Data: 2012-08-10 10:56:49
Temat: Re: chwilowe otumanienie przez kobietę
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-08-10 10:04, ginger pisze:
>
> Ewo? Kiedy ostatnio dałaś sobie odbój z usenetem na kilka dobrych
> tygodni? Pytam, bo Twoja śmiertelna powaga w traktowaniu wątków daje
> Do myślenia jakby kilu stetryczałych programistów, adminów, ikselka i
> kryminalista, byli Twoją jedyną alternatywą na jakiekolwiek relacje
> towarzyskie. Pomyśl o tym, czy aby nie wczówasz się tu za mocno i nie
> wkładasz emocji tam, gdzie nikt ich nie traktuje serio tak jak byś
> chciała(mówię tu za siebie jako dawno zgorzkniała persona). Ja tu
> wpadam raz na pół roku i nie mam zamiaru komukolwiek z czegokolwiek
> się tłumaczyć ponieważ nie traktuje już liter usenetu jak osoby a jako
> zdania. :)
A zatem literkom zalecasz detox, czyli "odbój z usenetem"?
Oj, Iska, Iska, weź już nie kręć więcej i odpuść wreszcie Edziowi, bo to
zgorzknienie Ci nie służy.
Wiesz, wiara w dwie połówki tej samej pomarańczy ma sens pod warunkiem,
że się zwiążesz z kimś, kto jest tego wart, wtedy łatwiej przetrwać
jakieś małe i większe kryzysy. Kiedy ta druga osoba/związek z nią Cię
niszczy, wypala, zatruwa, to wtedy taką wiarę o kant rozbić. Chyba że
się lubi martyrologię.
Ewa
|