Data: 2007-09-11 12:29:42
Temat: Re: co mam zrobić?
Od: Lolalna Loja <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
truskawa pisze:
> Na Twoim miejscu zastanowilabym sie skad ta agresja, gdy pojawia sie
> temat zdrady w malzenstwie.
Nie ma agresji. Po prostu nie podoba mi się, że kazdy, nawet najmniejszy
problem kończy się tutaj zakladaniem, że ma się męża tyrana, albo
zdradzającego albo ma się kłopoty z osobowością, albo katuje się
dziecko, albo jeszcze coś w bardzo podobnym stylu.
> Zdrada w sensie seksualnym nie jest dla mnie podstawa do rozstania.
> Zdrada w sensie emocjonalnym tak.
A dla mnie są obie. Ale co to ma do rzeczy? Ja pisalam w poprzednim
poście o braku zaufania a nie o zdradzie.
> Jezeli moj maz uzna kiedys, ze juz mnie nie kocha i chce stworzyc nowy
> zwiazek to nie widze powodu, zeby na sile go do siebie przykuwac.
Bardzo przyjemnie: w dalszym ciągu co to ma do rzeczy?
L.
|