« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-10-04 19:00:39
Temat: Rozne, rodzinneWitam serdecznie
Jakiś czas temu rozstałem się ze swoją żoną, ale nie mamy formalnego
rozwodu. Chciałbym w związku z tym zadać kilka pytań:
po pierwsze - czy jest w tej sytuacji możliwe, że żona zaciągnie jakąś
pożyczkę, a pożyczka ta będzie egzekwowana z mojego majątku czy też
konta (konta mieliśmy zawsze osobne, a wpływy na moje pochodzą albo od
pracodawcy, albo od kogoś z mojej rodziny, albo są to przelewy między
jednym moim kontem a drugim)? Czy warto w związku z tym bić się o
rozdzielność majątkową (wspólnego majątku w zasadzie nie mieliśmy;
mieszkanie było przed ślubem moje, a samochód jej)?
po drugie - nie płacę alimentów; raz wysłałem żonie, ale przyszły, bo
ona odmówiła przyjęcia. Czy z tego mogą wynikać jakieś konsekwencje? Bo
przed rozstaniem żona wyłudziła ode mnie 19 000 zł, ale to będzie dość
trudno wykazać. Czy ona może żądać czegoś poza ewentualnym wypłaceniem
jej alimentów, również wstecznym?
po trzecie - wystąpiłem ok. roku temu o ustalenie kontaktów z dzieckiem
i przed sądem (w jednej z miejscowości wokół Warszawy) podpisana została
ugoda, na mocy której mam prawo odwiedzać dziecko w weekend (na zmianę
sobota/niedziela) oraz raz w ciągu tygodnia - po uprzednim uzgodnieniu
telefonicznym. O ile kontakty weekendowe generalnie są realizowane
(chociaż jak żona zabrała małego na wakacje, to go nie widziałem trzy
tygodnie, ale to jedeyny wyjątek w ciągu 12 miesięcy), o tyle te w
tygodniu nie odbywają się w ogóle "bo ja nie będę dla twojego kaprysu
wcześniej z pracy wychodziła". Czy warto jeszcze raz występować do sądu;
czy jest realna szansa, że te kontakty w tygodniu zostaną przez sąd w
jakiś sposób wymuszone?
Pozdrawiam
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-10-04 19:09:59
Temat: Re: Rozne, rodzinneAndrzej napisał(a):
> po pierwsze - czy jest w tej sytuacji możliwe, że żona zaciągnie jakąś
> pożyczkę, a pożyczka ta będzie egzekwowana z mojego majątku czy też
> konta (konta mieliśmy zawsze osobne, a wpływy na moje pochodzą albo od
> pracodawcy, albo od kogoś z mojej rodziny, albo są to przelewy między
> jednym moim kontem a drugim)? Czy warto w związku z tym bić się o
> rozdzielność majątkową
Teraz już nie. Od bodajże pół roku obowiązuje nowe prawo, wg którego
pożyczka lub kredyt zaciągnięty bez Twojej wiedzy czy zgody Ciebie nie
obciąża. Więc możesz zaoszczędzić na notariuszu. Chyba, że żonka
postarała się i wzięła kredyty wcześniej, wtedy i tak Cię nic przed
komornikiem nie uratuje.
> po drugie - nie płacę alimentów; raz wysłałem żonie, ale przyszły, bo
> ona odmówiła przyjęcia. Czy z tego mogą wynikać jakieś konsekwencje?
Jasne. MUSISZ łożyć na utrzymanie dziecka. Zawsze możesezs co miesiąc
wysyłać i zbierać kwitki, że odsyłała. Przyda się w sądzie, jak będzie
chciała zarzucić, że nie płacisz. I opisuj przekazy, że to alkimenty, bo
potem może się okazać, że "prezenty" dawałeś a z alimentami wciąż zalegasz.
> przed rozstaniem żona wyłudziła ode mnie 19 000 zł, ale to będzie dość
> trudno wykazać. Czy ona może żądać czegoś poza ewentualnym wypłaceniem
> jej alimentów, również wstecznym?
Podziału majątku. Jak będzie w porządku, to zechce połowę tego co
realnie miliście. Jak będzie wydrą policzy każdą Twoją wypłatę do dnia
dzisiejszego, stare kawalerskie Twoje gatki i buty teściowej.
>
> po trzecie - wystąpiłem ok. roku temu o ustalenie kontaktów z dzieckiem
> i przed sądem (w jednej z miejscowości wokół Warszawy) podpisana została
> ugoda, na mocy której mam prawo odwiedzać dziecko w weekend (na zmianę
> sobota/niedziela) oraz raz w ciągu tygodnia - po uprzednim uzgodnieniu
> telefonicznym. O ile kontakty weekendowe generalnie są realizowane
> (chociaż jak żona zabrała małego na wakacje, to go nie widziałem trzy
> tygodnie, ale to jedeyny wyjątek w ciągu 12 miesięcy), o tyle te w
> tygodniu nie odbywają się w ogóle "bo ja nie będę dla twojego kaprysu
> wcześniej z pracy wychodziła". Czy warto jeszcze raz występować do sądu;
> czy jest realna szansa, że te kontakty w tygodniu zostaną przez sąd w
> jakiś sposób wymuszone?
Nie ma. Policja z Tobą nie przyjdzie, kurator tez nie. Lepiej się z nią
dogadaj, bo w tej kwestii nikt Ci nie pomoże nawet jakbys miał 100
takich papierów.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-10-05 04:04:14
Temat: Re: Rozne, rodzinneSmutne....
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-10-05 04:12:24
Temat: Re: Rozne, rodzinneWarto - moim zdaniem. Wszystko co masz na papierze jest z korzyścią dla
Ciebie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-10-05 20:47:23
Temat: Re: Rozne, rodzinneDzięki za konkretną odpowiedź; miałbym tylko prośbę o doprecyzowanie:
Eulalka napisała:
> MUSISZ łożyć na utrzymanie dziecka. Zawsze możesz co miesiąc
> wysyłać i zbierać kwitki, że odsyłała.
Cholera, to może ja powinienem wystąpić do sądu, żeby nałożył
na mnie alimenty...
> > Czy ona może żądać czegoś poza ewentualnym wypłaceniem
> > jej alimentów, również wstecznym?
> Podziału majątku.
No właśnie - jakiego majątku?
> Jak będzie w porządku, to zechce połowę tego co
> realnie miliście. Jak będzie wydrą policzy każdą Twoją wypłatę do dnia
> dzisiejszego, stare kawalerskie Twoje gatki i buty teściowej.
Czyli wpływy z wypłat (stosunku pracy i pokrewnych)
też są traktowane jako wspólne? Bo co tu jeszcze liczyć
- mieszkanie miałem (ze spadku) 10 lat przed ślubem;
smochód kupiłem później, ale za pieniądze pochodzące
z darowizn (mam potwierdzenie dat darowizny i przez
skarbówkę i notarialnie)?
Dziękuję i pozdrawiam
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-10-05 20:49:00
Temat: Re: Rozne, rodzinneKaszycha napisała:
> Smutne....
Nie da się ukryć... Ale może coś konkretnego?
Pzdr
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-10-05 21:05:51
Temat: Re: Rozne, rodzinneW wiadomości <news:43443BDB.F7583742@Bez.Adresu.Net>
Andrzej <A...@B...Adresu.Net> pisze:
> Czyli wpływy z wypłat (stosunku pracy i pokrewnych)
> też są traktowane jako wspólne?
Oczywiście, że tak.
> Bo co tu jeszcze liczyć
Cały Wasz dobytek, którego dorobiliście się w trakcie trwania małżeństwa.
Oprócz tego, co jest wymienione w art. 33
http://viprozwaga.republika.pl/kodeksrodzinny.html.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-10-05 22:01:15
Temat: Re: Rozne, rodzinneAndrzej napisał(a):
> Bo co tu jeszcze liczyć
> - mieszkanie miałem (ze spadku) 10 lat przed ślubem;
Może się okazać, że Twoim MORALNYM OBOWIĄZKIEM jest jej je oddać ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-10-06 21:41:41
Temat: Re: Rozne, rodzinneNixe napisał:
> > Czyli wpływy z wypłat (stosunku pracy i pokrewnych)
> > też są traktowane jako wspólne?
> Oczywiście, że tak.
> > Bo co tu jeszcze liczyć
> Cały Wasz dobytek, którego dorobiliście się w trakcie trwania małżeństwa.
> Oprócz tego, co jest wymienione w art. 33
> http://viprozwaga.republika.pl/kodeksrodzinny.html.
Gdzie w takim razie zalicza się wpływy z umów o przeniesienie
praw autorskich, bo nie jestem w stanie zrozumieć - wydają mi się
sprzeczne Art. 31 par. 2 pkt 1 u Art. 33 pkt 9?
Pozdrawiam
A.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |