« poprzedni wątek | następny wątek » |
311. Data: 2005-10-17 21:27:55
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcieW wiadomości <news:diuiir$ad3$1@atlantis.news.tpi.pl>
Dariusz Drzemicki <d...@a...com.pl> pisze:
>>> Czynna miłość Boga i bliżniego.
>> Co konkretnie rozumiesz przez "czynną miłość bliźniego"?
> Działanie, a nie werbalne deklaracje.
A konkretnie?
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
312. Data: 2005-10-17 21:28:21
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcieW wiadomości <news:diuimv$are$1@atlantis.news.tpi.pl>
Dariusz Drzemicki <d...@a...com.pl> pisze:
>>> Dlaczego?
>> Bo jest odpowiedzialna.
> Ta odpowiedzialność nie zawsze koresponduje z ofiarnością.
A jak jest u Ciebie? Dlaczego nie macie więcej dzieci?
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
313. Data: 2005-10-17 21:29:01
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcieW wiadomości <news:dj0jge$k9u$1@atlantis.news.tpi.pl>
Dariusz Drzemicki <d...@a...com.pl> pisze:
> Znowu nie oceniam Ciebie, ale zjawisko.
> Zjawisko konsumpcjonizmu, które przekłada wygodę życia nad wychowaniem
> dzieci.
> Problemem przy takiej postawie jest nie brak pieniędzy, ale
> ofiarność, jaką wymaga wychowanie.
I jeszcze raz to samo pytanie - dlaczego więc Ty poprzestałeś tylko na dwóch
córkach?
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
314. Data: 2005-10-17 21:32:53
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcieW dniu Mon, 17 Oct 2005 22:02:46 +0200, osoba określana zwykle jako
Sowa pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>>>BTW
>>> W sumie to nie spotkałam jeszcze kogoś kto nie wierzy.
>>>Jedni wierzą że jest, drudzy że Go nie ma.
>>>Jedni i drudzy wierzą.
>> Mało widziałeś.
> A Ty jakie masz o sobie mniemanie? Wierzysz że jest, czy wierzysz że Go nie
>ma?
Mi to z grubsza obojętne.
--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ A printer consists of three main parts: the
\ K...@e...eu.org / case, the jammed paper tray and the blinking
/ http://epsilon.eu.org/ \ red light.
\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
315. Data: 2005-10-17 21:36:06
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcieW wiadomości <news:diu4hu$nss$1@nemesis.news.tpi.pl>
Dariusz Drzemicki <d...@a...com.pl> pisze:
> To przecieź logiczne. Celowo wywołujesz bezpłodność. Czy to nie jest
> zaburzanie?
Nie wywołuję bezpłodności biorąc pigułki.
Tabletki nie zaburzają cyklu miesiączkowego.
Co więcej - w wielu przypadkach regulują go.
I jest to wyraźne działanie in plus.
Po szczegóły ponownie proponuję zgłosić się do googli.
>> Co do szczegółów - po prostu dokształć się.
>> Najlepiej od razu odpuszczając sobie wszelkie portale katolickie.
> Skoro Ty opuszczasz, znaczy, że znasz punkt widzenia tylko strony
> promującej antykoncepcję.
Co za pokrętna logika.
Skoro sugeruję odpuszczenie, to znaczy, że poznałam je na tyle, że wiem, iż
informacje w nich zawarte często są przekłamane, niepełne, tendencyjne itp.
>> Uważasz, że w małżeństwach antykoncepcyjnych żony dostają pigułki na
>> siłę, po uprzednim ogłuszeniu młotkiem i przywiązaniu do krzesła?
> Są bardziej subtelne środki perswazji.
Ale skąd Ci się u licha ta perswazja wzięła??
Czy nie potrafisz zrozumieć, że kobiety w znakomitej większości biorą
pigułki z własnej i nieprzymuszonej woli?
>> [BTW - a co z prezerwatywą? Też rujnuje zdrowie? Chyba tylko
>> uczulonym na lateks :>]
> W sferze duchowej, no i estetycznej.
W jaki konkretnie sposób objawia się to rujnowanie zdrowia?
(chodzi mi głównie o tę sferę estetyczną)
> Szkoda, bo odniesienie do Boga jest tu bardzo istotne.
Dla Ciebie. Dla mnie nie ma żadnego znaczenia.
Przyjmijmy dla ułatwienia, że "mój" Bóg jest hedonistą.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
316. Data: 2005-10-17 21:40:36
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcieW wiadomości <news:dj0d8n$jr0$1@inews.gazeta.pl>
Ewa Ressel <r...@g...SKASUJ-TO.pl> pisze:
> PS. Co do meritum wątku, to IMO jest coś na rzeczy. W książkach do
> NPR pisze się głównie o niesamowitej skuteczności metody -
> faktycznie, w obecnej formie przy prawidłowym stosowaniu o "wpadce"
> praktycznie mowy być nie może. Tym samym zacierają się różnice między
> NPR a antykoncepcją, bo obie służą (bardzo skutecznie!) temu samemu
> celowi "nie chcemy dzieci". A zatem pisanie o "mentalności
> antykoncepcyjnej" powoli przestaje mieć sens, bo taka postawa
> charakteryzuje też gros par stosujących NPR.
Dzięki Ewa, dokładnie o coś takiego mi chodziło.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
317. Data: 2005-10-17 21:47:34
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcieA czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Ewa Ressel"
<r...@g...SKASUJ-TO.pl> mówiąc:
>Jeśli "w ogóle", to i _przyszłe_ doświadczenia należy wziąć pod uwagę. A zatem
>jak możesz przesądzać o istnieniu bądź nieistnieniu czego(kogo)kolwiek, skoro
>nie wiesz, co stanie się w przyszłości udziałem człowieka? (Być może tuż po
>śmierci staniesz twarzą w twarz z dowodami.)
Abstrahując od lilijnej gałązki, zawsze mnie rozwalały tego typu
argumenty. Zostawiają wiszący w powietrzu taki ciekawy posmaczek - bo
nie pada żadna sugestia, co niby w związku z tym (że niby czytający sami
mają sobie wyciagnąć wnioski, jak mają rozumieć, oczywiste i postąpić
według nich). No zawsze jakoś tak czuję, że staję oko w oko z czymś
nieuchwytnym... :->
Agnieszka (chwytna)
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
318. Data: 2005-10-17 21:54:12
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcieW wiadomości <news:18pe0kpinjyy8.dlg@iska.from.poznan>
Lia <L...@p...onet.pl> pisze:
Ewa Ressel:
>> Ależ pytanie jest odwrotne: czy jeśli _człowiek_nie_potrafi_ czegoś
>> udowodnić, to tego nie ma?
> Nie ma. Skoro cos istnieje, to znaczy że można istnienie tego
> udowodnić. Bo inaczej skąd wiedziec, że istnieje?
Bo w tym wszystkim nie chodzi o dowody, lecz o wiarę.
Fajnie to opisała Dorota Terakowska w "Tam, gdzie spadają Anioły"
- "Wierzysz w istnienie drzew szpilkowych?"
- "Oczywiście. Jedno znich właście tu stoi [...] mogę go dotkąć"
- "A wierzysz w duchy?"
- "Nie, bo nie mogę ich dotknąć"
- "I to jest właśnie różnica między wiedzą, a wiarą, której ty naukowiec nie
umiesz pojąć. Wiedza jest wtedy, gdy o czymś nie tylko wiesz, lecz możesz to
zobaczyć, opisać, zdefiniować, a nawet dotknąć. A wiara, gdy nie wiedzisz,
nie zobaczysz, nie dotkniesz, ale mimo to jesteś pewien, że to jest"
- "Na przykład czarne dziury w kosmosie - nigdy żadnej nie widziałem i nie
zobaczę, a przecież istnieją"
- "No widzisz"
- "Ale astronomowie wyliczyli matematycznie istnienie czarnych dziur!"
- "Sensem wiary jest bezgraniczna ufność, a sensem wiedzy są dowody. Wiara
jest tam, gdzie nie ma dowodów"
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
319. Data: 2005-10-17 21:57:37
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcieA czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Sowa"
<m...@w...pl> mówiąc:
> W sumie to nie spotkałam jeszcze kogoś kto nie wierzy.
>Jedni wierzą że jest, drudzy że Go nie ma.
>Jedni i drudzy wierzą.
Semantyka. Ładne. "Jeśli nie wierzysz, to wierzysz, że nie, czyli jednak
wierzysz."
Agnieszka ('Królowa jest zachwycona')
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
320. Data: 2005-10-17 22:02:31
Temat: Re: ci?ża, proszę pomóżcieW wiadomości <news:1g3nrkzlnkxpr$.dlg@iska.from.poznan>
Lia <L...@p...onet.pl> pisze:
> Obiecuję, że nie pójdę na inna grupe, i nie będę opowiadac jaką
> Margola jest beznadziejną katoliczka ;]
Nie wiem, czy to na poważnie czy w żartach, ale akurat postawa Margoli jest
IMVHO godna szacunku i naśladowania.
Ewy Ressel zresztą także (choć bywały lata, gdy zalatywało zbytnim
fanatyzmem ;-)
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |