Data: 2017-07-02 05:56:32
Temat: Re: chironowi
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu środa, 21 czerwca 2017 20:06:54 UTC+2 użytkownik Chiron napisał:
> Użytkownik <j...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:0acc4f3d-3d7b-4717-b553-20007081fa53@googlegrou
ps.com...
>
>
> Wycinam, bo własciwie cały czas stawiasz tę tezę:
>
> > tAK, ma byc w narodowych. w Niebie zadne nie sa potrzebne.
> > choc wszystkie i tak zapewne swiete.
> > a przynajmniej polski.
> > inne tez, bo wszystkie, choc sie na tym nie znam, to samo pewnie mowia.
> > treba je kochac i umiec odroznic zwykla mowe, od tego, jak sa wspaniale.
> > i trzeba umiec odroznic jezyki od jezykow. chyba nie siegniesz
> > po ... leksynaznawstwo?
>
> No to odpowiadam: w niebie jak jest- tego nie wiemy.
ja wiem.
> Zostawmy niebo w spokoju.
ono jest wiecznie spokojne:)
> Zastanówmy się, PO CO msza ma być w jakimś języku- i to, jak
> zawarto w konstytucji posoborowej- po łacinie (poprzednio też). To chyba tu
> najważniejsze pytanie. Otóż z zupełnie ziemskiego punktu widzenia: otóż na
> początku panowania chrześcijaństwa ustalono pewne kanony i reguły mszy
> świętej. Ustalono modlitwy, oraz to- co i kiedy ma być powiedziane. Ustalono
> to po łacinie, ponieważ to już był martwy język- nie zmieniały się więc
> znaczenia poszczególnych wyrazów. To, co zawarto w nim poprzez ten język-
> przetrwało więc do dziś. Każdy żywy język zaś ma to do siebie, że wyrazy
> zmieniają swoje znaczenie. I to czasem znacznie. Przetłumaczone modlitwy na
> język narodowy (a także inne szczegóły liturgii) po pewnym czasie zmienią
> sens. Nastąpi poplątanie- co już teraz obserwujemy.
To moze tak. Jesli Jahwe, ktoregpo bardzo szanuje, zeby nie bylo,
sprawil potop, to byl zwyklym ssynem i juz. jesli jest niezmienny,
to nadal taki jest. ale moze tez byc tak, ze to, o dziwo, ludzie
Go na dobra droge sprowadzili.
albo ludzie po prostu klamali, ze to On sprawil potop.
na czym chcesz oprzec swoja wiare w prawde martwego jezyka?
a ze nastapilo poplatanie, to trzeba bylo w Pismach Swietych
Boga z Szatanem nie mieszac. malo oczywiste?
po prostu "wy" przypisujecie na kazaniach,
we wszystkich jezykach, Mu zachowania,
ktore nijak sie maja do Jego natury.
>
>
> > no co ty?
> > po slowie "przekazcid sobie znak pokoju" zawsze,
> > ale to zawszed, byly najwspanialsze slowa, ktore czulem.
> > i nadal czuje.
> > w tych slowach zawiera sie wszystko,
> > co powiedziane i niewypowiedziane.
> Ksiądz się modli nad chlebem, przeistaczając go w misterium mszy świętej- a
> ludzie się ściskają, roglądaja, podają sobie ręce, kręcą się i hałasują. Po
przeistaczajcie sobie co tam tylko chcecie. ale dopóty,
dopóki do Boga nie przestaniecie sie modlić, jakby
był szatanem jakimś, nigdy Go nie pojmiecie.
> co jest msza święta? Nie po to, żebyśmy my się spotkali, lecz by adorować
> Boga! To ewidentny błąd w liturgii. Nie jedyny. W liturgii posoborowej
> oczywiście.
akurat. Boga adorować? co Ty opowiadasz?
czy on kiedykolwiek Cie o to prosił?
Go się adoruje codziennie. normalnie i uczciwie.
do tego nie trzeba mszy, ale słów prawdy.
jacek
> --
> Chiron
|