Data: 2001-01-09 07:53:35
Temat: Re: ciaza - aborcja
Od: "Jola L-L" <j...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
List Ewy ressel na priv:
"Otóż, Jolu, nie wymyślam bynajmniej wątków, "co by było, gdyby", tylko nie
bawię się w eufemizmy. Bo o co w istocie pytał nadawca pierwszego postu?
Kiedy można wykryć fakt zaistnienia nowego człowieka i od kiedy można go
zabić. No chyba że dla Ciebie aborcja to wyrwanie zęba, "mój brzuch należy
do mnie" i te sprawy. "Ciąża" to po prostu nowy człowiek i warto o tym
pamiętać, ZANIM - jak ktoś to na liście obrazowo określił - "się wsadzi".
Ewa Ressel
**********************************
Mam dla Ciebie, Ewo( i Jurku d...@p...onet.pl i Muchelku), dobra
wiadomosc. Wczoraj na ogolnopolskiej antenie TV pokazano dom malego dziecka
w Gdyni. Przepelniony byl rozkosznymi noworodkami i niemowletami.Bylo ich
czterdziesci. Apel byl rozpaczliwy: ludzie: bierzcie niechciane, niekochane
i porzucone.Nie stawiamy zadnych przeszkod w procedurach adopcyjnych .
Krotki kurs rodzicielski- i dzieci wasze- ile tylko chcecie.Niestety-
chetnych bylo tylko szesc malzenstw. Ale pozostala znakomita wiekszosc do
wziecia- 36 bobaskow.Jest okazja abyscie wprowadzili Wasze szlachetne slowa
w czyn.Wszak to tacy jak Wy - glosnokrzyczacy w obronie poczetych - powinni
dac dobry przyklad.Nie szkodzi ze macie juz te ktore zaplanowaliscie. Czas
na nieplanowane- wszak do tego probujecie zmusic swoim krzykiem na necie
innych.Muchelku. Jesli sie nie myle- to Ty rozpoczelas te dyskusje.Kilka dni
pozniej zas piszesz w innym poscie" problem z zajsciem w ciaze" ze:"Mam ten
sam problem
Również proszę o podpowiedzi, bo ciągnie się to już ponad rok i jestem w
coraz większej depresji."
Wspolczuje ale zobacz jak los odpowiedzial na Twoj apel.Wylecz swoja
depresje i zaadoptuj CZLOWIEKA.A nawet kilku.Wez odpowiedzialnosc za swoje
slowa w tej dyskusji. A jak z czasem przyjda wlasne- to wiecej radosci w
domu, nieprawdaz?
A moze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia? A moze Ewa Ressel czy
Jurek nie zaadoptuja nastepnych dzieci, bo maja juz swoje i nie daliby rady
wykarmic nastepnych Moze trzebaby dokonac wyboru ktore dzisiaj nakarmic- bo
wszystkim nie starczy?. A moze po prostu nie chca cudzych? Ile jest takich
ludzi w Polsce- patrz przyklad z Gdyni...
Wygodnie jest klepnac swoj glos w niezobowiazujacej do wlasnych czynow
dyskusji li tylko swiatopogladowej.
Tak naprawde problem tkwi w edukacji antykoncepcyjnej mlodych ludzi.
Wtedy nie byloby miejsca na dramaty: usunac czy urodzic. Bo to sa
dramatyczne decyzje, ktorych nie da sie spiac jedna klamra.Dlaczego
malzenstwa z USA, Anglii przyjezdzaja do Polski czy Rumunii aby dokonac
adopcji. Czyzby polskie dzieci byly wyjatkowe i takie sliczniutkie? Jezdza
tam gdzie one sa... A w Polsce sa. Ile takich domow malego dziecka jest w
kazdym miescie? A jeszcze zostaja domy dziecka ze starszymi juz dziecmi.I
wszedzie tlok.
Dopoki macica bedzie w edukacyjnych , szkolnych podrecznikach nazywana"
zrodelkiem zycia"(!) i lansowane beda jedynie sluszne poglady
antykoncepcyjne zwane kalendarzykiem malzenskim - to sytuacja sie sie nie
zmieni.
Jeszcze slow kilka do Jurka.
<d...@p...onet.pl> >
> Pytanie brzmiało: od kiedy wiem, że mam "coś" do usunięcia.
> Coś - to znaczy "rybkę", "kijankę", "malinkę" - znasz te określenia JoLLu?
Tak, jestem za tym zeby usunac zaplodnione jajo, zarodek czy jak to inaczej
nazwales malowniczo: kijanka czy malinka. Usunac - jezeli nikt nie bedzie je
oczekiwal z wielka miloscia a nie przerzucal z kata w kat jak niechciany
przedmiot do przetargu.
> Od kiedy u nas wporwadzą pigułkę wczesnoporonną?
> A może wreszcie wynajdą pigułkę, która będzie działała po 9-tym miesiącu
ciąży?
> Ale była też mowa o "roślinkach" w domu dziecka.
> Od kiedy będziemy mogli je usuwać?
> Od kiedy będziemy wiedzieli, że nieuleczalnie chorego "wegetującego"
można już
> skreślić?
Mam nadzieje, ze pigulke wczesnoporonna wprowadza juz niedlugo- tak jak w
innych cywilizowanych krajach. Pozostale dywagacje na poziomie Ewy Ressel
pozostawiam bez komentarza.
A Polakom zycze aby po dzieci do adopcji jezdzili do Rumunii...
Jola
|