Data: 2010-04-24 18:36:40
Temat: Re: cameron kontra środa - już sobie to wyobrażam...
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 24-kwiecień-10, Natek wlazł między psychopatów i wykrakał:
> Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:hqsrr7$olf$1@node1.news.atman.pl...
>> Po pierwsze film jest zmontowany z ujęć dwóch kamer.
>> Nie ma pewności czy przedstawia faktyczną rozmowę PC z tą
>> drugą osobą.
>
> Sorry, nie wiedziałam, że nie znasz Bruna :)
> Rozmówca PC to komik, który wkręca znanych oraz anonimowych
> ludzi (Sasha Baron Cohen, znany również jako Borat).
> Scena pochodzi z filmu Bruno, w którym Sasha udaje
> reportera austriackiej gejowskiej telewizji - wręcz karykaturę
> homoseksualisty, taką z najczarniejszych snów przeciwników homo.
> Akurat PC wypadł jeszcze na tyle neutralnie, że nawet nie mogłam
> znaleźć fragmentu z nim na youtubie, ale jego gadkę o kobietach
> zapamiętałam.
> No więc montaż był, oczywiście, ale nie dowolny - nie zmieniał treści
> wypowiedzi, chociaż na pewno skracał.
>
> Przy okazji, jako że niedawno rozmawialiście o tym, co kogo śmieszy,
> z tego filmu pochodzi jedna z najśmieszniejszych scen, jakie w życiu
> widziałam :)
> http://www.youtube.com/watch?v=tkBGS_M1HVQ&NR=1
>
> a także jedna z najstraszniejszych:
> http://www.youtube.com/watch?v=0RcJyyfozvA
>>
>> gdybys obejrzała materiał zmontowany z sesji psychiatry
>> z pacjentem, to czy odważyłabyś się wyciagnąć równie smiałe wnioski
>> nt kompetencji psychiatry?
>> Really?
>
> Bardzo prawdopodobne - zawsze obserwuję, testuję i oceniam lekarzy,
> ponieważ mają wielką władzę.
>
> PC wczuł się tu (albo tak właśnie czuje) w kogoś, kto nie lubi kobiet.
> Coś tam słyszałam, że psychiatra nie powinien wchodzić w skórę
> chorego, ale kto wie, jak to tam do końca działa...
>
>> Po czwarte: nie sądzę, aby ten film był autoryzowany przez wszystkie
>> osoby w nim ukazane.
>
> Ja też nie sądzę, ale powiedział, to co powiedział.
>
>> Po piate: z komentarzy wnoszę, że ta "perełka" z intencjonalnie wyciętymi
>> fragmentami wypowiedzi PC służy homosiom do iluzorycznego
>> i nieadekwatnego utwierdzania się w jakimś bliżej nieidentyfikowalnym
>> dla mnie przekonaniu o czymś-tam,
>
> Służy, ale to była jedyna strona, na której udało mi się go znaleźć, sorry.
>
>> lecz nie powstał jako rzetelny i cenny
>> materiał naukowy bezstronnie ukazujący kompletne opinie PC.
>
> Prawda.
> Ale powiedział to co powiedział :)
>
>> Poi siódme: czy nie istnieją linki do mniej intencjonalnych "materiałów
>> naukowych" związanych z poglądami PC?
>
> Nie wiem. Znałam tą scenkę i specjalnie jej szukałam.
> Jeśli znasz dobre linki do PC, to podeślij.
>
>> Czy po to, aby zdyskredytować PC trzeba się uciekać do nieautoryzowanego
>> montowania jego wypowiedzi osadzonych w wątpliwym kontekście?
>> Jeśli tylko w ten sposób da się zrobić z PC "błazna", to IMHO ten klip
>> jest punktem dla PC, a nie dla jego przeciwników.
>
> Jakby nie rozumiesz, o czym ja pisałam.
> Otóż odniosłam się do prychnięcia trenera na Vilar w temacie
> wiarygodności PC. A czym jest wiarygodność?
> Czy przesądza o racji? Nie. Człowiek niewiarygodny to taki,
> któremu nie ufam na słowo, bo - powody mogą być różne.
> W przypadku PC:
> - czytałam krytykę jego wniosków wyciąganych z badań, które
> wykonywali inni. Z pamięci i nieściśle: badania dotyczące
> wykorzystywania seksualnego dzieci przez nauczycieli:
> każdy przypadek wykorzystania chłopca przez mężczyznę
> kwalifikował jako dokonany przez homoseksualistę - a przecież
> przyczyną mogły być różne zaburzenia psychiczne
> - opinia środowisk naukowych - nie jest dla mnie przesądzająca
> o czymkolwiek, ale światełko "uwaga" załącza
> - jest wykorzystywany/pozwala się wykorzystywać katolickim
> bojówkarzom do niskich celów - np. podczas jego wizyty
> w Polsce jego tłumaczką oraz w pewnym sensie rzeczniczką
> była Joanna Najfeld - koszmarna, zajadła dyżurna szczekaczka
> od Pospieszalskiego
> - ten filmik... :)
> - mój nos.
> Może już słabo mnie pamiętasz, ale dla mnie żaden z tych
> argumentów nie jest nieistotny, choć ostatnie łatwo można
> zaatakować - cóż, jestem na to dość odporna :)
>
> Wracając do sedna: tak, PC wydaje mi się niewiarygodny.
> A czy nie ma racji? Szanse na to oceniam jako niskie, ale
> ostatecznie: nie wiem. Moja wiedza nie pozwala mi na
> kategoryczne twierdzenia w tym temacie.
ale zawsze można sobie zajrzeć tutaj
http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrania/cameron/07_
molestowanie.pdf
|