Strona główna Grupy pl.sci.medycyna biopsja, rezonans, PILNE Re: biopsja, rezonans, PILNE

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: biopsja, rezonans, PILNE

« poprzedni post następny post »
Data: 2004-03-16 11:05:04
Temat: Re: biopsja, rezonans, PILNE
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki

On Tue, 16 Mar 2004 10:15:56 +0100, Natalia wrote:

>> jednoznacznie mozna powiedziec jesli ma sie material ze zmiany w mozgu
>> i oceni sie go pod mikroskopem albo
>> znajdzie sie zmiane nowotworowa pierwotna (w plucach, jelicie grubym itp)
>> i oceni jej charakter - wowczas mozna przypuszczac, ze zmiana w mozgu
>> jest przerzutem bo bardzo rzadko sa jednoczesnie pierwotne zmiany
>> w mozgu i np. w plucach

> czyli to są przerzuty,?

Nie rozumiem pytania?

Piotr wyraź nie napisał, że jeśli mamy zmianę, o której nie wiemy nic,
nie wiemy, czy jest guzem pierwotnym, czy przerzutowym, to żeby się o
tym przekonać można zrobić BIOPSJĘ (bo guz przerzutowy zachowuje
charakter cytologiczny i histologiczny guza pierwotnego), albo szukać
ogniska pierwotnego w 'popularnych' miejscach gdzie często pojawiają się
guzy dające przerzuty do danego organu.
Czy wyraziłem się zrozumiale?

>>> organy wewnętrzne od nowotworu wolne
>>zwieksza to prawdopodobienstwo ze jest to zmiana >pierwotna
>>w mozgu
> to nie jest jednak przerzut?

Na litość - a gdzie tak Piotr napisał?
Może się zdarzyć, że na przykład znajdujemy w głowie guz o utkaniu
typowym dla guza dajmy na to płuca (w biopsji), a w płucach mimo
wszelkich dostępnych badań, łącznie z bronchoskopią, nie ma żadnego
ogniska pierwotnego. Czy to znaczy, ze w mózgu wyrósł pierwotny guz
płuca? Nie, to znaczy, że guz płuca jest na przykład na tyle mały, że
jeszcze go nie widzimy.

> no bo jeśli to nie jest przerzut, tylko TO
> siedzi "jedynie" w mózgu
> to po co rezonans?
> rezonans miał wskazać gdzie jest główne ognisko
> tak mówili lekarze

Czego rezonans?
Głowy, klatki, miednicy?
Podejrzewam, że po prostu nie zrozumieliście się z lekarzem.
JEŚLI guz w głowie wygląda na pierwotny i nadający się do operacji - MRI
pomoże ją zaplanować.
Jeśli guz jest przerzutowy - operacja ma sens jedynie jako zabieg
paliatywny, a jeśli guz jest tak położony, że jego 'wyjęcie' nasili
deficyt neurologiczny (powiększy niedowład, zaburzy mowę itp) - operacja
nie ma większego sensu.

> z tego co o biopsji czytaliśmy, to jest własnie
> niebezpieczne i inwazyjne badania, wiercenie dziury w czaszce
> nam się wydała biopsja znacznie bardziej niebezpieczna niż rezonans :(

Owszem, biopsja jest znacznie bardziej inwazyjnym badaniem. ale da
odpowiedź na pytanie CO to za guz, tak więc będzie wiadomo, czy lepiej
toto naświetlać, czy leczyć chemią, czy nie ma sensu nic robić, bo guz
jest mało wrażliwy na cokolwiek.

A jeśli pacjent jest w ciężkim stanie, kontakt z nim jest kiepski i NIE
JEST W STNIE ULEŻEĆ BEZ RUCHU 30-40 minut - to NIE MA JAKIEGOKOLWIEK
SENSU robić rezonansu, bo obrazy będą nie do oceny ('poruszone'). Stąd
może opinia, że chory jest za ciężki na rezonans.
Oczywiście, chorego można znieczulić ogólnie i zwiotczyć do rezonansu.
Pytanie - po co... skoro już znieczulać, to może lepiej by było mieć z
tego jakiś konkretny zysk w postaci bioptatu?...

> ale teraz wysyłają chorego na onkologię
> w celu naświetlenia tego guza, leczenia
> zatem niby już wiedzą, jak leczyć

A pytaliście o to?

>>Biopsja
>>jest jedna z metod najmniej inwazyjnych aby taka >informacje uzyskac
> wwiercanie się w czaskę? nieinwazyjne?
> przecież po takim zabiegu chory dodatkowo cierpi?
> czyż nie?

Więc chyba dlatego lekarze próbowali ustalić, czy rodzina chorego
rozumie o co chodzi - i skoro doszli do wniosku że nie (a tak to wygląda
z tego co piszesz) - odstąpili od biopsji i postanowili spróbować
paliatywnej radioterapii...

> decyzja czy będzie ta biopsja czy nie ma być ostatecznie podjęta dzisiaj
> ale bez biopsji też możliwe jest leczenie??

Nie radykalne, nie 'celowane'. Co najwyżej paliatywne.

> no właśnie pytamy
> ale sprzeczne info mówią ci na neurologii i ci na neurochirurgii
> nie rozumiem np. czemu po prześwietleniu głowy
> zlecono na neurologii badania wszystkich narządów
> i powiedziano, że to przerzut, przez tydzień dwoiliśmy się i troiliśmy jak
> tu szybko znaleźć to głowne ognisko
> a potem powiedziano nam, na podstawie tego samego prześwietlenia głowy
> że to jednak nie przerzut, że to glejak na mózgu
> więc jak od razu było wiadomo, że to nie przerzut
> to czemu nie powiedzieli nam tego?

Dlatego, że widocznie obraz tomografii nie jest jednoznaczny. I dlatego
proponowano biopsję, która pokaże bez wątpienia jakie jest utkanie guza
i co to jest - czy glejak (czyli pierwotny złośliwy nowotwór mózgu), czy
przerzut.

> no i ta biopsja? niby ją zlecili
> ale chory naprawdę jest b. osłabiony
> czy to jest naprawdę konieczne by mu zadawać dodatkowe cierpienia?
> nie można tej biopsji uniknąć?
> czy jest ona niezbędna?

Decyzja należy do chorego i jego rodziny. A jeśli rodzina ani chory nie
rozumieją sytuacji - to wina leży po stronie i lekarza, który ne potrafi
wytłumaczyć, i rodziny, która nie chce, albo nie potrafi zrozumieć.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek at onet pl)
*Life is too complex for oral communication*

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
16.03 Natalia
16.03 Marek Bieniek
16.03 Natalia
16.03 Natalia
16.03 Marek Bieniek
17.03 Piotr Kasztelowicz
17.03 Natalia
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?
Taa daam
Leki na zapalenie żołądka
Pacjent na rezonans magnetyczny
NEW US STUDY RESULTS Corona vaccination less effective in children
Kolejki do punktów krwiodawstwa
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6