Data: 2006-08-20 10:58:47
Temat: Re: barszcz Sosnowskiego
Od: z...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Barszcz jest taki sam (+/-) wszedzie. On nie parzy sam w sobie, a jedynie
> silnie uczula na swiatlo.
> Po pierwsze trzeba wejsc w kontakt z sokiem (np. przy scinaniu), po drugie
> trzeba pozwolic substancjom aktwnym wniknac w skore, po trzecie musi byc
> sloneczna letnia pogoda i trzeba przebywac na sloncu przez pewien czas -
> wtedy poparzenie (mniejsze lub wieksze) gwarantowane. Do tego dochodzi
> osobniczna odpornosc danej osoby.
>
Miałam barszcz w ogrodzie. To piękna, imponujących rozmiarów roślina.
Przy ścinaniu poparzyłam się, bąble wyskoczyły dopiero następnego dnia.
Były bezbolesne, na skórze pozostały brązowe plamy. Mąż pracował bez rękawic,
nie został poparzony.
Pozdrawiam, Krystyna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|