Data: 2003-07-28 15:40:43
Temat: Re: 'bogata przeszlosc'
Od: "Vesemir" <v...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bod__" <piotrek_kow@usun_to.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:bg304p$g7v$1@news.onet.pl...
> Dlaczego mi przeszkadza 'bogata przeszlosc' partnerki (bogata wg mojej
> oceny). Jestem świadom tego, że kojarzy mi się to w 'prostej linii' z
> brakiem zaufania, zdradą (mnie) w przyszlosci, generalnie same negatywy
> (chociaz jak na dzien dzisiejszy nie moge nic zazucic zwiazkowi). Poza
tym,
> czy w takiej sytuacji warto dopytywac sie szczegolow, czy zapomniec po
> prostu o jej historii.
>
> Czy mam słuszne odczucia, jezeli nie, to jak mam podchodzic do tego,
> tlumaczyc to sobie ? Wiem, że po zmianie myślenia na ten temat powinny
> osłabnąć te 'odpychające' uczucia.
Zaakceptuj facet. Zaakceptuj, nie popełniaj błędu. Wierz mi, lepiej nie
zastanawiać się. ja wiemjaki to problem, ale musisz nauczyć się z tym żyć
jeśli ci na niej zależy.
Postarać się o szczegóły możesz jesli myslisz że jesteś w stanie się z tym
zmierzyć. Ale nei sadzę abyś był: Ty (jak sądzę) zawsze będziesz doszukiwał
się tego o czym Ci nie opowiedziała. Z ostrozności lub wstydu. Każdy chłopie
ma wstydliwe lub "bolesne" epizody, nie tylko ona. Z jednej strony Ciebie
lub ją mogą boleć, z drugiej gdyby ich nie przeżyła: załowałaby. Każda
kobieta i facet (choć my kulturowo i biologicznie mamy na to przyzwolenie)
ma w sobie - sorry za okreslenie - szmatę. Zaakceptuj to jako prawo natury.
I pamiętaj że ty też tak masz. Zwierzaki jestesmy. Posłuchaj sobie "thank
you for hearing me" Sinnead Connor (czy jak jej tam jest). Kochaj ją za to
kim jest teraz, a nie za to kim była w przeszłości.
Vesemir
|