Data: 2004-11-22 14:26:39
Temat: Re: bierność żydów
Od: "The Stroyer" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zastanawia mnie jedna sprawa:
> Żydzi idący na śmierć, oni już wiedzą, że to nie łaźnia, że to już
koniec.
> Strażnicy owszem uzrbojeni ale przecież są w zdecydowanej mnieszości,
> skąd ta bierność brak jakiejkolwiek próby sprzeciwu, ot baranki na rzeź?
Pomysl sobie, jak Ty bys postapil. Mozna tez np. zapytac, dlaczego -
praktycznie az do smierci Stalina - w obozach koncentracyjnych ZSRR nie bylo
zadnych buntow. Dlaczego maszerujace kolumny wiezniow, pilnowane przez kilku
straznikow, szly poslusznie do morderczej pracy? Itd. Przecietnemu Zydowi
nie robilo, czy zginie w komorze, czy stukna go specjalne oddzialy SS
poszukujace zbuntowanych uciekinierow z Auschwitz. Takie gadanie, ze Zydzi
byli bierni, mozna odebrac jako probe zasugerowania "sami sa sobie winni". W
rzeczywistosci nie mieli zadnych szans, a przynajmniej tak sie czuli - jak
ludzie wyjeci spod prawa, opuszczeni przez wszystkich i bez mozliwosci
ocalenia sie.
TS
|