silna -
> > pytanie tylko
> > 'jak'. Ale to co proponuje USA czy Unia - czyli np. swobodny przep�yw
> > ludzi mi�dzy
> > swoimi stanami/pa�stwami - jest jedynym uczciwym rozwi�zaniem w sytuacji
> > zmniejszaj�cych si� barier w przep�ywie kapita�u i towar�w. Uczciwym w
> > stosunku
> > do cz�owieka. Oczywi�cie mo�na rozwa�a� te� ograniczanie swobody
przep�ywu
> > kapita�u i towar�w i us�ug.
> >
> > Nie da si� tego wszystkiego zrobi� bez g��bszych, wsp�lnych regulacji.
> > R�nica mi�dzy USA a UE jest taka, �e oni bardziej liberalni, my bardziej
> > socjalni. I dobrze - �aden z tych ustroj�w nie jest 'lepszy' a z ich
> > por�wnania mo�na wyci�ga� jakie� wnioski - w jakim kierunku
> > 'bardziej=lepiej'. Nie ma tu wcale oczywistych odpowiedzi.
> Po pierwsze- to zupe�nie nie jest tak, jak piszesz. Pierwotna UE i NAFTA
> g�osi�y Europ� i Ameryk� P�nocn� bez granic dla obywateli i towar�w
oraz
> us�ug. W Europie m�wiono wyra�nie o "Europie ojczyzn"- w USA na bodaj�e 2
> kartkach spisano, jak to ma wygl�da�- i nic- tylko przyklasn��.
> Potem jednak praktycznie wszystko posz�o nie tak. Aby za bardzo nie wchodzi�
> w szczeg�y- masz sytuacj� opisan� na stronie o politycznej poprawno�ci.
> Wszystko idzie- i to galopem- w kierunku orwellowskiego "Rok 1984". Poniewaďż˝
> UE nie ukrywa, �e chce by� (jest) superpa�stwem, kt�re pokona stany
> zjednoczone- najpierw ekonomicznie. Oczywi�cie- demiurdzy musz� sobie zdawa�
> spraw�, �e potrzebny jest nar�d europejski- cho�by dlatego, �e np Niemiec
> mo�e by� got�w, by umrze� za Niemcy- ale za UE z ca�� pewno�ci�
nikt
> umiera� nie b�dzie. Zreszt�- nie tylko- ale wszystko to powoduje, �e
w�a�nie
> "Rok 1984" dokonuje siďż˝ na naszych oczach.
> Oczywi�cie- i w USA toczy si� podobny proces- jednak mimo kulturowej
> odr�bno�ci- idzie w t� sam� stron�. Tam b�dzie anglosoc- tu-
germanosoc.
>
> >> Tylko historia jak to historia- powtarza si� jako farsa.Chodzi�o mi
> >> przede wszystkim o to, by� mi wyja�ni�, z czym np Niemcy czy Francja s�
> >> lepsze od Turcji- bo nadal tego nie rozumiem?
> >
> > Turcja to kraj muzu�ma�ski. W tej chwili nie podam Ci szczeg�ow, ale
> > s� u nich r�ne problemy typowe dla kraj�w muzu�ma�skich (cho�
> > w mniejszym nat�eniu) - ustr�j silnie patriarchalny. Muzu�manie -
> > podobnie
> > jak katolicy - maj� bardzo silne parcie na to, �eby miesza� sprawy religii
> > do spraw pa�stwa. Oczywi�cie - wiele z tych problem�w jest problemem
> > tylko 'w bezpo�rednim kontakcie z odmienno�ci�' - czyli dop�ki Turcja
jest
> > sama sobie - 'nikogo nie boli'.
> No w�a�nie- po pierwsze- jak zauwa�y�e�- co kogo obchodzi, jak si�
rz�dz�?
> Im jest dobrze. Po wt�re- a dlaczeg� to niby konstytucyjna �wiecko��
> pa�stwa ma by� lepsza od np konstytucyjnego katolicyzmu czy islamizmu? Poza
> tym- Turcja jest formalnie pa�stwem �wieckim. Kraj patrialchalny, islamski-
> jednak (przynajmniej w miastach)- nikogo nie razi widok samotnej, pracuj�cej
> kobiety.
>
>
> >Boli dopiero starcie. Na ten eksperyment
> > nie
> > jeste�my gotowi ani my ani oni. Na razie powinni�my obserwowa�,
> To kraj kapitalistyczny. Europa mog�a by si� sporo nauczy�- jak si� �yje
bez
> k�amliwego socjalu, jak si� handluje, prowadzi interesy, etc- bo Europa albo
> ju� nie pami�ta, albo jest tak strasznie zramola�a, �e jej si� nie chce.
No
> c�- hamulce mi si� w��czaj�, jak popatrz�, z kim ten kraj graniczy- i
w
> razie czego- z kim musieli by�my walczy�...Jednak- w pierwotnej wersji
> (Europa ojczyzn- bez zwi�zk�w wojskowych- przynajmniej na pocz�tku)- Turcja
> by nam przyda�a si� bardzo. A tak- jak m�wi� Mao- za nied�ugo sprawy tego
> przyl�dka (Europy) nikogo na �wiecie ju� nie b�d� interesowa�.
>
> >jak
> > w�a�nie
> > Francja (szczeg�lnie - ale Niemcy tak�e) radzi sobie z ogromnym nap�ywem
> > ludno�ci imigracyjnej innych kultur - a radzi sobie r�nie. Napi�cia s�
> > bardzo
> > wyra�ne.
> >
> No c�- to ich problemy. Najpierw mieli z nich ogromne korzy�ci (kolonie,
> pďż˝-darmowi robotnicy)- a teraz nie wiedzďż˝, co z nimi zrobiďż˝. No cďż˝- my
siďż˝
> od tych problem�w trzymajmy z daleka. Co nam do tego, �e islam jest
> dominuj�c� religi� �wieckiej Holandii czy Francji? No ale zapomnia�em-
> przecie� najwa�niejsza jest �wiecko��- czyli w praktyce: niszczy�
katolik�w
> kosztem wzrostu innych wyzna�- islamu w szczeg�lno�ci
>
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
To nie jest żaden spisek między narodowy tylko ty jesteś czubem, a
poprawność polityczna, czyli zaprzeczanie faktą rzeczywistości to
kościółek betonie ze spranym mózgiem ciebie nauczył, bo rok 1984
odnosi się do systemów, a kk jest systemem, gdy w trakcie godzin
nienawiści wyło się to co Wielki Brat chciał, do urojonego wroga.