Data: 2004-03-16 13:32:23
Temat: Re: biopsja, rezonans, PILNE
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:t4zzjnamxy0l$.dlg@always.coca.cola...
> On Tue, 16 Mar 2004 10:15:56 +0100, Natalia wrote
> Piotr wyraź nie napisał, że jeśli mamy zmianę, o której nie wiemy nic,
> nie wiemy, czy jest guzem pierwotnym, czy przerzutowym, to żeby się o
> tym przekonać można zrobić BIOPSJĘ (bo guz przerzutowy zachowuje
> charakter cytologiczny i histologiczny guza pierwotnego), albo szukać
> ogniska pierwotnego w 'popularnych' miejscach gdzie często pojawiają się
> guzy dające przerzuty do danego organu.
"guz przerzutowy zachowuje char cytol. i histol. guza pierwotnego"
hm, staram się to zrozumieć, ale nie jestem lekarzem
i wybacz moją niekumatość ;))
ale mniejsza z tym
pisałam wyżej, że powiedzieli, że to GLEJAK w mózgu
niżej napisałeś że glejak to złośliwy nowotwór pierwotny mózgu a nie
przerzut
i o tą info mi chodziło
dzięki ;))
> Na litość - a gdzie tak Piotr napisał?
> Może się zdarzyć, że na przykład znajdujemy w głowie guz o utkaniu
> typowym dla guza dajmy na to płuca (w biopsji), a w płucach mimo
> wszelkich dostępnych badań, łącznie z bronchoskopią, nie ma żadnego
> ogniska pierwotnego. Czy to znaczy, ze w mózgu wyrósł pierwotny guz
> płuca? Nie, to znaczy, że guz płuca jest na przykład na tyle mały, że
> jeszcze go nie widzimy.
acha... ;)
coś mi się rozjaśnia ;))
to znaczy, że przerzut może być bardziej widoczny i większy od guza
pierwotnego?
> Czego rezonans?
głowy
> Podejrzewam, że po prostu nie zrozumieliście się z lekarzem.
inaczej bym tu nie pisała
i nie robiła z siebie publicznie hm... "idiotki" ;)
> JEŚLI guz w głowie wygląda na pierwotny i nadający się do operacji - MRI
> pomoże ją zaplanować.
> Jeśli guz jest przerzutowy - operacja ma sens jedynie jako zabieg
> paliatywny,
jaka operacja? MRI jest tą operacją o której mówisz?
a jeśli guz jest tak położony, że jego 'wyjęcie' nasili
> deficyt neurologiczny (powiększy niedowład, zaburzy mowę itp) - operacja
> nie ma większego sensu.
co to jest zabieg paliatywny? ;)
> Owszem, biopsja jest znacznie bardziej inwazyjnym badaniem. ale da
> odpowiedź na pytanie CO to za guz, tak więc będzie wiadomo, czy lepiej
> toto naświetlać, czy leczyć chemią, czy nie ma sensu nic robić, bo guz
> jest mało wrażliwy na cokolwiek.
ale biopsji nie bedzie
rodzina chorego podjęła właśnie o tym decyzję decyzję
w zw. z tym chory nie zostanie przewieziony na neurochirurgię jak to miało
mieć miejsce
tylko na onkologię - naświetlenia będą mu tam robić na tego glejaka w mózgu
> A jeśli pacjent jest w ciężkim stanie, kontakt z nim jest kiepski i NIE
> JEST W STNIE ULEŻEĆ BEZ RUCHU 30-40 minut - to NIE MA JAKIEGOKOLWIEK
> SENSU robić rezonansu,
pacjent może uleżeć, on się właśnie nie może ruszać za bardzo
w listopadzie miał udar, niedowład prawej strony i afazja ruchowa
pacjent napewno by wyleżał w rezonansie
> Pytanie - po co... skoro już znieczulać, to może lepiej by było mieć z
> tego jakiś konkretny zysk w postaci bioptatu?...
podjęliśmy dec. że nie będziemy 80 latka męczyć biopsją
sprawiać mu dodatkowych cierpień
prędzej chcieliśmy ten rezonas zrobić, wydał nam się mniej kłopotliwy
ale lekarzom się nie spodobał ten pomysł
> Więc chyba dlatego lekarze próbowali ustalić, czy rodzina chorego
> rozumie o co chodzi - i skoro doszli do wniosku że nie (a tak to wygląda
> z tego co piszesz) - odstąpili od biopsji i postanowili spróbować
> paliatywnej radioterapii...
istotnie, nie rozumiemy
nie jesteśmy lekarzami
poza tym to nie lekarze odstąpili od biopsji
tylko my, rodzina chorego
nie wyraziliśmy zgody
taka biopsja bardzo jest bolesna?
jak długo odczuwa się skutki biopsji?
> > ale bez biopsji też możliwe jest leczenie??
>
> Nie radykalne, nie 'celowane'. Co najwyżej paliatywne.
czyli ile życia może to pacjentowi dać?
w przybliżeniu
> Dlatego, że widocznie obraz tomografii nie jest jednoznaczny. I dlatego
> proponowano biopsję, która pokaże bez wątpienia jakie jest utkanie guza
> i co to jest - czy glejak (czyli pierwotny złośliwy nowotwór mózgu), czy
> przerzut.
pisałam wyżej - tomografia wykazała GLEJAKA
widziałam te wyniki
wyraźnie napisane glejak
może i jestem niekumata
ale nie rozumiem całego tego zamieszania z biopsją, rezonansem, itd
skoro diagnoza - glejak - już jest
> Decyzja należy do chorego i jego rodziny. A jeśli rodzina ani chory nie
> rozumieją sytuacji - to wina leży po stronie i lekarza, który ne potrafi
> wytłumaczyć, i rodziny, która nie chce, albo nie potrafi zrozumieć.
rodzina się bardzo stara zrozumieć
zresztą to wykształceni, inteligentni ludzie
tylko nie są lekarzami
pozdrowienia ;))
i dzięki za info
natalia
|