Data: 2005-10-16 17:10:57
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcie
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:ditlir$2k2e$1@news.mm.pl...
>> Aby ta otwartość z jednej strony była odpowiedzialna, a drugiej
>> posłuszna planom Bożym wobec małżeństwa.
>
> Ale mnóstwo ludzi nie podlega żadnym planom bożym.
Jak to nie. Wszyscy są dziećmi Bożymi, tylko tego nie uświadamiają.
>> Przy metodach naturalnych wykorzystujemy to, co mamy w naturze (cykl
>> miesiączkowy) i nie zajście w ciążę ma charakter tymczsowy
>
> Czy mam przez to rozumieć, że poczynacie dzieci jedno po drugim czy też
> kochaliście się w życiu tylko tyle razy, ile dzieci dotąd spłodziliście.
> Jak bowiem inaczej rozumieć wyrażenie "nie zajście w ciążę ma charakter
> tymczasowy"?
Np. Młode małżeństwo przesuwa poczęcie dziecka do czasu zakończenia studów,
ale jak mimo to dziecko pocznie się, to przyjmą je z miłością.
> BTW - jednak również wykorzystują to, dostali w naturze - choćby popęd
> płciowy.
Tylko go nieroztropnie wykorzystują.
> I co jest złego w tym, że ktoś wybiera dogodniejszą dla siebie metodę, a
> kocha się wtedy, kiedy ma na to ochotę, a nie wtedy, kiedy mu wolno?
Rozumna wola powinna kierować człowikiem, a nie popędy.
> A Ty współżyjąc z żoną w okresie bezpłodnym nie traktujesz dziecka jako
> zagrożenia?
Nie.
> Tylko dlatego, że stosujecie inną metodę zapobiegania ciąży?
Nie tylko. Mówiłem już, że róznica nie wynika wyłącznie z metody.
> Czy raczej dlatego, że otwarte powiedzenie sobie prawdy burzyłoby Wasz
> światopogląd, więc dla świętego spokoju nazywacie to nie antykoncepcją,
> lecz regulacją poczęcia. Tyle tylko, że inna nazwa w żaden sposób nie
> zaćmi istoty sprawy.
Istoty sprawy nie widzisz, mimo, że staram się to ukazać.
Wyjdź poza obszar metodologii i doraźnego dogodzenia sobie.
> Dlaczego uważając się za odpowiedzialnego (bo nie współżyjesz przez
> miesiąc na okrągło) i otwartego na życie (bo gdybyście wpadli, to
> przyjmiecie kolejne dziecko), nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że inni
> (ci od antykoncepcji) również są odpowiedzialni (dlatego uprawiają seks w
> prezerwatywie) i otwarci na życie (bo zdają sobie sprawę ze wskaźnika
> Pearla tego sposobu antykoncepcji i z tego, że mogą wpaść)?
Jakie tu otwarcie, skoro jest prezerwatywa?
> To dlaczego tę samą odpowiedzialność w postaci prezerwatywy czy pigułek
> nazywasz złem?
> Gdzie tu logika?
Ponieważ te instrumenty sprzeniewierzają się naturze (Bożemu darowi),
otwartości na życie, ponadto destrukcyjne działanie pigułek stoi w
sprzeczności z miłością.
> Pomijając w tym wszystkim Boga (bo bądź łaskaw poruszać się w tej dyskusji
> po obszarach bardziej uniwersalnych - to nie jest pl.soc. religia), co ma
> antykoncepcja do postawy wobec dzieci, siebie i małżonka?
Dziecko jako zagrożenie, moralność antykoncepcyjna jest bliska zgody na
aborcję.
Siebie - liczy się wyłącznie moja ochota.
Małżonka - zgoda na zatruwanie oragnizmu, byle mi było dobrze.
> Tak samo, jak anty jest współżycie poza okresem płodnym.
Nie. Okres niepłodny jest stanem naturalnym, a poczęcie w tym okresie jest
wliczone w ryzyko.
>> To, że antykoncepcja nie przyjmuje wstrzemiężliwości.
> No ale co w związku z tym?
Nie jest wychowawcza. Wypływa z hedonizmu.
>> Popadasz w skrajności, a MN właśnie łączą oba cele.
> W jaki sposób, skoro współżyjesz poza okresem płodnym?
Ale uwzględniam oba cele.
>> Nie, bo jest jeszcze drugi cel.
> Jaki?
Umocnienie miłości.
> I czy tego drugiego celu nie ma podczas współżycia z antykoncepcją?
Jeżeli jest to miłość własna.
> Oczywiście. Na jakiej wobec tego podstawie uważasz, że czerpanie
> przyjemności z seksu uprawianego wtedy, gdy tylko ma się na to ochotę,
> rujnuje człowieka?
Staje się zniewolony poprzez własne popędy.
>> Antykoncepcja sprzeniewieża się otwarciu na życie.
> I uważasz, że ten brak otwarcia na życie rujnuje człowieka?
Jako postawa życiowa tak.
>> Uprawiać można ziemię. Akt małżeński jest wzajemnym darem z siebie.
>
> Zamiast czepiać się nieistotnych szczegółów (tym bardziej, gdy nie masz
> racji, bo uprawiać można również seks) skup się na meritum.
Terminologia wynika z postawy.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
|