Data: 2009-02-01 16:36:58
Temat: Re: chwalęsię
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 01 Feb 2009 12:42:51 +0100, j...@o...eu napisał(a):
>> Dnia Sat, 31 Jan 2009 21:51:38 +0100, j...@o...eu napisał(a):
>>
>>>> Dnia Sat, 31 Jan 2009 16:08:32 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>>
>>>>> Dnia Sat, 31 Jan 2009 13:06:06 +0100, j...@o...eu napisał(a):
>>>>>
>>>>>>> Dnia Fri, 30 Jan 2009 21:42:51 +0100, j...@o...eu napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Dorzuciłam kilka nowych rzeczy do fotosika...
>>>>>>>> Pozdrawiam Maria z Bydg.
>>>>>>>> http://jakto.fotosik.pl/albumy/111177.html
>>>>>>>
>>>>>>> Bardzo ładny obrus, trochę podobny do mojego.
>>>>>> A gdzie go można zobaczyć? M.
>>>>>
>>>>> Myślę, że za ok. 2 tygodnie też się pochwalę wreszcie - jest naprawde
> duży,
>>>>> a ja będę opróżniać jeden pokój do remontu, a tam podłoga jest a desek,
>>>>> więc będę mogła go napiąć na niej, zanim będzie cyklinowana.
>>>>
>>>> Na przyszłość planuję jednak kupić duży kawał (w częściach, do składania -
>>>> przechowywac można będzie choćby za szafą) płyty pilśniowej czy innej, w
>>>> którą można będzie wbić teksy - takie z plastikowymi kolorowymi główkami.
>>>> świetnie sie nimi napina, tylko trzeba oczywiście miec na czym, bo trudno
>>>> za każdym razem niszczyć podłogę... Z owalem to jest w ogóle kłopot - rama
>>>> odpada z racji kształtu i wielkości.
>>> Ja moich obrusów nie napinam, po praniu jedynie prasuję. Mniejsze serwetki
>>> krochmalę. M
>>
>> E, jakbym chciała tylko wyprasowac ten mój, toby był strasznie sztywny,
>> gruby i krzywe kratki by miał - jest zrobiony z dosyć grubych nici i dosyc
>> ściśle robilam, chyba za ściśle, a poza tym jest owalny i musi miec idealny
>> kształt, żeby równiutko zwisał wokół stołu. Jest z nim roboty po praniu,
>> jest. Dlatego leży sobie już długo w szafie.
>
> Pamiętam czasy dzieciństwa, gdy panowała moda na serwety robione na drutach.
> Moja mama takie robiła i po praniu i krochmaleniu, napinała je na dużą ramę
> drewnianą obciągniętą bardzo mocno kocem - tak jak się obciąga ramy płótnem
> przed malowaniem obrazu. Obrus mógł być przyczepiony do naprężonego koca za
> pomocą szpilek.
Nie ma mowy, aby ten mój dał się naprężyć za pom. zwykłych szpilek wbitych
w koc - one by nie wytrzymały siły, pogiełyby się i powychodziły. Jego
prawidłowe napięcie wymaga sporej siły, w grę wchodzą więc tylko wcześniej
wymienione teksy, porządnie wbite w deskę, aby ani na jotę nie puściły pod
wpływem napiętej nici. Porządny obrus zrobiłam, nie ma co, na pokolenia ;-P
|