Data: 2005-10-17 19:57:16
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcie
Od: Lia <L...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2005-10-17 21:39:30 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Ewa Ressel* skreślił te oto słowa:
> Jeśli "w ogóle", to i _przyszłe_ doświadczenia należy wziąć pod uwagę. A zatem
> jak możesz przesądzać o istnieniu bądź nieistnieniu czego(kogo)kolwiek, skoro
> nie wiesz, co stanie się w przyszłości udziałem człowieka?
Ja nie przesądzam. Ja przyjmuję, że coś istnieje jak widze na to dowody.
Jak kiedyś ktokolwiek odkryje nowy byt, to ja naprawde uznam, ze on
istnieje.
Wystarczy przyjąc, że istnieje to co można poznac doswiadczalnie.
Wierzący ułatwiają sobie życie, wierząc w Boga.
Niewierzący mogą ułatwić sobie życie przyjmując, ze dotyczy ich tylko to co
jest doświadczalne.
> (Być może tuż po
> śmierci staniesz twarzą w twarz z dowodami.)
Tak, tuż po śmierci stanę twarzą w twarz z cała masa robaczków, która
dzięki mnie urzyźni glebę.
Jak ja spotkam Istotę Wyższą to przeżyję pewnie niesamowite doświadczenie.
Ale jak katolik po smierci spotka jedynie te robaczki, to przeżyje
załamanie. Na szczęście, ze względu na ciepłotę ciała, nie okupi tego
cięzką depresją ;>
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
*psy mają właścicieli, koty mają służących*
|