Data: 2002-01-27 19:30:39
Temat: Re: ciekawostka - długo i malkontencko
Od: "chaciur" <g...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <h...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:7...@n...onet.pl...
> Jak Axel bedzie chciał spróbowac to i tak spróbuje i moja kontra go przed tym
> nie powstrzyma. Wiem bo mi tez mi różni tacy ględzili, że niezdrowo, że efekt
> jo-jo a ja i tak zrobiłam swoje. Nie upieram się przy twierdzeniu, że głodówka
> jest ZAWSZE zła. Fakt, że dla mnie okazała się zła nie upoważnia mnie do takich
Powiem szczerze, ze ja nigdy sie nie odchudzalem. Od dziecka nie mialem z czego.
Zainteresowalem sie glodowka kiedy moja mama miala nadczynnosc tarczycy.
Postanowilem wyprobowac na sobie. Potem sie okazalo ze nadczynnosc
jest chyba jedynym wyjatkiem gdzie glodowka nie jest polecana. :(
Ale na wiosne znowu gloduje :) to wciaga.
> stwierdzeń. Mam zresztą wujko-dziadka który od ponad 20 lat pości w każdy
> poniedziałek. Dziadek ma 70 lat, wygląda na 50 a kondycję ma lepszą od
> niejednego 30-atka. Tylko, że on nigdy nie miał dużej nadwagi, był i jest
Ciekawe, ciekawe. ja niestety nigdy nie spotkalem kogos kto by poscil.
Bylem pierwszy w moim otoczeniu i po czesci musialem to ukryc :)
> Moim zdaniem taki przyrost wagi swiadczy o już istniejących zaburzeniach
> pokarmowych i duuuużych błędach w odżywianiu i w takiej sytuacji głodówka
> skończy się źle. Wskazane byłoby najpierw ustabilizować wagę. Jezeli uda się
> nie przytyc co najmniej parę miesięcy to niechby już była ta głodówka (o ile
> kolacje złożoną z dwóch kromali z serem i pasztetem można nazwać głodówką.....)
> chociaż ja bym tego nie doradzała
No to ustalmy moze terminologie :). ja za glodowke uwazam stan kiedy
sie nie je w o g o l e. Pije sie tylko wode.
Tak zastanawiam sie nad Twoimi doswiadczeniami i mysle, ze masz tez
racje, ze jednorazowa glodowka to raczej jojo ale jezeli uda sie ja wpisac
w swoje zycie jako 'raz na tydzien nie jem 36 godzin' to juz sukces
na cale zycie. Ten dzien bez jedzenia ma tez taka zalete, ze nie trzeba sie
zastanawiac czy jeszcze jeden ziemniak to za duzo czy nie, nie je sie nic.
Dzieki temu nie trzeba bez przerwy podejmowac decyzji.
Na poczatku, mysle, mozna by sobie kilka dni poglodowac, ale trzeba by
to trwale poprzec 1 dniem na tydzien.
Z drogiej strony ciezko mi sie wczuc w skore lakomczucha i nie wiem
co jest mozliwe? Mam tylko przyklad mojego siostrzenca, ktoremu to
sie udalo. Tyl rowniutko przez cale zycie a teraz to zahamowal i nawet
odwrocil. I wcale w sobote nie jest skwaszony, dumny i radosny
raczej. Wytrzymuje nawet przyjecia rodzinne tylko prosi by mu cos zostalo
na niedziele do sprobowania.
[ciach dodawanie otuchy]
> źle. Jest źle i może być gorzej, więc pracuj nad sobą!
> Ups, miałam dodawac otuchy a znowu wyszło malkontencko więc lepiej już skonczę.
:)))))
pozdrawiam Chaciur
|