« poprzedni wątek | następny wątek » |
241. Data: 2007-11-10 12:57:58
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądekKruszyzna <k...@g...pl> napisał(a):
> > BTW, fajny artykuł na temat macierzyństwa, bez durnej górnolotności,
..> > (bo własnie babcie mówiły, ze toto daje radość, a przecież daje kupę)
> > Chylińska napisała.
>
> A gdzie ten artykul? Chetnie zerkne :)
a tu: http://tinyurl.com/kwl3n
przyznam, że bardziej rozczula, niż górnolotny bełkot.
h.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
242. Data: 2007-11-10 13:59:08
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądek> On Sat, 10 Nov 2007 00:47:14 +0100, Księżniczka Telimena (gsk).
> <c...@W...pl> wrote:
>
> > Aaa..., bo Ty chyba w ciąży jesteś, tak? To i tak już za późno na zmianę
> > decyzji
> > Proszę:
> > http://fakty.interia.pl/prasa/machina/news/Macierzy%
F1stwo_to_%
B6ciema,772463,3375#skipAdnews
>
> Swietne! :)
Gratulacje!!! :))
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
243. Data: 2007-11-11 19:00:47
Temat: Re: bylo: zakupy a zdrowy rozsądek, jest: baza
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:fgs7l8$t25$1@nemesis.news.tpi.pl...
> medea pisze:
>
> > Dzięki. Kiedyś na ich stronie nie było katalogu, więc nawet tam teraz
> > nie wchodziłam.
>
> No i niestety nie ma tam tego kremu, chyba że ukrył się pod inną nazwą.
>
> Ewa
A to nie jest czasem ten z K 15 str 162? Jemu lubia zmieniac opakowania "
okazyjnie"
=====
annaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
244. Data: 2007-11-12 07:55:49
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądekOn Sat, 10 Nov 2007 13:57:58 +0100, Hania <v...@g...pl>
wrote:
> przyznam, że bardziej rozczula, niż górnolotny bełkot.
No wlasnie o to chodzi. Bo belkotu w sieci i poza jest od piernika i
troche. Brakuje mi takich wypowiedzi jak Chylinskiej, bo wszedzie tak sie
przelewa od slodyczy, ze robi sie po prostu niedobrze. A baba napisala po
prostu to, co czula naprawde, i byc moze opisala uczucia, do ktorych
ciezko jest sie przyznac innym. Bo swiezo upieczona mama powinna piac z
zachwytu, zalewac swiat macierzynskim cieplem i z rozczuleniem gaworzyc do
swego potomka, li i jedynie. Jesli juz przyznaje sie do uczuc negatywnych,
to istnieje podejrzenie, ze cos z nia nie tak, pewnie wyrodna matka jest
albo co ;)
Oczywiscie przejaskrawiam, mam tego pelna swiadomosc.
I sam opis porodu jest, wg mnie, laika, bardzo trafny. Osoba z rodziny
(dwoje dzieci) opowiadala, ze podczas parcia porodowego ma sie wrazenie,
jakby, pardon, robilo sie wielka kupe. Chylinska prosto z mostu to
opisala. Dla mnie jej wypowiedz jest duzo bardziej wiarygodna niz morze
standardowych tekstow. Bo ona na pewno odczuwa radosc z macierzynstwa, ale
pisze tez o innych uczuciach, ktorych nie zamierza dusic w sobie. Mnie to
poruszylo, serio :)
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
245. Data: 2007-11-12 07:57:44
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądekOn Sat, 10 Nov 2007 11:45:18 +0100, Księżniczka Telimena (gsk).
<c...@W...pl> wrote:
> Niestety nie Ja miałam dwie cesarki i jedyne co odchodzi to ból
> porodowy.
To juz cos ;) Moja siostra miala cesarke, jest wiec kopalnia rad i wiem,
ze potem rozowo nie jest. Jednak cesarka mimo wszystko trwa o niebo krocej
niz porod naturalny, no i jednak nic nie czujesz w trakcie. Bo potem to
wiadomo ;)
> Reszta normalnie - czyli jak u Chylińskiej
> Da się przeżyć, a po paru latach wspominasz z utęsknieniem, co mnie cały
> czas zadziwia.
Moja siostra to samo mowi :)
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
246. Data: 2007-11-12 08:00:42
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądekOn Sat, 10 Nov 2007 13:17:24 +0100, Theli <p...@w...pl> wrote:
> Nie no, bez przesady z ta swietnoscia. Gdyby powstal ze 20 lat temu, to
> bym sie nie dziwila, bo byl mniejszy dostep do wiedzy itp, ale teraz,
> przy takiej ilosci ksiazek, poradnikow, forow, grup dyskusyjnych, czy
> szkol rodzenia az dziwne, ze niektore rzeczy sa dla niej zaskoczeniem.
> No, ale ksiazke trzeba przeczytac, a w szkole wiadomo TAM SA
> NAUCZYCIELE!.
>
Nie o to chodzi. Poradnikow, grup itp. jest od cholery i troche. Dla mnie
wartosciowe bylo jej przyznanie sie do tych negatywnych uczuc. Powiem Ci
szczerze, ze ja probowalam zagladac na fora, grupy, przeczytalam kilka
ksiazek i zadna wypowiedz nie poruszyla mnie tak, jak Chylinskiej. Moze
akurat trafilo na podatny grunt, ale mimo wszystko autentycznie mnie
wzruszyl swoja prawdziwoscia.
Krusz.
--
Kruszyna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
247. Data: 2007-11-12 08:38:31
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądekKruszyzna pisze:
> Nie o to chodzi. Poradnikow, grup itp. jest od cholery i troche. Dla
> mnie wartosciowe bylo jej przyznanie sie do tych negatywnych uczuc.
> Powiem Ci szczerze, ze ja probowalam zagladac na fora, grupy,
> przeczytalam kilka ksiazek i zadna wypowiedz nie poruszyla mnie tak, jak
> Chylinskiej. Moze akurat trafilo na podatny grunt, ale mimo wszystko
> autentycznie mnie wzruszyl swoja prawdziwoscia.
I jak przejrzysz te poradniki, to spokojnie wyczytasz, ze porod boli, ze
razem z dzieckiem mozna wydalic pare innych rzeczy, ze karmienie moze
bolec, ze dziecko nie zawsze spi i sie usmiecha, a zmeczenie i
niewyspanie to norma, ze istnieja kolki, depresja poporodowa itp. Dla
mnie jakos nie bylo to zaskoczeniem, na szkole rodzenia wprost to
wszystko bylo powiedziane. Dla Chylinskiej widac bylo zaskoczeniem.
th
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
248. Data: 2007-11-12 10:08:18
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądekTheli pisze:
>
> I jak przejrzysz te poradniki, to spokojnie wyczytasz, ze porod boli, ze
> razem z dzieckiem mozna wydalic pare innych rzeczy, ze karmienie moze
> bolec, ze dziecko nie zawsze spi i sie usmiecha, a zmeczenie i
> niewyspanie to norma, ze istnieja kolki, depresja poporodowa itp. Dla
> mnie jakos nie bylo to zaskoczeniem, na szkole rodzenia wprost to
> wszystko bylo powiedziane. Dla Chylinskiej widac bylo zaskoczeniem.
Co innego przeczytać lub usłyszeć, a co innego przeżyć. Okres połogu
jest trudny dla kobiety, kiedy to musi nauczyć się swojego dziecka, a
osłabienie po porodzie jeszcze nie minęło. Potem jest coraz łatwiej, ale
też nie zawsze różowo przecież.
Ja tam nastawiałam się podczas ciąży pozytywnie, a życie to
zweryfikowało ;-)
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
249. Data: 2007-11-12 10:14:14
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądekannikka pisze:
>> I jak przejrzysz te poradniki, to spokojnie wyczytasz, ze porod boli,
>> ze razem z dzieckiem mozna wydalic pare innych rzeczy, ze karmienie
>> moze bolec, ze dziecko nie zawsze spi i sie usmiecha, a zmeczenie i
>> niewyspanie to norma, ze istnieja kolki, depresja poporodowa itp. Dla
>> mnie jakos nie bylo to zaskoczeniem, na szkole rodzenia wprost to
>> wszystko bylo powiedziane. Dla Chylinskiej widac bylo zaskoczeniem.
>
> Co innego przeczytać lub usłyszeć, a co innego przeżyć.
To przeciez oczywista oczywistosc :) Ale na forach czy pl.soc.dzieci
wypowiadaja sie kobietki, ktore to juz przeszly i takie nierozowe opinie
tez sie calkiem czesto zdarzaja. A Chylinska dla mnie autorytetem nie
jest, cokolwiek by o macierzynstwie nie pisala, niech juz sobie spiewa i
daruje publiczne wypowiedzi.
> Ja tam nastawiałam się podczas ciąży pozytywnie, a życie to
> zweryfikowało ;-)
U mnie tez, to, do czego nastawialam sie pozytywnie zaskoczylo mnie
negatywnie (ciezki porod z zagrozeniem zycia dziecka), a to, czego sie
balam (np. cytomegalia, niedosypianie itp.) okazalo sie nie takie straszne.
th
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
250. Data: 2007-11-12 10:24:31
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądekTheli pisze:
> annikka pisze:
>
>>> I jak przejrzysz te poradniki, to spokojnie wyczytasz, ze porod boli,
>>> ze razem z dzieckiem mozna wydalic pare innych rzeczy, ze karmienie
>>> moze bolec, ze dziecko nie zawsze spi i sie usmiecha, a zmeczenie i
>>> niewyspanie to norma, ze istnieja kolki, depresja poporodowa itp. Dla
>>> mnie jakos nie bylo to zaskoczeniem, na szkole rodzenia wprost to
>>> wszystko bylo powiedziane. Dla Chylinskiej widac bylo zaskoczeniem.
>>
>> Co innego przeczytać lub usłyszeć, a co innego przeżyć.
>
> To przeciez oczywista oczywistosc :) Ale na forach czy pl.soc.dzieci
> wypowiadaja sie kobietki, ktore to juz przeszly i takie nierozowe opinie
> tez sie calkiem czesto zdarzaja. A Chylinska dla mnie autorytetem nie
> jest, cokolwiek by o macierzynstwie nie pisala, niech juz sobie spiewa i
> daruje publiczne wypowiedzi.
Nie sądzę, żeby chciała być uważana za autorytet w tej materii.
Napisała, co wiedziała, zmęczona maluchem i nawałem obowiązków przy nim.
A na pisanie o muzyce sił ani ochoty pewnie nie miała.
>
>
>> Ja tam nastawiałam się podczas ciąży pozytywnie, a życie to
>> zweryfikowało ;-)
>
> U mnie tez, to, do czego nastawialam sie pozytywnie zaskoczylo mnie
> negatywnie (ciezki porod z zagrozeniem zycia dziecka), a to, czego sie
> balam (np. cytomegalia, niedosypianie itp.) okazalo sie nie takie straszne.
Mój poród do ciężkich nie należał albo pamięć mnie już zawodzi ;-)
Generalnie to czas jest najlepszym lekarstwem: zapomina się i z
rozrzewnieniem wspomina to, co na początku wydawało się na lada
problemem. Dzisiaj Chylińska pewnie zupełnie inaczej opisałaby ten okres.
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |