Data: 2003-10-25 21:18:18
Temat: Re: co na jęczmień ?
Od: "andrzej głowacki" <f...@U...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik "casus" napisał:
>
> I moja odpowiedz:
> 1. jak myslisz, po co wymienione lekarki koncza swoje wypowiedzi slowami,
ze
> jesli nie pomoze nalezy isc do okulisty?
To jest dla mnie oczywiste. Tak się postępuje w każdym przypadku, gdy nawet
najdrobniejsza dolegliwość, nie przechodzi po pewnym czasie sama.
> Jak myslisz, co ma okulista zapisac?
Okulista może zapisać antybiotyk, ale jak widać z przykładu Agatki, wcale
nie musi. Poza tym, gdyby mi okulista "na siłę" - przy zwykłym, bez
komplikacji jęczmieniu - od razu zapisał antybiotyk, wyrzuciłbym receptę do
kosza ;-).
> 2. dr Gadomska, przy pelnym szacunku nie zajmuje sie obecnie niczym innym
> niz laserowa korekcja wzroku.
Nie przeczę, ale mogę przypuszczać, że wie, co pisze. W końcu tysiące ludzi
to czyta. Muszę powiedzieć, że pomysł z jajkiem nawet mi się spodobał ;-).
> 3. A. Bilska nie jest lekarzem okulista, nie ma zadnej specjalizacji.
Tak, ale jest napisane, że artykuł był konsultowany z dr. Piotrem
Albrechtem.
> 4. Czy uwazasz, ze slowa z prasy sa pelniejsza odpowiedzia niz literatura
> fachowa?
Czasami tak ;-). Choćby dlatego, że proces wydawniczy książki jest znacznie
dłuższy niż wydanie periodyku. A tak na poważnie, to wspomniane przeze mnie
artykuły nie były pisane przez dziennikarzy, tylko przez lekarzy. Warto
tutaj jeszcze raz wspomnieć o przypadku Agatki. Jak widać jej okulistka
wyleczyła jęczmień bez antybiotyku. Reasumując, wiele dróg może prowadzić do
celu - którą z nich się wybiera, zależy od danego lekarza i pacjenta.
Na koniec chcę zaznaczyć, że ta dyskusja, to nie jest z mojej strony
namawianie Ciebie do zmiany Twoich poglądów w tym względzie. To Ty bierzesz
odpowiedzialność za leczenie pacjenta i nikt inny. Jednak z drugiej strony
na to patrząc, każdy lekarz, równolegle z nabywanym doświadczeniem
modyfikuje pewne procedury postępowania.
Pozdrawiam serdecznie, andrzej
|