Data: 2008-10-05 16:30:04
Temat: Re: cd o Powstaniu Warszawskim
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun; <gcam60$9lk$1@inews.gazeta.pl> :
> Flyer wrote:
>
> > Jest "Jakość" i "jakość". Odnosząc się do podwórka, które znam, czyli do
> > środowiska robotników - znam [powiedzmy] dwa typy reakcji na sytuacje
> > dysonansowe:
> >
> > - "bezrozumna-emocjonalna" - czyli "Żydzi, kurwa, chuje, należy się,
> > musi ... ", która prowadzi albo do eskalacji konfliktu albo do
> > stwierdzenia "uwaga, wariat";
> >
> > - rozumna-spokojna - kiedy osoba, której się coś nie podoba mówi co jej
> > się nie podoba, posługując się rzeczowymi i nieagresywnymi argumentami;
> >
> > Zaręczam Ci, że stosowanie strategii pkt. 1 prowadzi albo do utwardzenia
> > się postawy "przeciwnika", albo do chwilowego wycofania się
> > "przeciwnika" z jakiegoś pomysłu lub tylko z rozmowy o nim [;>], ale z
> > czasem pomysł wraca.
> >
> > 56 na Węgrzech, 70 w Czechach nie doprowadziły do upadku komuny w tych
> > krajach. Dlaczego 56, 68, 70, 76 i 80 w Polsce miałyby doprowadzić do
> > upadku komuny w Polsce? Gdybyś popatrzył na historię polskich Powstań
> > pod zaborem rosyjskim, to zobaczyłbyś dwie rzeczy:
> >
> > - żadne z powstań nie przyniosło Polakom korzyści - przeważnie po
> > powstaniu zaborca dokręcał śrubę, zabierał prawa i autonomię;
> >
> > - żadne z powstań nie wpłynęło dodatnio na utrwalenie "polskości" lub
> > nie przeciwdziałało jej utracie. Gdyby tak było, to Polacy z Galicji,
> > Małopolski i Wielkopolski byliby mniej "polscy" niż Polacy z zaboru
> > rosyjskiego;
> >
> > Rozumiem, że osoby zaangażowane w różne formy oporu chciałyby widzieć
> > sens swojego działania, ale niestety tak już jest, że nie każde
> > działanie przynosi skutek i nie zawsze jest on pozytywny.
> >
> > Pozdrawiam
> > Flyer
>
> Chodzi mi o podtrzymywanie tradycji oporu. Choć trudno mi zgadnąć z
> jaką "świadomością narodową" się utożsamiasz, to jednak gdyby
> zapytać reprezentatywną próbkę naszych obywateli o temat "walki o
> Polskie" prawdopodobnie większość wymieniła by powstania, a mało kto
> "pracę u podstaw" - być może także i Ty.
Oczywiście - bo tak jest skonstruowany program szkolny - "od powstania
do powstania". Czyli pytanie nie tyle by testowało moją "świadomość
narodową", co program szkolny. ;>
> A dokręcanie śruby po
> powstaniach? Przez to czuliśmy się jeszcze bardziej zniewoleni i
> jeszcze bardziej nienawidziliśmy zaborców.
Trzebaby spytać "statystycznego" przechodnia w tamtych czasach, czy był
bardziej zniewolony. Ja czytając Prusa jakoś tego zniewolenia nie
odczuwałem. Coraz bardziej zniewolona była grupa "wywrotowców".
> Jestem z pokolenia, które próbowało "Polskie" uczynić wolną. Choć
> mój wkład był żaden, to wiem, że decyzję o zaangażowaniu się we
> wszelkie działania opozycyjne, wiele osób podejmowało właśnie
> odwołując się do tej tradycji. Bez zapotrzebowania społecznego na
> wolność - a zapotrzebowanie to tworzyła tradycja właśnie "WALKI"
> bylibyśmy tam gdzie niedawno Białoruś - czyli poważnie
> zastanawialibyśmy się dziś czy odłączyć się od Rosji czy nie, zaś w
> szkole językiem równorzędnym do polskiego byłby rosyjski, bo
> możliwe, że nie wykorzystalibyśmy dwudziestolecia międzywojennego na
> wychowanie patriotycznej inteligencji aby tradycję tą pociągnęła
> dalej.
Heh, myślałem, że znajdę jakiś kontrprzykład kraju, w którym nie było
"tradycji Walki, nawet wziąłem sobie za przykład Portugalię z jej
"rewolucją goździków", ale ... jak sięgnąć wstecz w historię Portugalii,
to co jakiś czas występowały "rewolucje". Możed więc inaczej, skoro
"tradycja Walki" jest tak cenna - znajdź kraj, który w swojej historii
nie ma walk wewnętrznych. Podejrzewam, że byłoby to trudne, więc stawiam
tezę, że "tradycja walki" nie ma jakiegoklwiek znaczenia - czy jest, czy
jej nie ma, jak będzie potrzewba ludzie i tak zaczną walczyć. Tylko że
tam, gdzie nie będzie tradycji walki, zaczną walczyć w obliczu realnego
zagrożenia.
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; jabber:f...@j...pl
http://www.flyer36.republika.pl/
|