Ola W.:

> Chciałabym coś radykalnie zmienić w swoim wyglądzie. Pomyślałam, że
> najłatwiej rozjaśnić włosy, ale mam całą masę obaw. Od 30 lat jestem ciemną
> szatynką, która nigdy nie rozjaśniała włosów.
> Mam oliwkową cerę ,zielone oczy i ich ciemną oprawę. Jestem typem zimowym(
> ponoć )
> Nie wiem czy będzie mi dobrze w jasnym kolorze włosów ?
> Czy lepiej będzie rozjaśnić całe włosy czy też zrobić dużo pasemek ?
> W jakich kolorach ewentualnie powinny być wspomniane pasemka ?

Bardzo subiektywna porada bedzie, ostrzegam :)

Nie ryzykowalabym rozjasniania. Rzadko zdarza sie, ze dziewczynom
o ciemnych wlosach pasuje blond, jeszcze rzadziej ow blond wyglada
naturalnie i dobrze. Poza tym bedziesz miala klopot z odrostami,
wlasciwie juz po dwoch tygodniach je widac, co wyglada fatalnie.

Przychodza mi do glowy trzy rozwiazania:

1. zmiana w kierunku czerwieni i rudosci (jesli masz oliwkowa cere,
powinnas chyba uwazac, zeby kolor nie mial nut fioletu czy bordo,
bo wyjdzie strasznie sztucznie). Mozesz zaczac od jakiegos zmywalnego
koloru, zeby przekonac sie, czy dobrze sie w nim czujesz, a potem
ewentualnie przefarbowac sie na ten sam odcien na trwale.

2. przyciemnienie, oczywiscie nie na czarno, bo sztuczne i postarza,
ale na ciemny braz w okolicach gorzkiej czekolady (tez da sie zrobic
to czyms zmywajacym sie po paru lub parunastu myciach). Moze wyjsc
naprawde fajnie, zwlaszcza przy zielonych oczach.

3. wyprawa do sprawdzonego fryzjera i dobry, lekki, naturalny,
czesciowo rozjasniajacy warstwowy balejaż czy pasemka. Tyle ze
o ile dwa poprzednie rozwiazania mozna spokojnie przecwiczyc w domu,
cos takiego powinien moim zdaniem koniecznie zrobic fryzjer - zeby
nie wyszlo zolte, zeby nie zniszczyc wlosow etc. Dobry fryzjer
powinien zreszta dobrze, a nienachalnie doradzic takze w kwestii
koloru, wiec jako rozwiazanie 3 wariant b mozesz po prostu oddac
te kwestie calkowicie w jego rece (nieco ryzykowne, to fakt).

Powodzenia :)

BA