Data: 2009-10-16 16:19:32
Temat: Re: antysemityzm
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Y e l o" <r...@c...op.pl> napisał w wiadomości
news:hb9qcf$5sl$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hb9oo8$1al$1@news.onet.pl...
>
>> Czyli: źle to świadczy o ideologach '68roku- członkach Szkoły
>> Frankfurckiej- Horkheimer'ze w szczególności. Skłania do krytycznego
>> przyjrzenia się freudowskiej psychoanalizie jak i filozofii Marx'a.
>> Uwaga!- Wynika z tego, że nie należy nawet próbować analizować np Freuda
>> z poziomu klęczek (my tu na tej grupie Freuda uważamy za kogoś w rodzaju
>> Kopernika i ani mi się waż źle pisać!) Teraz ok?
>
> Ok - z tą jedną uwagą, że przywołując Kopernika miałem na myśli
> nie 'Świętego', ale prekursora, który zrobił sporo błędów, ale któremu
> należy się jakiś szacunek dla pracy, która popchnęła naukę naprzód.
> Naukę.
>
> Czy marks popchnął naukę naprzód ? Nie wiem. Nie wiem
> na ile czerpie z nich dzisiaj ekonomia - ale sądzę, że czerpie.
>
> To, co chciałbym uzmysłowić, to to, że jak za dużo wrzucisz
> do wora, to go nie uniesiesz. Wiec coś trzeba z wora wyrzucić.
> I tu jest problem - w tym, co w worze zostaje, a co jest z niego
> wyrzucone. Kryteria odrzucania faktów, tak, by wór był
> logicznie ułożony.
>
> Dla mnie jedno jest pewne - inteligencja i logika nie chronią
> przed paranoją. Czasem wręcz odwrotnie: pozwalają utrzymać
> tezy (o podłożu lękowym) poprzez zabieg niesamowitego
> przeładowania wora na początku, a potem wywaleniu z niego
> prawie wszystkiego. Polityka, psychologia, socjologia,
> ekonomia, kultura, totalitaryzm, demokracja, wszystko
> w kontekście historii dalszej i bliższej - to jest właśnie
> przeładowywanie wora.
> Marksizm, żydzi, Freud, homo, czarni, Meksykanie, feministki
> - to jest to, co w worze pozostało.
> Mnie niestety wór przygniótł zanim z niego wyrzucono ;)))
Znów odpowiadasz ogólnikami- jak byś chciał powiedzieć: jestem za, nawet
trochę przeciw- wisz rozumisz- nie wszystko się da wprost napisać- i
puszczasz oko. Niech Ci będzie- skoro lubisz.
Problem polega na tym- jak sądzę, że przekonano wielu ludzi (ograniczmy się
na razie do Polski), że (per analogiam)- Polak chodzi do kościoła, żyd- do
bóżnicy, muzułmanin- do meczetu. Spotykają się po wszystkim- i stają siędla
siebie nieodróżnialni. Mówi sięto np Polakom_w_Polsce. Polak w kraju
przecież nie będzie zatrudniał kogoś w firmie tylko dlatego, że jest
katolikiem, czy wspierał go finansowo, przedkładał ponad innych. Żyd będzie
ciągnął na stanowisko drugiego żyda- nigdy nie- żyda. Polak będzie starał
się dążyć do prawdy- podświadomie- każdy człowiek jest bliźnim, więc "prawo
Kalego" - nawet, jak stosuje, to na ogółnieświadomie a na ogół twierdzić
będzie, że takie prawo jest złe. Żyd na przykład nie będzie dociekał prawdy,
sprawiedliwości- bo dla niego goim to coś pomiędzy baranem a człowiekiem-
ale nie człowiek. Podobnymi zasadami kierują się cyganie, islamiści- i
dlatego małe grupki ich mogą wodzić za nos całe aparaty państwowe krajów
zamieszkania. Jednak cyganie nigdy nie chcą uczestniczyć w życiu danego
kraju, islamiści- przynajmniej na tym etapie- jeszcze nie potrafią. Żydzi
perfekcyjnie opanowali sztukę opanowywania newralgicznych przyczółków-
takich jak środki przekazu (także filmy, książki i sztuki), sądy, policję,
aparat rządowo- administracyjny sprawiając, że (jak to np w USA dowcipnie
ujął jeden z senatorów) - stają siętego kraju okupantami- co całkiem
uniemożliwia przecież mówienie temu państwu w imieniu swoim
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|