TomaSz. napisał:

> Polecam junkers, zwłaszcza jak chętnych na ciepłą kąpiel więcej. A
> współczesne junkersy są już bezpieczne. Osobiście mam 4 letniego Bosh'a -
> elektroniczny zapłon (zasilanie z dwóch bateryjek wymienianych mniej więcej
> co pół roku), więc można spokojnie zapomnieć o niepokojącym "błędnym
> ogniku" który żył w starszych modelach (...)

Mam od niedawna junkers firmy Termet z elektronicznym zapłonem,
wcześniej miałem z "ognikiem". I obecny nie za bardzo mi się podoba.
Może to tylko mój egzemplarz, może wszystkie tak mają, może
powinienem był kupić junkers firmy "Junkers"...

Otóż:

1. Moc grzania prawie nie zależy od ilości przepuszczanej przez
grzejnik wody. Efekt: jeśli wody cieknie mało, to jest gorąca, jeśli
dużo - zimna. Nie ma stabilizacji temperatury wody. Regulować moc
(wysokość płomienia) można sobie ręcznie pokrętłem na grzejniku.
Moc da się regulować tylko skokowo, są chyba 4 pozycje (mało).

2. Przy ustawieniu mocy na "3" grzejnik po chwili zaczyna wydawać
niepokojące odgłosy, jakby zaraz woda miała się zagotować
i wybuchnąć. Pozycji "4" wolę przez dłużej niż kilka sekund
nie próbować.

3. Nie da się uzyskać zapalenia gazu przy małym strumieniu wody.
Dopiero przy strumieniu kilku litrów na minutę gaz się zapala.

4. Dosyć długo trwa "rozruch" - wstępne nagrzanie. Jeśli potrzebuję
pół litra ciepłej wody do umycia rąk, muszę odkręcić silny strumień
(żeby gaz się zapalił), odczekać kilkanaście sekund i wtedy dopiero
mam taką wodę. Ale marnuje się jej kilka litrów. Piecyk ze stałym
płomieniem taką ilość lekko nagrzanej wody (pół litra) miał cały
czas w sobie - w sam raz do umycia rąk.

Kiedy grzejnik był jeszcze na gwarancji, był serwisant z autoryzowanego
serwisu. Poprosiłem o jakieś wyregulowanie - szczególnie możliwość
grzania małego strumienia wody i jakąś stabilizację temperatury wody
niezależnie od strumienia. Serwisant próbował coś ustawiać,
ale w końcu powiedział, że tak to po prostu działa. Jest jakaś
minimalna "automatyczna" zależność wysokości płomienia od strumienia
wody, ale bardzo słaba i tylko przy bardzo silnym (i jeszcze silniejszym)
strumieniu wody - takiego nigdy nie używam. A małych ilości wody
grzać się nie da...

Może ktoś ma taki albo inny grzejnik / junkers i napisze, czy też tak się
zachowuje? Interesują mnie konkretne dane, np. przy jakim minimalnym
strumieniu zapala się (nie gaśnie) gaz, czy stabilizowana jest temperatura
wody.


Pozdrawiam
Piotr


--
Zabezpieczenie antyspamowe: w moim adresie nie ma cyfr