Data: 2001-11-06 18:58:08
Temat: Re: apatia
Od: <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam,
Moze lekarz tak zaraz nie stwierdzi nic więcej tak od razu ale z pewnościa masz
depresję i antydepresanty plus psychoterapeuta to jedyne rozwiązania. No i
przydaja się wokół jacys serdeczni ludzie dla którycj depresja jest choroba
zrozumiałą chociaż teoretycznie. Osobiscie doradzam zwierzęta. Królik, pies,
kot może. To działa. Sprawdziłam na sobie.
Pozdrawiam
małgosia
> Witam
> A ja polecam psychiatrę i leczenie antydepresantami , a może lekarz
> stwierdzi coś więcej i będzie Cię można leczyć skutecznie.
>
> Pozdrawiam
>
> docent
>
>
> Użytkownik "Trinity" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:9s74g4$gpd$1@korweta.task.gda.pl...
> > Witajcie!
> > Tak się składa, że mam 24 lata i taki mały problem. Popadłam w stan
> apatii.
> > To trwa juz kilka miesięcy (rok?) z okresowymi malutkimi przerwami.
> > Generalnie to polega na tym, że nie chce mi się nic robić (zawsze można to
> > skomentować, iż jestem zwyczajnie leniwa), dużo śpię, z moich oczu leją
> się
> > rzęsiście łzy. Czuję się rozbita i mało atrakcyjna. Przynajmniej raz w
> > tygodniu myślę, że nie chce mi się już żyć i że moje życie się skończyło.
> Na
> > szczęście takie momenty zamroczenia trwają co najwyżej kilka godzin, ale
> to
> > ciągle wraca. I tu nasuwa mi się pytanie, jak z tym skończyć? Wszelkie
> próby
> > spełzły na niczym. Nie widzę postępów. Podejmowałam próby wiele razy.
> Wiele
> > razy mówiłam sobie, jutro jest nowy dzień i zaczynam od początku. Guzik.
> Nie
> > wyszło. I tutaj dochodzi jeszcze ta świadomość, że nie mam kontroli nad
> > swoim życiem. Co dalej?
> > Trinity
> >
> >
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|