Strona główna Grupy pl.sci.psychologia ataki paniki

Grupy

Szukaj w grupach

 

ataki paniki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-01-30 21:12:36

Temat: ataki paniki
Od: "Waleria" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam!

Pisze tu po raz pierwszy. Od dobrych kilkunastu lat mecza mnie ataki paniki
i zawezaja pole dzialania.
Nie wsiade do tramwaju, pociagu, autobusu, a ostatnio nawet fatalnie sie
czuje jako kierowca.
Co robic? Czy mozna sobie samemu pomoc? Do tej pory sie temu poddawalam i
unikalam sytuacji, w ktorych te staki wystepowaly. Jestem juz jednak
zmeczona tym i chce to wreszcie zwalczyc!

Macie jakies rady?

Pozdrawiam.
Waleria


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-01-31 10:47:31

Temat: Re: ataki paniki
Od: nonnocere <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Waleria wrote:


> Co robic? Czy mozna sobie samemu pomoc? Do tej pory sie temu poddawalam i
> unikalam sytuacji, w ktorych te staki wystepowaly. Jestem juz jednak
> zmeczona tym i chce to wreszcie zwalczyc!
>
> Macie jakies rady?

Jest taka metoda stosowana własnie w napadach paniki.

Jak zaczyna Cię to brać, zacznij to obserwować. Dokładnie wszystko co
się dzieje z Twoim ciałem, Twoim myślami. Skup się na tym maxymalnie jak
możesz. Nie uciakaj. Obserwuj jak byś była na jakimś filmie. Zostań ze
swoimi emocjami, poznaj je, a nie próbuj sie od nich odciać. Jak będzie
się bała, że zemdlejesz, sprawdź to i poczekaj na to się będzie działo.
Po prostu zostań w swoim ataku paniki.

Wbrew pozorom, to bardzo często naprawdę działa.
--
Pazdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-31 11:41:29

Temat: Re: ataki paniki
Od: "Waleria" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Jest taka metoda stosowana własnie w napadach paniki.
>
> Jak zaczyna Cię to brać, zacznij to obserwować. Dokładnie wszystko co
> się dzieje z Twoim ciałem, Twoim myślami. Skup się na tym maxymalnie jak
> możesz. Nie uciakaj. Obserwuj jak byś była na jakimś filmie. Zostań ze
> swoimi emocjami, poznaj je, a nie próbuj sie od nich odciać. Jak będzie
> się bała, że zemdlejesz, sprawdź to i poczekaj na to się będzie działo.
> Po prostu zostań w swoim ataku paniki.
>
> Wbrew pozorom, to bardzo często naprawdę działa.

Sprobuje, tylko moze nie jako kierowca, co by jakis glupot nie narobic.
Musze to zwalczyc, bo zycie z tym nie jest latwe.
Zwlaszcza, ze tez spodziewam sie Dzidziusia...

Pozdrowienia i dziekuje za rade.
Waleria


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-31 11:59:31

Temat: Re: ataki paniki
Od: nonnocere <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Waleria wrote:

> Sprobuje, tylko moze nie jako kierowca, co by jakis glupot nie narobic.

rzeczywiście z kierowaniem to lepiej poczekać aż się sprawa unormuje.

> Musze to zwalczyc, bo zycie z tym nie jest latwe.

Jakby nie wypaliło daj znać. Jest drugi sposób, ale do tego trzeba
nuczyć się relaksacji i samemu trudniej to zroibić.

> Zwlaszcza, ze tez spodziewam sie Dzidziusia...

Witam w klubie :)
--
Pazdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-31 12:47:35

Temat: Re: ataki paniki
Od: "PrzeMaks" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Waleria" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bvg497$a1g$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
>
> Sprobuje, tylko moze nie jako kierowca, co by jakis glupot nie narobic.
> Musze to zwalczyc, bo zycie z tym nie jest latwe.
> Zwlaszcza, ze tez spodziewam sie Dzidziusia...
To moze lepiej zglosic sie do specjalisty...? Radze to rozwazyc. Moze
akurat pomoze.

-- PrzeMaks



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-31 17:03:21

Temat: Re: ataki paniki
Od: "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnij> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Waleria" <w...@p...onet.pl> napisała:
> Czy mozna sobie samemu pomoc? Do tej pory sie temu poddawalam i
> unikalam sytuacji, w ktorych te staki wystepowaly. Jestem juz jednak
> zmeczona tym i chce to wreszcie zwalczyc!

Nie znam osobiscie kogos, kto calkiem sam poradzilby sobie z napadami
paniki. Moze warto przyjrzec sie przyczynom w bezpiecznym miejscu, np u
terapeuty? Lęki nie zjawiaja sie znikąd. Ale to praca na dluzej i chyba
jednak nie na stan w jakim jestes, bo to moze kosztowac wiele emocji.

Teraz chyba lepiej sie skupic na sposobach "przetrwania" w takich
sytuacjach.
Jedyne co mi przychodzi do glowy to nie unikac sytuacji wywolujacych lęk -
bo jak sama piszesz tych sytuacji jest coraz wiecej. Im czesciej unikasz tym
bardziej sie boisz. Ja pomagalam sobie wyobrazeniami, czasem calkiem dziwne
rzeczy budzily jakies skojrzenia z bezpieczenstwem, np. materace na grupie
terapeutycznej sprzed lat, wybrazalam sobie ich ksztalt, wyglad, kolor,
gramature, fakture materialu, temperature dotyku, to jak poddaja sie cialu,
gdy sie na nich siedzi czy lezy, jak fajnie sie na nich bujalo.. itd.
Sprobuj moze wyobrazac sobie bardzo dokladnie cos, co kojarzy Ci sie z
bezpieczenstwem - cos albo nawet kogos (tu mozesz np. mowic w mysli do
siebie jego slowami). Mozna tez sie koncentrowac na oddechu. I w ogole
gleboko, spokojnie
oddychac - uwaznie nabierac powietrza i powoli wypuszczac, jak ucza w szkole
rodzenia pewnie ;)

Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-31 18:58:38

Temat: Re: ataki paniki
Od: "Waleria" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie znam osobiscie kogos, kto calkiem sam poradzilby sobie z napadami
> paniki. Moze warto przyjrzec sie przyczynom w bezpiecznym miejscu, np u
> terapeuty? Lęki nie zjawiaja sie znikąd. Ale to praca na dluzej i chyba
> jednak nie na stan w jakim jestes, bo to moze kosztowac wiele emocji.

No wlasnie. Ja bym strasznie chciala uporac sie z tym sama. Zyje z tym juz
jakis czas, wiec z taka ostra praca nad soba moge poczekac do porodu. Nie
chce narazac sie na nerwy w ciazy, bo to pewnie dzidzi nie sluzy.
A pojscie do lekarza to dla mnie ostatecznosc. Stokroc lepiej bym sie czula
poradziwszy sobie samej. Przynajmniej sprobuje...

> Teraz chyba lepiej sie skupic na sposobach "przetrwania" w takich
> sytuacjach.
> Jedyne co mi przychodzi do glowy to nie unikac sytuacji wywolujacych lęk -
> bo jak sama piszesz tych sytuacji jest coraz wiecej. Im czesciej unikasz
tym
> bardziej sie boisz. Ja pomagalam sobie wyobrazeniami, czasem calkiem
dziwne
> rzeczy budzily jakies skojrzenia z bezpieczenstwem, np. materace na grupie
> terapeutycznej sprzed lat, wybrazalam sobie ich ksztalt, wyglad, kolor,
> gramature, fakture materialu, temperature dotyku, to jak poddaja sie
cialu,
> gdy sie na nich siedzi czy lezy, jak fajnie sie na nich bujalo.. itd.
> Sprobuj moze wyobrazac sobie bardzo dokladnie cos, co kojarzy Ci sie z
> bezpieczenstwem - cos albo nawet kogos (tu mozesz np. mowic w mysli do
> siebie jego slowami). Mozna tez sie koncentrowac na oddechu. I w ogole
> gleboko, spokojnie
> oddychac - uwaznie nabierac powietrza i powoli wypuszczac, jak ucza w
szkole
> rodzenia pewnie ;)

:) jeszcze nie bylam, wiec nie wiem. Dzieki za rady - sprobuje w odpowiednim
czasie.
Wiaze nadzieje z pojawieniem sie Dzidziusia, ktory zaabsorbuje mnie na tyle,
ze nie bede miala czasu na myslenie o moich problemach. Teraz niestety
jestem na zwolnieniu i mam bardzo duzo czasu na myslenie, a nie zawsze to
dobrze sluzy psychice.

Wierze, ze uda mi sie wreszcie spokojnie i normalnie zyc, a nie ulegac
durnym lekom, bo prawda jest taka, ze zupelnie nie mam czego sie bac. Wydaje
mi sie po prostu, ze bylam wychowywana w zbyt bezpiecznych warunkach, gdzie
zawsze moglam liczyc na rodzicow, ktorzy przychylali sie do moich marudzen i
np. pozwalali nie isc do szkoly jak sie zle czulam, itd. W dodatku moj
ojciec jest osoba o duzej wyobrazni i zawsze kazal mi na cos uwazac, bo
akurat moze np. przejezdzac samochod i cos tam moze sie wydarzyc... Teraz
niestety im jestem starsza, tym bardziej zastraszona, bo moja wyobraznia tez
dziala...

Nie miala baba problemu, to go sobie wymyslila...

Pozdrawiam.
Waleria


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-31 19:31:47

Temat: Re: ataki paniki
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"Waleria" <w...@p...onet.pl> wrote in message
news:bvgtsp$obo$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Nie miala baba problemu, to go sobie wymyslila...
:))))))))))))))))))

Sprobuj joge, m.in doskonale cwiczy oddychanie.

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-31 21:39:51

Temat: Re: ataki paniki
Od: "vonBraun" <i...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czesc Walerio!

> No wlasnie. Ja bym strasznie chciala uporac sie z tym sama. Zyje z tym juz
> jakis czas, wiec z taka ostra praca nad soba moge poczekac do porodu. Nie
> chce narazac sie na nerwy w ciazy, bo to pewnie dzidzi nie sluzy.
> A pojscie do lekarza to dla mnie ostatecznosc. Stokroc lepiej bym sie czula
> poradziwszy sobie samej. Przynajmniej sprobuje...

Nie do końca zrozumiałem z Twoich postów
dlaczego chcesz poradzić sobie z tym
bez wsparcia.
W końcu każdy ma prawo do tego, żeby od czasu
do czasu przynajmniej ktoś się nim "poopiekował" .
:-)

Czy jest jakiś ważny powód?


Pozdrawiam
vonBraun

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-01-31 21:50:55

Temat: Re: ataki paniki
Od: "Pyzol" <n...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"vonBraun" <i...@s...pl> wrote in message
> Czy jest jakiś ważny powód?
:))))))))))))))))
Zgadlam, ze jestes najlepszym c z y m s co sie tej grupie od dawna
przytrafilo. Yes! Yes! Yeees!;););)

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

no to jutro
Freud/Jung: wyrzucanie smieci?
multiFakt... Reklama Inaczej
OT Czy ktos kiedy widzial zamarznieta mgle?
Praca - psycholog - Anglia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »