Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3B40CEEC.F65F5297@proinfo.pl...
>
>
> Smen napisał(a):
> >
> > Witam
> >
> > mam taka sprawe:
> >
> > Coraz wiecej sklepow, bankow i innych punktow "dla ludnosci" jest
> > przystosowanych dla niepelnosprawnych na wozkach (swietnie) ale w wielu
z
> > nich sa tylko podjazdy i nie ma schodkow ktore dawniej byly (dla
wozkowiczow
> > rewelacja).
> >
> > Ja jestem po amputacji uda i akurat takie podjazdy bardzo utrudniaja mi
> > zycie, zwlaszcza ze w punktach gdzie byl jeden stopien teraz bardzo
czesto
> > sa tylko wjazdy i po bokach murek (ostatnio staje sie modne takie
> > rozwiazanie). Nawem moj ulubiony sklep z materialami do wykonczen wnetrz
tak
> > zrobil (przez co zrezygnowalem z jego uslug).
> > Wiem moge sobie zalozyc w protezie kolano z blokada ale nigdy jej
> > niepotrzebowalem i nie mam ochoty na takie dodatkowe komplikowanie sobie
> > zycia.
> >
> > i w zwiazku z tym mam takie pytania:
> >
> > Czy ktos zna ustawe w ktorej jest mowa ze wszystko ma byc dostosowane do
> > wozkow w taki sposob zeby utrudnic zycie niepelnostrawnych ktorym
schodzenie
> > po podjazdach sprawia trudnosc i jest dla nich niebezpieczne?
> >
> > W jaki sposob mozna wplywac na dostosywanie obiektow tak aby kazdy mogl
sie
> > swobodnie do nich dostac?
>
> Bo to jest następny stereotyp człowieka niepełnosprawnego ruchowo - on
musi jeżdzić
> na wózku :-))
>
> A tacy o kuli, z protezami, którzy chodzą po schodach tylko że potrzebują
zwykłej
> poręczy, a niewidomi potrzebują małego krawężnika, po którym by poznali że
są już po
> drugiej stronie jezdni, a jak się idealnie wyrówna to biedaka się robi na
szaro :-(
>
>
> Z pozdrowieniami
>
> Jacek K.
>
Niestety, popadamy ze skrajności w skrajność. Jak kiedyś nikt się nie
martwił barierami architektonicznymi, to tak dziś wszyscy zaczęli obniżać
krawężniki, budować podjazdy mając na uwadze tylko właśnie wózkowiczów.
Jestem jednym z nich i powinno to mnie cieszyć, ale...
W moim miasteczku obniżono krawężniki (w niektórych miejscach zrobiono na
tylko na fragmencie chodnika odpowiadającym mniej więcej szerokości wózka, w
innym zrobiono tak, jak wjazdy dla samochodów - na całej szerokości
przejścia, z boku krawężnik pochylony), ale zrobiono to byle jak, tzn.
pozostawiono prawie wszędzie kilkucentymetrowy stopień. Dla wózkowicza jest
to nadal duże utrudnienie, a i dla tych poruszających się na protezach czy
kulach także jest to bardzo niewygodne (pochyłość). Na szczęście
przynajmniej urzędy pobudowali podjazdy pozostawiając nadal schody. Tak więc
wózkowicz może wjechać do takiego urzędu i można wejść schodami.
Ale przecież zlikwidowano bariery architektoniczne, zapisano to w
odpowiednich aktach i już wszystko jest w porządku. Można już pochwalić się
przed władzami wyższego szczebla lub w prasie czy też radiu lub telewizji
jak to władze lokalne dbają o inwalidów.

I jeszcze jedno, w większości likwidacją barier architektonicznych zajmują
się ludzie zdrowi, którzy nie mają pojęcia o potrzebach ON względem barier
architektonicznych. Nie rozumieją, że są ON z różnymi schorzeniami, którzy
na daną barierę mają różne zapatrywanie - to co dla jednych jest barierą
nie do pokonania, to dla innych może być właśnie zaletą ułatwiającą im
poruszanie się. I chyba właśnie z tego faktu wynikają nasze problemy z
barierami architektonicznymi.

I jeszcze jedno, czy może ktoś podać przepisy, w których zawarte są zasady
przystosowań lokali użyteczności publicznej do potrzeb ON. Chodzi mi o
sklepy, urzędy, restauracje, kina itp. Chodzi mi zwłaszcza o lokale nowo
budowane.

Pozdrawiam wszystkich
Prusak