« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2005-06-09 11:10:05
Temat: Re: chrzest 2Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d893fr$agr$1@inews.gazeta.pl...
> OK, napiszę wprost, choć w tym wypadku to zakrawa na obrazę inteligencji
> grupowiczów. Otóż Twoje dziecko zawsze będzie _jakoś_inne_. I Twoim (IMO)
> zadaniem jako rodzica jest je do tego przygotować. Dlaczego nie jesteś w
> stanie uznać swojego ateizmu za coś równie niezmiennego jak kolor włosów
> czy
> wzrost?
Już mówiłem.
> Wybiegnij trochę naprzód i pomyśl, jak długo będziesz w stanie ciągnąć to
> życie w zakłamaniu. Do I Komunii, do bierzmowania? Serio jesteś gotów co
> niedziela chodzić do kościoła przez kilkanaście lat? A kiedy dziecko (już
> takie podrośnięte, szkolne) będzie do Ciebie przychodziło z pytaniami w
> rodzaju "po co istnieje świat?" czy "czy Jezus naprawdę zmartwychwstał?",
> jak
> będziesz mu odpowiadać? Znów brnąc w kłamstwa, "żeby się nie wydało" i
> "dla
> jego dobra"? Bo wreszcie wyda się, że z Twojej strony to było tylko
> przedstawienie.
Perspektywa zabawy "w wiarę" jest faktycznie mało kusząca.
Tylko widzisz przytoczę pytania, które zadałem w 1 poście
"Czy spodziewacie się, że za 7 lat traktowanie nieochrzczonego dziecka przez
inne dzieci w Polsce się zmieni?
Czy takich dzieci będzie więcej? Czy mój syn będzie jedynym nieochrzczonym
dzieckiem w klasie?"
NIE ZAMIERZAM CHRZCIĆ DZIECKA
Próbuję to obronić. Jedynym argumentem, który mnie przekona, żebe je chrzcić
jest jego dobro.
Z poważaniem
Tomasz Kociszewski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2005-06-09 11:20:55
Temat: Re: chrzest 2
Użytkownik "Tomasz Kociszewski" <k...@m...pl> napisał w wiadomości
news:d898c6$7ui$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Próbuję to obronić. Jedynym argumentem, który mnie przekona, żebe je
chrzcić
> jest jego dobro.
Jeżeli nie zamierzasz wychować go w wierze katolickiej, to nie chrzcij i nie
rób mu bałaganu w systemie wartości już na wstępie. To jest jego dobro. Zeby
mógł poznawać, później ustalać swoje zasady i umiał je obronić. To jest
dobro. Jeżeli nie zamierzasz nic uczynic w stronę wychowania go zgodnie z
regułami Kościoła Katolickiego - nie chrzcij, bo w ten sposób, moim zdaniem,
zrobisz mu krzywdę, pozkazując, że w życiu nie obowiazują żadsne zasady,
tylko trzeba odwracać się tak, jak wiatr wieje. I jeszcze można
usprawiedliwiać to wyższą wartością, np. dobrem dziecka. Tylko jak wtedy
pojmować dobro i zło, skoro zło ma być dobrem?
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2005-06-09 11:30:46
Temat: Re: chrzest 2
> Tym razem zostawiłem tylko to co istotne. Dotarło?
> Czy może jesteś z gatunku tych mężów co to twierdzą, że żona
> ma gotować, sprzątać, zajmować się dziećmi i podawać mężowi piwo?
> Odpowiadając wprost - trochę bawi, ale istotne jest też znudzenie
> toczącą się od jakiegoś czasu dysputą 'filozoficzną' ;)
>
>> Żona (korzystanie ze wspólnego konta: bezcenne) wcale nie miała ochoty
>> rozwodzić się na tamten temat.
>
> Nie miała? Czy Patriarcha krzywo spojrzał?
>
> Radek
Zadajac pytanie na forum o chrzest chcialam tylko dowiedziec sie czy ktos
mial problem z ochrzczeniem dziecka nie majac slubu koscielnego. I odpowiedz
taka uzyskalam.
Dyskusja przerodzila sie w rozwazania czy powinnismy to zrobic czy nie.
Kazdy ma jakies argumenty za i przeciw. A mnie to nie interesuje bo ja i tak
mam swoje zdanie na ten temat. Dlatego nie wdawalam sie w zadne dysputy.
A sugestia ze maz mi na cos nie pozwolil ubawila mnie bardzo.
Pozdrawiam i dziekuje za wszyswkie opinie na ten temat .
Żona :)))))))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2005-06-09 11:45:16
Temat: Re: chrzest 2Tomasz Kociszewski <k...@m...pl> napisał(a):
>
> > OK, napiszę wprost, choć w tym wypadku to zakrawa na obrazę inteligencji
> > grupowiczów. Otóż Twoje dziecko zawsze będzie _jakoś_inne_. I Twoim (IMO)
> > zadaniem jako rodzica jest je do tego przygotować. Dlaczego nie jesteś w
> > stanie uznać swojego ateizmu za coś równie niezmiennego jak kolor włosów
> > czy
> > wzrost?
>
> Już mówiłem.
Nie zauważyłam, żebyś odpowiedział na to ostatnie pytanie.
>
> Perspektywa zabawy "w wiarę" jest faktycznie mało kusząca.
Ciepło, ciepło...
>
> Tylko widzisz przytoczę pytania, które zadałem w 1 poście
>
> "Czy spodziewacie się, że za 7 lat traktowanie nieochrzczonego dziecka przez
> inne dzieci w Polsce się zmieni?
Względem czego "się zmieni"? Inaczej: jakie jest teraz?
> Czy takich dzieci będzie więcej? Czy mój syn będzie jedynym nieochrzczonym
> dzieckiem w klasie?"
A skąd my u licha mamy znać odpowiedź na takie pytanie? "Nie, nie będzie
jedyny, bo nieochrzczony będzie też taki rudy Wojtek z trzeciej ławki" - tego
się spodziewasz?
>
> Próbuję to obronić. Jedynym argumentem, który mnie przekona, żebe je chrzcić
> jest jego dobro.
Mam wrażenie, że to Ty uparcie próbujesz przekonać wszystkich do tego chrztu
"w imię dobra". Przy okazji obrażając oponentów.
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2005-06-09 12:33:15
Temat: Re: chrzest 2
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d89a4c$h1d$1@inews.gazeta.pl...
>>Dlaczego nie jesteś w
>> > stanie uznać swojego ateizmu za coś równie niezmiennego jak kolor
>> > włosów
>> > czy
>> > wzrost?
>>
>> Już mówiłem.
>
>
> Nie zauważyłam, żebyś odpowiedział na to ostatnie pytanie.
Dlaczego rozwodzisz się nad moją moralnością?
Pytanie było zupełnie inne, więc proszę, daruj sobie.
>> Perspektywa zabawy "w wiarę" jest faktycznie mało kusząca.
>
> Ciepło, ciepło...
ale dla dobra dziecka jesteśmy gotowi się tego podjąć.
>> "Czy spodziewacie się, że za 7 lat traktowanie nieochrzczonego dziecka
>> przez
>> inne dzieci w Polsce się zmieni?
>
>
> Względem czego "się zmieni"? Inaczej: jakie jest teraz?
cytat z innego postu - Axela:
> " Nikt nikomu nie dokucza. To jakaś urban legend z tymi gnebionymi
> dziecmi ateistów"
> Nie jest "urban legend" - doznalo tego w szkole (panstwowej w Warszawie)
> dziecko moich znajomych.
Rzeczy, o których mówię, się zdarzają.
>> Czy takich dzieci będzie więcej? Czy mój syn będzie jedynym
>> nieochrzczonym
>> dzieckiem w klasie?"
>
> A skąd my u licha mamy znać odpowiedź na takie pytanie? "Nie, nie będzie
> jedyny, bo nieochrzczony będzie też taki rudy Wojtek z trzeciej ławki" -
> tego
> się spodziewasz?
Tu cytat z PM jakiego otrzymałem po tym poście:
"Jestem zapewne mniej wiecej w Waszym wieku, maz jest o mnie o kilka lat
starszy, planujemy dzieciaczka za rok. O chrzcie i calym cyrku, w ktory
nie wierzymy, mowy nie ma. Znajomi postepuja tak samo albo takie maja
plany, jest nas coraz wiecej"
Chciałem się przekonać jakie może być stanowisko grupowiczów w tej kwestii
> Mam wrażenie, że to Ty uparcie próbujesz przekonać wszystkich do tego
> chrztu
> "w imię dobra".
A ja mam wrażenie, że TY w ogóle nie czytasz tego co piszę.
NIE ZAMIERZAM CHRZCIĆ DZIECKA
NIE ZAMIERZAM CHRZCIĆ DZIECKA
NIE ZAMIERZAM CHRZCIĆ DZIECKA
dotarło?
> Przy okazji obrażając oponentów.
użyłem tych samych sformułowań, co oponenci. To jak oni sobie na to
pozwalają, to to nie jest obrażanie,
a jak ja to tak?
Jeszcze coś masz o moralności do powiedzenia?
Z poważaniem
Tomasz Kociszewski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2005-06-09 13:13:10
Temat: Re: chrzest 2
Użytkownik "Tomasz Kociszewski" <k...@m...pl> napisał w wiadomości
news:d89d7m$i50$1@nemesis.news.tpi.pl...
> A ja mam wrażenie, że TY w ogóle nie czytasz tego co piszę.
>
> NIE ZAMIERZAM CHRZCIĆ DZIECKA
> NIE ZAMIERZAM CHRZCIĆ DZIECKA
> NIE ZAMIERZAM CHRZCIĆ DZIECKA
>
> dotarło?
Aha. To o co pytasz, bo nie rozumiem postu inicjującego w tym kontekście?
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2005-06-09 13:23:49
Temat: Re: chrzest 2Tomasz Kociszewski <k...@m...pl> napisał(a):
> >
> > Nie zauważyłam, żebyś odpowiedział na to ostatnie pytanie.
>
> Dlaczego rozwodzisz się nad moją moralnością?
Jaką moralnością? Zadałam proste pytanie: skoro wzrostu dziecka nie zmienisz,
dlaczego tak samo nie postąpić z przekonaniami?
> >> "Czy spodziewacie się, że za 7 lat traktowanie nieochrzczonego dziecka
> >> przez
> >> inne dzieci w Polsce się zmieni?
> >
> >
> > Względem czego "się zmieni"? Inaczej: jakie jest teraz?
>
> cytat z innego postu - Axela:
>
> > " Nikt nikomu nie dokucza. To jakaś urban legend z tymi gnebionymi
> > dziecmi ateistów"
>
> > Nie jest "urban legend" - doznalo tego w szkole (panstwowej w Warszawie)
> > dziecko moich znajomych.
>
> Rzeczy, o których mówię, się zdarzają.
Się zdarzają prześladowania z powodu noszenia okularów/rudych włosów/whatever.
I co z tego? Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że podobne rzeczy będą
się zdarzać także za siedem lat.
>
> >> Czy takich dzieci będzie więcej? Czy mój syn będzie jedynym
> >> nieochrzczonym
> >> dzieckiem w klasie?"
> >
> > A skąd my u licha mamy znać odpowiedź na takie pytanie? "Nie, nie będzie
> > jedyny, bo nieochrzczony będzie też taki rudy Wojtek z trzeciej ławki" -
> > tego
> > się spodziewasz?
>
> Tu cytat z PM jakiego otrzymałem po tym poście:
>
> "Jestem zapewne mniej wiecej w Waszym wieku, maz jest o mnie o kilka lat
> starszy, planujemy dzieciaczka za rok. O chrzcie i calym cyrku, w ktory
> nie wierzymy, mowy nie ma. Znajomi postepuja tak samo albo takie maja
> plany, jest nas coraz wiecej"
>
> Chciałem się przekonać jakie może być stanowisko grupowiczów w tej kwestii
W kwestii, czy w klasie Twojego dziecka będą jeszcze jacyś nieochrzczeni? No i
czego się dowiedziałeś?
>
> > Mam wrażenie, że to Ty uparcie próbujesz przekonać wszystkich do tego
> > chrztu
> > "w imię dobra".
>
> A ja mam wrażenie, że TY w ogóle nie czytasz tego co piszę.
>
> NIE ZAMIERZAM CHRZCIĆ DZIECKA
Pierwsze zdanie w Twoim poście: "poprzednio zapytałem o chrzest i dziękuję za
odpowiedzi.Już wiem, że raczej nie powinno być problemów". Ja to zrozumiałam
jednoznacznie, że chrzest rozważacie.
>
> > Przy okazji obrażając oponentów.
>
> użyłem tych samych sformułowań, co oponenci. To jak oni sobie na to
> pozwalają, to to nie jest obrażanie,
> a jak ja to tak?
Agnieszka:
"jak będzie musiał wyjechać do... no nie wiem,
> Burkina Faso i wszystkie dzieci będą się śmiały, że jakiś taki
> niedorobiony, biały jest..."
Ty:
"niedorobiona to jesteś chyba Ty. "
Pokaż, w którym miejscu Agnieszka Cię obraziła.
ER
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2005-06-09 13:51:27
Temat: Re: chrzest 2Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w wiadomości
news:d89fip$8gg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Aha. To o co pytasz, bo nie rozumiem postu inicjującego w tym kontekście?
"Czy spodziewacie się, że za 7 lat traktowanie nieochrzczonego dziecka przez
inne dzieci w Polsce się zmieni?
Czy takich dzieci będzie więcej? Czy mój syn będzie jedynym nieochrzczonym
dzieckiem w klasie?"
Z poważaniem
Tomasz Kociszewski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2005-06-09 13:56:16
Temat: Re: chrzest 2
Użytkownik "Tomasz Kociszewski" <k...@m...pl> napisał w wiadomości
news:d89hqa$pvf$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Margola" <m...@s...precz.kafeteria.pl> napisał w
> wiadomości news:d89fip$8gg$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Aha. To o co pytasz, bo nie rozumiem postu inicjującego w tym kontekście?
>
> "Czy spodziewacie się, że za 7 lat traktowanie nieochrzczonego dziecka
> przez
> inne dzieci w Polsce się zmieni?
Zbyt generalnie.
Jak dziś w Polsce są traktowane dzieci nieochrzczone? W Krakowie? Warszawie?
Zakopanem? Brzęczkowicach Małych?
> Czy takich dzieci będzie więcej? Czy mój syn będzie jedynym nieochrzczonym
> dzieckiem w klasie?"
Popytaj równieśników w okolicy ;)
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2005-06-09 14:05:08
Temat: Re: chrzest 2Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d89ft5$jhg$1@inews.gazeta.pl...
> Jaką moralnością? Zadałam proste pytanie: skoro wzrostu dziecka nie
> zmienisz,
> dlaczego tak samo nie postąpić z przekonaniami?
to czy jest ochrzczony, czy nie - mogę zmienić. Wzrostu, rudych włosów (w
tym wieku farbowanie raczej nie wchodzi w rachubę) i innych podobnych rzeczy
nie zmienię.
> Się zdarzają prześladowania z powodu noszenia okularów/rudych
> włosów/whatever.
> I co z tego? Z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że podobne rzeczy
> będą
> się zdarzać także za siedem lat.
Rozumiem, że jest Ci whatever czy twoje dzieci będą prześladowane z powodu
twoich przekonań.
Mi nie jest. Szukam tylko informacji, czy ludzi o moich przekonaniach będzie
więcej.
> W kwestii, czy w klasie Twojego dziecka będą jeszcze jacyś nieochrzczeni?
> No i
> czego się dowiedziałeś?
Że ilość ludzi, którzy nie chrzczą dzieci rośnie, ale wciąż problemem jest
to, że moje dziecko może być jedynym w klasie i z tego powodu dostanie
cotygdniowe lanie, bo "on chrzczony nie był".
> Pierwsze zdanie w Twoim poście: "poprzednio zapytałem o chrzest i dziękuję
> za
> odpowiedzi.Już wiem, że raczej nie powinno być problemów". Ja to
> zrozumiałam
> jednoznacznie, że chrzest rozważacie.
Chrzest rozważamy, bo jeśli okaże się że prześladowanie dzieci z powodu
tego, że w boga nie wierzą jest na porządku dziennym, to chcemy tego
uniknąć.
Co wcale nie znaczy, że go zamierzam ochrzcić. NIE ZAMIERZAM.
Jeśli jednak miałoby to wpłynąć w sposób znaczący na życie mojego dziecka
(tylko w kontekście traktowania go jako odmieńca), to jestem gótów go
ochrzcić, nawet kosztem swoich przekonań.
> Agnieszka:
> "jak będzie musiał wyjechać do... no nie wiem,
>> Burkina Faso i wszystkie dzieci będą się śmiały, że jakiś taki
>> niedorobiony, biały jest..."
>
> Ty:
> "niedorobiona to jesteś chyba Ty. "
>
>
> Pokaż, w którym miejscu Agnieszka Cię obraziła.
idiotyczne porównanie w dodatku z idiotycznymi epitetami podziałało na mnie
jak płachta na byka.
Oddałem więc pięknym za nadobne.
Pozdrawiam
Tomasz Kociszewski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |