Data: 2003-07-24 21:24:54
Temat: Re: blasam z kwasami
Od: anek <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
justyp wrote:
> też kiedyś myślałam, żeby kupić freemana, ale okazuje się że same wyciągi z
> roślin a nie konkretne kwasy z nich uzyskane są dużo mniej skuteczne- dla
> samego działania kwasów nie warto inwestować w ten balsam. dlatego zrobiłam
> sobie zapas St.Ivesa -ale kończy mi się już :(
nic mi nie mow, st.ives to najglupsza firma pod sloncem - jak im tylko
cos wyjdzie, to wycofuja. udalo sie im juz wycofac balsamy z pompka
(waniliowy, ten z kwasami, jakis tam trzeci, ktorego nie pamietam...),
krem z wit. E (jedyny, ktory lubi moja babcia - poki co mam zapasy, ale
to jeszcze tylko 2 sloiczki; nawiasem mowiac, ten krem swietnie robi na
wszelkiego rodzaju wysypki) i zel do twarzy z ogorkiem i elastyna
(ukochany dla odmiany mojej matki). a, chyba wycofali tez kongenialne i
tanie odzywki do wlosow w pollitrowych butlach, wprowadzajac drozsze i
inne odzywki w butelkach cwierclitrowych.
i jeszcze tak w tych klimatach - babka z zapyzialego sklepu w Rucianem
rok temu chyba umarla ze smiechu, jak sie prawie poplakalam ze szczescia
po zakupie dwoch ostatnich balsamow z pompka, jakie miala. no, pewnie
przedtem puscila po cichu jakies czulostki pod moim adresem, jak ja
zmusilam werbalnie do przejrzenia calego magazynu, czy aby sie tam nie
zaplataly jakies :)))
a freemana mysle, zeby kupic z uwagi na boski zapewne zapach (maliny), a
zel do twarzy ma lawende, o ktorej ostatnio pisano w Wysokich Obcasach
jako o panaceum na wiekszosc nieszczesc skornych.
xx.
|