Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl
!opal.futuro.pl!not-for-mail
From: "Kinga Macyszyn" <k...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: ciągła złość i pretensje....
Date: Wed, 15 Oct 2003 14:24:50 +0200
Organization: Pro Futuro
Lines: 59
Message-ID: <bmjead$oc3$1@opal.futuro.pl>
References: <7...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 62.233.238.11
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: opal.futuro.pl 1066220685 24963 62.233.238.11 (15 Oct 2003 12:24:45 GMT)
X-Complaints-To: u...@f...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 15 Oct 2003 12:24:45 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:234300
Ukryj nagłówki
> Co robic kiedy nie mozna sie dogadac? mieszkamy ze soba ponad rok - bylo
ok,
> ale teraz jest coraz gorzej.
> Moj partner nie slucha mnie, nie znosi moich pretensji i za kazdym razem
kiedy
> ja je mam
Z tego co piszesz, wynika, że nie tylko on Cię nie słucha, ale Ty jego też.
Żale, anse, niespełnione oczekiwania, poczucie zawodu zdominowało wszystko
tak, że żadne z was nie jest w stanie usiąść i posłuchać drugiej strony
tylko musi wyrzucić swoje oby dobitniej (ty piszesz wprost o pretensjach, on
właśnie udowadnia).
on udowadnia mi,ze nie mam racji. nasze rozmowy to walka,
I dopóki będą to walki a nie rozmowy tak pozostanie.
nie
> rozmawiamy, nie mamy o czym rozmawiac, klocimy sie w kolko, jestesmy
> rozdraznieni, zdenerwowani i pielegnujemy w sobie coraz wiecej pretensji i
> niecheci.
U mnie w pracy funkcjonuje taka instytucja pt. feedback. Trudna na początku
do zastosowania bo wymaga szczerości i trochę pokory - ale bardzo skuteczna.
Feedbak to Twoje odczucia i uczucia związane z zachowaniem drugiej strony,
zarówno negatywne i pozytywne (może tego pozytywnego elementu u Was
zabraklo - nikt nie zniesie samej krytyki przez cały czas).
Zasady są takie:
1. Na feedback umawiają się 2 osoby (może byc grupowy ale to już jest
hardcore, w relacjach intymnych lepiej jednak 1:1)
2. Obie strony znają zasady feedbacku.
3. Mówi się nie o cechach osoby (jesteś złośliwy), ale o zachowaniu i twoich
odczuciach w związku z tym (było mi przykro, kiedy nie przyszedłeś o czasie,
odniosłam wrażenie, że to celowe). Uwagi co do zachowania znosi się lepiej
niż co do cech, bo zachowanie można zmienić.
4. Podajemy "pakietami" zamiennie - pozytywny - negatywy - znowu pozytywy
(na zasadzie kanapka-kopniak-kanapka)
5. Najtrudniejsza. Druga osoba "feedbackowana" nie może komentować. Nie może
się tłumaczyć. Nie może krzyczeć. Ma po prostu milczeć. A po feedbacku
powiedzieć "dziękuję".
To ostatnie wbrew pozorom wcale nie jest takie debilne - zapobiega kłótniom
i uczy zastanawianiu się nad tym, jak możemy być odbierani przez inne osoby,
czasem bardzo źle, całkiem z naszej strony nieświadomie i niezamierzenie.
Tłumaczyli nam to tak: jak pokażesz komuś kartkę z kolorową ilustracją, to
każdy zobaczy na niej coś innego. Dlaczego? Bo każdy inaczej odbiera
rzeczywistość i jedne rzeczy na niego działają bardziej, inne mniej, a inne
wcale. Tacy jesteśmy.
No i oczywiście, ale o tym już wszyscy chyba wiedzą, najbardziej nas irytują
w innych nasze wady... ;))
Polecam, stosuję też feedback w życiu prywatnym, działa i naprawdę
oczyszcza.
--
pzdr
K
sygnaturka strajkuje
|