Data: 2002-08-05 08:08:21
Temat: Re: co mam myslec
Od: "JAca" <g...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> nareszcie......
> nie wydaje ci sie ze gdyby istniejace prawo bylo wlasciwie respektowane,
> prowadzona wlasciwa edukacja i wychowanie, to w tamacie "legalizowac czy
tez
> nie"... "uzaleznia czy nie" nie mialby kto zabierac glosu.... poniewasz
tych
> "za" poprostu by nie bylo, a reszcie byloby to obojetne....???
Zalezy co rozumiemy pod pojeciem "wlasciwa edukacja i wychowanie" bo chyba
nie to co teraz.
Jesli mialaby to byc cala prawda, zero obludy w dzialaniu to OK.
Zdelegalizujemy wtedy alkohol; zakazemy sprzedazy i uzywania paierosow oraz
kawy.
> Bo po co polepszac sobie samopoczucie za pomoca "jakiejs tam chemi"... po
co
> ryzykowac uzaleznieniem sie... po co ryzykowac konflikt z prawem....
po co ryzykowac chodzac po gorach, po co ryzykowac kapiac sie w oceanie.
....
sa gusta i gusciki
> Po co UCIEKAC od zeczywistosci, skoro dzialanie "polepszacza" jest takie
> krootkie...
dla mnie i wielu wielu wielu innych wystarcza krootkie dzilanie, gdybym
chcial aby dlugo dzialalo wychlalbym pol litra wodki.
> a gdy ono przejdzie to rzeczywistosc staje sie jeszcze gorsza,
naprawde? dla mnie jest caly czas taka sama.
> sprawy ktore byly tylko "sprawami do zalatwienia" urastaja do rangi
> PROBLEMU...
czemu? jakiego PROBLEMU; moze po prostu sie czasem nie chce zwykle lenistwo;
Ale i tak wszystko zalatwiam w terminie.
Czlowiek ma prawo byc zmeczony po pracy.
ale nie generalizuj i nie uogulniaj; tak sie przed tym wzbraniales ;-)
>
> > W tym przypadku ktory opisujesz, dzieciak mogl sie uzaleznic od
> > "wszystkiego" (na szczescie od trawki, a diler nie wcisnal mu nic
> > twardszego),
>
> ale uzaleznil sie od tego co tak pieszczotliwie nazywasz "trawka"
I cale szczescie !!! czy tez wolalbys zeby diler dal mu od razu heroine
(teraz tak moze byc, bez kontroli)
i teraz dzieciak bylby uzalezniony od heroiny?
>
> > W tym wieku raczej szans na wlasne pieniazki nie mial, niestety wybral
> > kiepska droge ich zdobycia. Dorosly i prawy czlowiek "dla trawki"
pojdzie
> do
> > pracy, a nie krasc.
>
> Dorosly i prawy czlowiek pojdzie do pracy, nie "dla trawki" tylko po to
aby
> zapewnic bezpieczny byt sobie i swojej rodzinie.
Sluchaj motywacje moga byc rozne, to dlaczego parcuje "kawalerowie" i "stare
panny", czy aby "zapewnic bezpieczny byt sobie i swojej rodzinie".
A czy w pojeciu "byt" nie mieszcza sie (nawet u Ciebie) takie cos jak
wyjscie do kina, wyjazd na wakacje, pojscie na dyskoteke\dancing, kupno i
spozycie piwa\wina\wodki (prawy czlowiek tez). No i ja zamiast tego
piwa\wina\wodki spozyje sobie czasem "trawke".
>
> > oczywiscie napiszesz ze proboje sie usprawiedliwic i nacigam
rezcywistosc
> do
> > swoich potrzeb, lecz to samo mozna powiedziec o Tobie lecz w druga
strone.
>
> Oczywi ze wszystko mozna o mnie powiedziec... tyle ze ja staram sie
uzywac
> konkretnych pzykladow zaczerpnietych z WŁASNEGO doswiadczenia...
no coz ja tez z WŁASNEGO doswiadczenia... i kolegow ;-)
gutrix
|