Data: 2001-11-06 11:27:09
Temat: Re: apatia
Od: "Siara" <m...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Trinity <t...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9s74g4$gpd$...@k...task.gda.pl...
> Witajcie!
> Tak się składa, że mam 24 lata i taki mały problem. Popadłam w stan
apatii.
> To trwa juz kilka miesięcy (rok?) z okresowymi malutkimi przerwami.
> Generalnie to polega na tym, że nie chce mi się nic robić (zawsze można to
> skomentować, iż jestem zwyczajnie leniwa), dużo śpię, z moich oczu leją
się
> rzęsiście łzy. Czuję się rozbita i mało atrakcyjna. Przynajmniej raz w
> tygodniu myślę, że nie chce mi się już żyć i że moje życie się skończyło.
Na
> szczęście takie momenty zamroczenia trwają co najwyżej kilka godzin, ale
to
> ciągle wraca. I tu nasuwa mi się pytanie, jak z tym skończyć? Wszelkie
próby
> spełzły na niczym. Nie widzę postępów. Podejmowałam próby wiele razy.
Wiele
> razy mówiłam sobie, jutro jest nowy dzień i zaczynam od początku. Guzik.
Nie
> wyszło. I tutaj dochodzi jeszcze ta świadomość, że nie mam kontroli nad
> swoim życiem. Co dalej?
> Trinity
Mam to samo i tak obiektywnie Ci cos zacytuje: "Zdurniałyście bości chłopa
dawno nie miały" :)
i nie chodzi tu bynajmniej o szeroko rozpowszechniną w 20 wieku służbę męską
:)
Ale jak znaleść sobie faceta to już zupełnie inny problem :(
|