nie chodzi mi napewno o ochojniki. To na 100% mszyca świerkowa, bo już była
w tamtym roku, zjadła pół drzewa i właśnie dobiera sie do sąsiada. Niestety
pomyliłam ja z przędziorkiem i oprysk polysectem ( tez peretroid) okazał sie
nieskuteczny.
co do pryskania zdrowych drzew to właśnie się zastanawiam co jest lepszym
złem - zapobiegac czy leczyć.