Data: 2005-06-08 06:54:39
Temat: Re: chrzest
Od: "Ewa Ressel" <r...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tete <t...@F...pl> napisał(a):
> > >wzbrania komukolwiek wejscia do Kosciola.
> >
> >
> > Może z szacunku dla sakramentu? Skoro widzi, że rodzicom i chrzestnym tak
> > naprawdę to wisi i chodzi tylko o wypełnienie jakiejś tam mglistej tradycji?
> > Podczas chrztu _zobowiązuje się_ do wychowania dziecka w wierze. A jeśli nie
> > ma chęci do tego zobowiązania, to?
> >
> Hmm omawiana opcja byla taka ze chrzestni czy tez dziadkowie staraja
> sie o udzielenie chrztu wiec im zalezy imho :)
A to jest insza inszość. Ja pisałam o sytuacji, kiedy rodzice (często jawnie
wrodzy Kościołowi) występują z pozycji "nam się należy" i oburzają się, gdy
ktoś stawia jakieś warunki.
>
> > Najgorszym
> > > grzesznikom Bog przebaczal a tu niektorzy tworza jakies sztuczne
> > > utrudnienia.
> >
> > Co nazywasz "sztucznym utrudnieniem"?
> >
> Wydawanie decyzji o chrzcie na podstawie koscielnej kartoteki :D
A coś bliżej?
> Przypadek z zycia: przez cztery lata moj ojciec nie uczestniczyl w
> "wizycie duszpasterskiej bo akurat wypadaly mu tak "zmiany' w pracy.
> Statystycznie wiec mozna wyciagnac wniosek ze olewa ;).
Poniekąd słuszny - w moich parafiach ksiądz zawsze wyraźnie mówił, że jeśli
komuś termin ogólny nie odpowiada, może umówić się indywidualnie.
> >
> Specjalista nie jestem ale mysle ze conieco jednak sie znajdzie i to
> wlasnie raczej o ich "ustanowieniu" a zadnych zasad kto kiedy i jak to
> raczej nie ma :)
W Biblii słowo "sakrament" nie pada ani razu.
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|