Data: 2006-05-26 17:38:08
Temat: Re: apropos wątku
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lia, z którą to osobą mam niestety utrudnione relacje międzyludzkie
napisał(a):
> Wybacz, jak ktos mi mowi komplement lepiej niech mnie nie informuje, ze
> wczesniej wygladaam jak wieloryb wyrzucony na plażę.
> Naprawde, jak mi zalezało na schudnieciu to gdy usłysze, ze swietnie
> wygladam domysle sie, ze widać że zeszczuplałam.
> Analogicznie, nie chce usłyszec "Nie widziałam cię trzy miesiace i na
> prawde przez ten czas doprowadziłas swoją cerę do dobrego stanu, jak Ty to
> zrobiłas?"
Ten tekst jest rzeczywiście bardziej podobny do Basinego.
Może nie znam zbyt dobrze 'stanu kobiecego' ale dość często spotykam się z
tym, że dziewczyny wcale nie ukrywają tego, że się odchudzają, czy tego, że
chciałyby pozbyć się odrobinę tu lub tam. Szczególnie w rozmowach między
sobą, których teraz może rzadziej, ale kiedyś często byłem mimowolnym
świadkiem. I jeśli jedna koleżanka chwali wysiłki drugiej to ja nie widzę
powodu do tego aby któraś mogła poczuć się niemiło. Zresztą w tym Twoim
przykładzie z cerą również raczej nie ma IMO nic niemiłego pod jednym
wszakże warunkiem - że _obie_ strony wiedziały iż jedna z nich miała
problemy z cerą.
Co innego ze mną. Jak mi mój stryj mówi kręcąc głową - wiesz, Piotr,
schudłeś od czasu gdy cię widziałem po raz ostatni - to tylko więzi krwii i
szacunek dla matki mego ojca powstrzymują mnię przed: a Ty masz mniej
włosów.
puchaty
|