Data: 2009-04-03 09:52:46
Temat: Re: backstretcher na kręgosłup - co o tym myślicie?
Od: Kucing <k...@...u.s.h.m.a.i.l.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 2 Apr 2009 16:44:35 +0200, Endriu napisał(a):
>> Mógłbyś się podzielić taką wiedzą. Może jakieś linki do ciekaw stron,
>> własnych tekstów itp.?
>
> Uwież mi że po paroletnim "przebywaniu" na tej grupie naprawdę odchodzi mi
> ochota udzielania komukolwiek rad - w szczególności jeżeli chodzi o zdrowie.
> To tak a propos. Chciaoby się powiedzieć leczcie się sami ludziska, bo od
> tego są doktorzy którzy biora za to pieniądze (wcale nie najmniejsze).
>
> Tylko że jest problem.
>
> Bo może być tak (jak w moim przypadku), że czasami z bólem w okolicach
> biodra lekarz zamiast na rezonans (albo przynajmniej na RTG podłużny) i do
> porządnego terapeuty mc'kenzie wyśle cię na RTG poprzeczny, naświetlanie
> laserami, krioterapię, basen, naświetlanie lampą sollux i masaże (tudzież na
> jakies wałki na których się leży ....), które darmowe nie są (marnowanie
> naszych wspólnych publicznych pieniędzy) ale nic ne wnoszą jeżeli chodzi o
> walkę z schorzniami typu dyskopatia-kręgozmyk....
Porozmawiajmy spokojnie i racjonalnie (od tego są, między innymi, te
grupy). Fakt, że lekarze niekiedy mylą się w swoich diagnozach, w zabiegach
itp. oraz to, że niekiedy ma to fatalne konsekwencje dla pacjentów, nie
może być realnym argumentem generalnie przeciwko medycynie i medykom. Z
punktu widzenia pacjenta, jednym ze sposobów minimalizowania powyższego
ryzyka jest korzystanie z usług sprawdzownych i polecanych lekarzy (w dobie
internetu jest to szczególnie proste) oraz diagnostyka u dwóch lub nawet
trzech różnych specjalistów (odpowiednio: w dwóch lub trzech ośrodkach).
Oczywiście piszę o ludziach, których na to stać... Tak czy owak jednak,
trzeba, ogólnie rzecz biorąc, ufać lekarzom (choć nie bezgranicznie). Warto
jednak samemu również dowiedzieć się czegoś na temat swojej przypadłości
(lub domniemanej przypadłości), oczywiście z wiarygodnych źródeł i
ostrożnie, aby nie popaść w hipochondrię.
Wobec powyższego uważam, iż dobrze by było, gdybyś napisał konkretnie o
swoich doświadczeniach z kręgosłupem / plecami zaznaczająć DOKŁADNIE o
jakim typie schorzenia mówisz (żeby ludzie wiedzieli, czy mogą Twoje rady
stosować do siebie, czy nie). Na pewno będziesz mógł liczyć na
zainteresowanie i wdzięczność takich osób, jak ja. O wiele większe zaufanie
mam bowiem do ludzi sceptycznie nastawionych do różnych "new age'owych"
szaleństw, niż do coraz częściej piszących na tej grupie tipsiar, co chwile
proponujących (nawet w tym temacie) jakieś "ziołoterapie manualne" i
"weekend w spa" na schorzenia kręgosłupa.
Pozdrawiam.
--
- Kucing -
|