Data: 2005-06-09 09:03:15
Temat: Re: chrzest 2
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tomasz Kociszewski" <k...@m...pl> napisał w
wiadomości news:d89061$3cb$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...net> napisał w wiadomości
> news:42a7d0c7$0$2114$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
> > No jak nie istnieje, skoro chcecie ochrzcić dziecko. Może się w
końcu
> > zastanówcie jaki jest NAPRAWDĘ wasz stosunek do kościoła. Bo na
razie
> > to wygląda na dziecięcy bunt "nie bo nie", ale jak trwoga to do
Boga
> > (ależ obrzydliwe patetycznie mi wyszło ;-))
>
> mylisz się. Zaden dziecięcy bunt. Wybór. I żadna trwoga mnie do boga
nie
> zbliża.
Jakby to był świadomy wybór, to tematu by nie było...
A w kontekście, w jakim rozmawiamy, "Bóg" jest nazwą własną, a takie
nazwy za moich czasów pisało się wielką literą.
>
> > Naprawdę zmień otoczenie. Co te dzieci u was robią? Na pal
nabijają?
> > Znam osobiście i na co dzień 2 dzieci, które nie chodzą na religię
i
> > żadne z nich ani z tego powodu nie narzeka, ani nie jest
szykanowane w
> > grupie rówieśniczej.
>
> O! Jakiś głos odnośnie tego jak są dzieci traktowane.
Są, były i będą. Przy czym to, jak będą traktowane Twoje dzieci, w
dużym stopniu zależy od tego, jak je wychowasz. Od tego czy będą
ochrzczone to akurat najmniej.
>
> E tam. Przecież pisałem, że to dla dziecka. Jestem gotów nawet sobie
zrobić
> z gęby cholewę niż, żeby ono było nieszczęśliwe.
Dla dziecka najlepiej będzie, jak wychowa się je w duchu jakichś
zasad. U Ciebie tego nie widać...
Agnieszka
|