Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia bez jaj?:-))))

Grupy

Szukaj w grupach

 

bez jaj?:-))))

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-05-05 14:38:19

Temat: bez jaj?:-))))
Od: "Katarzyna Nowak" <k...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Noo mozna....A swoja droga - i to nie ejst zabawne - slyszeliscie ostatnio o
7 letnim dziecku, ktoremu mama zrobila kogel mogel (z jajek kupionych na
tarfu) i dziecko nie zyje?
Co do cholery bylo w tym jajku???


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-05-05 14:57:11

Temat: Re: bez jaj?:-))))
Od: waldemar z domu <w...@t...de> szukaj wiadomości tego autora


> Noo mozna....A swoja droga - i to nie ejst zabawne - slyszeliscie ostatnio
> o 7 letnim dziecku, ktoremu mama zrobila kogel mogel (z jajek kupionych na
> tarfu) i dziecko nie zyje?
nie słyszeliśmy. Ale przypadki bywają. W zeszłym roku na przykład pół domu
starców zmarło po zabaione zakażone salmonellą.

> Co do cholery bylo w tym jajku???
prawdopodobnie salmonella, ale nie znam przypadku. Mogą być ciężkie metale,
trutka na szczury i podobne ingrediencje. Typuję jednak na salmonellę.
Większość przez to, że w Polsce nadal panuje moda na mycie jajek PRZED
sprzedażą. Jajka należy myć przed rozbiciem skorupki w gorącej wodzie. W EU
mycie jajek (tych do sprzedaży) jest zabronione.

Waldek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-05 15:20:48

Temat: Re: bez jaj?:-))))
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

From: "waldemar z domu" <w...@t...de>

> Co do cholery bylo w tym jajku???
prawdopodobnie salmonella, ale nie znam przypadku. Mogą być ciężkie metale,
trutka na szczury i podobne ingrediencje. Typuję jednak na salmonellę.
Większość przez to, że w Polsce nadal panuje moda na mycie jajek PRZED
sprzedażą. Jajka należy myć przed rozbiciem skorupki w gorącej wodzie. W EU
mycie jajek (tych do sprzedaży) jest zabronione.
Waldek

>>>>>>>>>>.

A czy wiecie, ze salmonella zostala przywleczona do Polski z zachodnimi
paszami?
Barbara







--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-06 11:47:38

Temat: Re: bez jaj?:-))))(OT)
Od: AgataW <a...@g...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

waldemar z domu <w...@t...de> wrote:

>
>> Noo mozna....A swoja droga - i to nie ejst zabawne - slyszeliscie ostatnio
>> o 7 letnim dziecku, ktoremu mama zrobila kogel mogel (z jajek kupionych na
>> tarfu) i dziecko nie zyje?
>nie słyszeliśmy. Ale przypadki bywają. W zeszłym roku na przykład pół domu
>starców zmarło po zabaione zakażone salmonellą.


..u mnie dwa lata temu byla domowa epidemia salmonelli...do
dzis nie wiemy w czym siedzial zarazek..podejrzewamy lody. Az
szkoda mi pisac jaka ignorancja popisali sie lekarze....mocno
zatruly sie 3 osoby....a dopiero po miesiacu pani z Sanepidu
kazala umyc wszystko 'wszystkoodkazajaca" substancja. (w tym
czasie kolejne 3 osoby nalapaly lekkich zarazkow). Bujalismy sie z
tym cholerstwem pol wakacji...... nawet Sanepid zaczal do nas dzwonic.
Szkoda tylko ze jak juz lekarz stwierdzil salmonelle to nie
powiedzial nam ze kontakt z chorym moze byc niebezpieczny......

...nawet poklocilam sie z dentysta, ktory nie chcial mi
uwierzyc, ze jestem niebezpieczna.....i z innymi lekarzami tez.
Zwalczylismy zaraze.........ale lekarze nie ulatwili nam tego........dziwne.

AgataW

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-06 16:47:36

Temat: Re: bez jaj?:-))))(OT)
Od: Magdalena Bassett <m...@w...net> szukaj wiadomości tego autora



AgataW wrote:
> Zwalczylismy zaraze.........ale lekarze nie ulatwili nam tego........dziwne.
>
> AgataW

Agato, a skad ta bezgraniczna wiara w lekarzy? Lekarze jak inni ludzie,
zarobic chca ile sie da, a reszta...jak reszta.
MB

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-06 17:48:37

Temat: Re: bez jaj?:-))))(OT)
Od: AgataW <a...@g...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Magdalena Bassett <m...@w...net> wrote:

>
>
>AgataW wrote:
>> Zwalczylismy zaraze.........ale lekarze nie ulatwili nam tego........dziwne.
>>
>> AgataW
>
>Agato, a skad ta bezgraniczna wiara w lekarzy? Lekarze jak inni ludzie,
>zarobic chca ile sie da, a reszta...jak reszta.
>MB

.."nasi" lekarze panstwowi nie interesuja sie
pieniedzmi.....sa lekarzami z powolania.....pragna pomagac ludziom....;)

(Rany, zeby tylko jakies grupowiczki sanitariuszki nie wziely
sobie tych naszych uogolnien do serca. Bo po nas....:)

AgataW.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-06 20:35:57

Temat: Re: bez jaj?:-))))(OT)
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

From: "AgataW" <a...@g...com.pl>


> Magdalena Bassett <m...@w...net> wrote:
> >
> >AgataW wrote:
> >> Zwalczylismy zaraze.........ale lekarze nie ulatwili nam
tego........dziwne.
> >>
> >> AgataW
> >
> >Agato, a skad ta bezgraniczna wiara w lekarzy? Lekarze jak inni ludzie,
> >zarobic chca ile sie da, a reszta...jak reszta.
> >MB
>
> .."nasi" lekarze panstwowi nie interesuja sie
> pieniedzmi.....sa lekarzami z powolania.....pragna pomagac ludziom....;)
>
> (Rany, zeby tylko jakies grupowiczki sanitariuszki nie wziely
> sobie tych naszych uogolnien do serca. Bo po nas....:)
>
> AgataW.
>

Mysle, ze nadal jest roznie. Sa lekarzy swiatli i doksztalcajacy sie i sa
tacy, ktorzy bazuja wylacznie na wiedzy z uczelni.
Moj syn przez bardzo wiele lat byl na diecie bezglutenowej. Nie wolno w
takich przypadkach w zadnym razie podawac antybiotykow, o czym wiedzialam od
jego lekarki ze zwyklej przychodni a takze od lekarki specjalistki..
Jednym slowem bylam zdana na aspiryne, ew. penicyline i ziola + inne cudowne
sposoby leczenia.
No i oczywiscie odpowiedni 'zimny wychow', czyli zahartowanie dziecka, coby
sie nie przeziebialo.
Zdarzaly sie jednak przeziebienia i anginki, rzadko, bo rzadko, ale jednak.
Jak wolalam obcego lekarza pediatre z tzw. Pomocy wieczorowej [bardzo
pozyteczna instytucja, nie wiem, czy jeszcze istnieje], mowilam, ze dziecko
jest na diecie bezglutenowej, po czym widze, jak lekarz zapisuje antybiotyk.
Na poczatku, to jeszcze mowilam, ze dziecko nie moze brac antybiotykow. I
oczywiscie urazony lekarz zaczynal dyskusje, czy to ja jestem lekarzem, czy
on. Zamykalam sie, antybiotyku oczywiscie nie kupowalam i leczylam dziecko
na wlasna reke, bo diagnoze juz znalam.
Inaczej bylo w Czechach. Tam lekarz jak uslyszal o entheropatii to
natychmiast wykresli antybiotyk, zapisal szwajcarski lek i jeszcze pytal
moich kolegow, czy moze zapisac na jednego z nich, zebym ja nie placila za
drogi bardzo lek.
To tyle moich wspomnien o lekarzach.
Dzisiaj wiele sie zmienilo. Ja kompletnie nie mam szczesiach, ale syn
trafial na lekarzy naprawde cudownych.
Pozdrowka
barbara






--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-07 07:46:21

Temat: Re: bez jaj?:-))))(OT)
Od: Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de> szukaj wiadomości tego autora


> Mysle, ze nadal jest roznie. Sa lekarzy swiatli i doksztalcajacy sie i sa
> tacy, ktorzy bazuja wylacznie na wiedzy z uczelni.
> Moj syn przez bardzo wiele lat byl na diecie bezglutenowej. Nie wolno w
> takich przypadkach w zadnym razie podawac antybiotykow, o czym wiedzialam od
> jego lekarki ze zwyklej przychodni a takze od lekarki specjalistki..
> Jednym slowem bylam zdana na aspiryne, ew. penicyline i ziola + inne cudowne
> sposoby leczenia.
penicylina to też antybiotyk.

> No i oczywiscie odpowiedni 'zimny wychow', czyli zahartowanie dziecka, coby
> sie nie przeziebialo.
> Zdarzaly sie jednak przeziebienia i anginki, rzadko, bo rzadko, ale jednak.
> Jak wolalam obcego lekarza pediatre z tzw. Pomocy wieczorowej [bardzo
> pozyteczna instytucja, nie wiem, czy jeszcze istnieje], mowilam, ze dziecko
> jest na diecie bezglutenowej, po czym widze, jak lekarz zapisuje antybiotyk.
> Na poczatku, to jeszcze mowilam, ze dziecko nie moze brac antybiotykow. I
> oczywiscie urazony lekarz zaczynal dyskusje, czy to ja jestem lekarzem, czy
> on. Zamykalam sie, antybiotyku oczywiscie nie kupowalam i leczylam dziecko
> na wlasna reke, bo diagnoze juz znalam.
ja bym się nie zamknął tylko kazał takiemu lekażowi (pisownia
zamierzona) przeczytać książkę i się go spytał, czy przypadkiem nie był
na wagarach jak to przerabiali.

> Inaczej bylo w Czechach. Tam lekarz jak uslyszal o entheropatii to
> natychmiast wykresli antybiotyk, zapisal szwajcarski lek i jeszcze pytal
> moich kolegow, czy moze zapisac na jednego z nich, zebym ja nie placila za
> drogi bardzo lek.

a co to za lek przepisał? Bo w Szwajcarii aspirynę też produkują, na
bazie kwasu acetylosalicylowego z Polfy ;-)

Waldek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-07 10:32:07

Temat: Re: bez jaj?:-))))(OT)
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka) szukaj wiadomości tego autora

From: "Waldemar Krzok" <w...@u...fu-berlin.de>
> Jednym slowem bylam zdana na aspiryne, ew. penicyline i ziola + inne
cudowne
> sposoby leczenia.

penicylina to też antybiotyk.

>>>>>>>>>..
Tak, tyle, ze w zastrzykach, a nie w plynie.
Problem z bezglutenowcami polega na tym, ze wszystko co doustnie, moze
uszkadzac odbudowujace sie w trakcie diety kosmki jelitowe.


.
> Na poczatku, to jeszcze mowilam, ze dziecko nie moze brac antybiotykow. I
> oczywiscie urazony lekarz zaczynal dyskusje, czy to ja jestem lekarzem,
czy
> on. Zamykalam sie, antybiotyku oczywiscie nie kupowalam i leczylam dziecko
> na wlasna reke, bo diagnoze juz znalam.

ja bym się nie zamknął tylko kazał takiemu lekażowi (pisownia
zamierzona) przeczytać książkę i się go spytał, czy przypadkiem nie był
na wagarach jak to przerabiali.

>>>>>>>>>
recze Ci, ze po pewnym czasie tez bys sie zamykal.
Szczegolnie wwczas, gdybys nie mial gdzie ani przy kim odreagowac takiej
dyskusji.


> Inaczej bylo w Czechach. Tam lekarz jak uslyszal o entheropatii to
> natychmiast wykresli antybiotyk, zapisal szwajcarski lek i jeszcze pytal
> moich kolegow, czy moze zapisac na jednego z nich, zebym ja nie placila za
> drogi bardzo lek.

a co to za lek przepisał? Bo w Szwajcarii aspirynę też produkują, na
bazie kwasu acetylosalicylowego z Polfy ;-)
Waldek

>>>>>>>>>.
Waldeczku, aspiryna produkowana jest na calym swiecie. Moj syn musial miec
akurat tylko bayerowska, ktora w latach 80-tych byla przywieziona z Anglii
przez abslowetna wroclawskiego konserwatorium muzycznego, specjaliste od
Brittena [to juz tak dla smaczku opisywanej historii].
A nazwy tego leku szwajcarskiego juz nie pamietam - poczatek lat 90-tych.
Ten czeski lekarz [dysydent wygnany na prowincje do miasteczka liczacego 7
tys. mieszkancow, gdzie stworzyl od podstaw szkole otolaryngologii] uratowal
mojemu smykowi sluch. We Wroclawiu nikt nie rozpoznal, ze te powtarzajace
sie zapalenia ucha sa na tle alergicznym.

Jeszcze raz powtarzam, ze moj smyk mial wyjatkowe szczescie do lekarzy.

Jego ostatnia przygoda, ty wypadniecie z wys. II pietra starego budownictwa
na bruk.
Poza srubka w nadgarstku - ma sie dobrze, Ale to z kolei zasluga chirurgow z
Traugutta we Wroclawiu i neurologow ze szpitala obok, tez na Traugutta.

Pozdrowka :-)
barbara









--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-05-07 11:26:58

Temat: Re: bez jaj?:-))))(OT)
Od: Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de> szukaj wiadomości tego autora

> penicylina to też antybiotyk.
>
> >>>>>>>>>..
> Tak, tyle, ze w zastrzykach, a nie w plynie.
> Problem z bezglutenowcami polega na tym, ze wszystko co doustnie, moze
> uszkadzac odbudowujace sie w trakcie diety kosmki jelitowe.
dlatego penicylina doustna też jest nie wskazana. Tylko to chciałem
dopisać.

> > Na poczatku, to jeszcze mowilam, ze dziecko nie moze brac antybiotykow. I
> > oczywiscie urazony lekarz zaczynal dyskusje, czy to ja jestem lekarzem,
> czy
> > on. Zamykalam sie, antybiotyku oczywiscie nie kupowalam i leczylam dziecko
> > na wlasna reke, bo diagnoze juz znalam.
>
> ja bym się nie zamknął tylko kazał takiemu lekażowi (pisownia
> zamierzona) przeczytać książkę i się go spytał, czy przypadkiem nie był
> na wagarach jak to przerabiali.
>
> >>>>>>>>>
> recze Ci, ze po pewnym czasie tez bys sie zamykal.
> Szczegolnie wwczas, gdybys nie mial gdzie ani przy kim odreagowac takiej
> dyskusji.
nie. W każdym razie nie w kontaktach z lekarzami. Jestem co prawda
inżynierem, ale pracuję w klinice uniwersyteckiej* i mam do czynienia z
takowymi. Co niektórzy próbowali świecić nieposiadaną wiedzą i zarządzać
odgórnie conieco, ale im przeszło (albo oni przeszli).

> > Inaczej bylo w Czechach. Tam lekarz jak uslyszal o entheropatii to
> > natychmiast wykresli antybiotyk, zapisal szwajcarski lek i jeszcze pytal
> > moich kolegow, czy moze zapisac na jednego z nich, zebym ja nie placila za
> > drogi bardzo lek.
>
> a co to za lek przepisał? Bo w Szwajcarii aspirynę też produkują, na
> bazie kwasu acetylosalicylowego z Polfy ;-)
> Waldeczku, aspiryna produkowana jest na calym swiecie. Moj syn musial miec
> akurat tylko bayerowska, ktora w latach 80-tych byla przywieziona z Anglii
> przez abslowetna wroclawskiego konserwatorium muzycznego, specjaliste od
> Brittena [to juz tak dla smaczku opisywanej historii].
problem jest z wypełniaczem, bo, jak już pisałem, Polfa robiła dla
prawie wszystkich firm kwas AS. Wiem jednak, że kreda kredzie nie równa
i niektórzy nie trawili polopiryny a aspirynę owszem.

> A nazwy tego leku szwajcarskiego juz nie pamietam - poczatek lat 90-tych.
> Ten czeski lekarz [dysydent wygnany na prowincje do miasteczka liczacego 7
> tys. mieszkancow, gdzie stworzyl od podstaw szkole otolaryngologii] uratowal
> mojemu smykowi sluch. We Wroclawiu nikt nie rozpoznal, ze te powtarzajace
> sie zapalenia ucha sa na tle alergicznym.
jak znam Polskę, to próbowali leczyć zastrzykami streptomycyny.
Pozdrowienia, tyż dla syna.

Waldek

*Zakład Eksperymentalnych Badań Równowagi
Klinika Otolaryngoligiczna
Szpital Uniwersytecki im. B. Franklina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak usmazyc rybe ..?
KUS KUS
makaron z tunczykiem
makaron z sosem orzechowym...
przepis na ciasto bez jaj

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »