Data: 2004-08-17 13:42:01
Temat: Re: bluszcz pnący a płożący
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ms" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cfs6vc$ojj$1@atlantis.news.tpi.pl...
| Witam grupowiczów,
|
| mniej więcej rok temu kupiłem i posadziłem przed domem bluszcz z nadzieją,
| że oplecie on słup ze starej cegły klinkierowej a tym samym ozdobi w ten
| sposób dom. Niestety bluszcz zamiast się piąć po słupie woli sobie zwisać
i
| ,,dyndać,, lub jeszcze lepiej lubi się płożyć. Moje pytanie brzmi
| następująco - czy rozróźnia się wśród bluszczy gatunki typowo pnące i
typowo
| płożące?
Właściwie trochę tak. Jest arę nazwanych odmian, które rosną krzaczasto -
'Congesta' i 'Erecta; dostępne na rynku, są też formy krzaczkowate
wyprowadzone z kwitnących gałązek zwykłego bluszczu i ochrzczone nazwą
'Arborescens' czy 'Arborei Compacta' bodajże.
| Ten którego kupiłem był osadzony na kijku tzn, miał niby podpórkę.
| Wyglądało na to i tak został sprzedany - jako pnący.
Najprawdopodobniej taki jest.
| Teraz dopiero
| zauważyłem, że nie ma on za wiele tzw pędów czepnych. Czy może powinienem
| zrobić jakieś kratki żeby ułatwić mu proces pięcia się?
To może z własnego doświadczenia - kiedyś też sadziłam takie małe kawałki
bluszczu przy ceglanej, tynkowanej ścianie. W ścianę zostały wbite
gwoździki, na każdym został okręcony miękki drucik miedziany emaliowany i
tym drucikiem zostały "podtrzymane" i ukierunkowane pędy bluszczu. Po jakimś
czasie zaczął ściany czepiać się samodzielnie i w tej chwili ciężko by go
było oderwać. Natomiast sąsiadka na betonowej ścianie (garaż w granicy)
zastosowała kratkę, po paru latach zarośnięte jest wszystko i kratki i tak
nie widać.
Drugi bluszcz mam puszczony na drzewo i wygląda to tak, że jakieś 20% pędów
jest na drzewie, a reszta pięknie się płoży pod drzewem. Bluszcz to świetna
roślina okrywowa zresztą, godna polecenia - to tak na marginesie.
Pozdrawiam, Basia.
|