Data: 2003-01-26 02:27:24
Temat: Re: co sądzicie o hipnozie ?
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > - znasz jakiś konkretny przypadek złamania praw fizyki, chemii np
takiego
> > ogólnie znanego prawa grawitacji?
> Na przykład Verlinde lewitował.
> Ale stwierdził, że to się przydaje tylko do zainteresowania sąsiadów zza
płotu.
- Henryk Henrykowski Cherrmann też lewitował i jeszcze miał kontakty z
ufoludkami, ALE niestety nigdy tego nikt nie zdołał potwierdzić. Wiesz co,
człowiek przetwarza język nieświadomie i z Twojego "ale", które znaczeniowo
zaprzecza wszystkiemu co stoi przed nim, wnioskuję, że najprawdopodobniej
sam w to W GŁĘBI nie wierzysz... Teraz jak Ci dziewczyna powie, że "Cię
bardzo lubi, ale..." to już będziesz wiedzieć czego się po niej spodziewać.
> Pieniądze są darem Bożym, jak cała zresztą materia.
- pieniądze to nie jest materia jeno materialny zapis wytworzonej (lub
zagrabionej) wartości, są w swej naturze bardziej zbliżone do energii niż do
materii (moim zdaniem).
> Poproś Ducha Świętego, żeby Cię nauczył, jak wkraść się w Jego łaski.
> Za radością to uczyni.
-skąd wiesz, że uczyni to z radością? (jaka szkoda, że to zdanie w moich
ustach presupposes, że duch istnieje)
> Mylisz się śmiertelnie, człowieku.
> Poczytaj to: http://niusy.onet.pl/ni
usy.html?t=artykul&group=pl.soc.religia&aid=21420677
- zajrzałem tam: "Trzykrotny pobyt w szpitalu psychiatrycznym.
Podczas 7,5 roku na informatyce na UJ zaliczyłem niepełne dwa lata;
Pośrednio: samobójstwo ojca, cierpienia matki i rodzeństwa, dziewczyna 6 lat
straconych."
Słuchaj chłopie, podejrzewałem, że masz ciężko, ale nie że aż tak. Z tego co
kumam, to na Twoim etapie najlepiej dla Ciebie będzie jak ostatecznie
odejdziesz od rzeczywistości i całkowicie zaangażujesz się w te sprawy Boga.
To Ci naprawdę pomoże, Ty to dobrze o tym wierz i dlatego nie puścisz
jedynej rzeczy, która daje Ci jakieś ukojenie. Jakieś tam inne filozofie
obiektywistyczne olej, ja też bym tak zrobił na Twoim miejscu. Bitwę o Twój
mózg wygrało coś innego, jeśli Tobie z tym dobrze i nie robisz krzywdy innym
to tak chyba będzie najlepiej. Od któregoś momentu całe gadanie nie ma
sensu, nie wiedziałem, że dawno przeskoczyłeś ten moment. Ja też kiedyś
szczerze wierzyłem w Boga, bo tak mi wpoili rodzice i nie umiałem
samodzielnie myśleć- biorąc to pod uwagę jako dziecko prawie nie miałem
innych możliwości. Jednak zawsze mnie dziwiło, że niby Bóg karze robić
rzeczy niezgodne z naturą ludzką i z logiką, np, że dziewczynki chcą
uprawiać sex, chłopcy tym bardziej, wszystko na podstawie instynktu, który
stworzył Bóg a z drugiej strony ten sam Bóg chciał żeby tego nie robić. W
dodatku jakoś tak wyszło, że szybko zauważyłem, iż bazowanie na zmysłach i
na logice daje najlepsze efekty w rzeczywistości, słowem miałem zalążki
pewnej filozofii, która potem się umocniła i ostatecznie odrzuciłem resztę.
Sporo wysiłku mnie kosztowało znalezienie wyjścia z filozoficznego labiryntu
w jakim się znalazłem. Ciebie labirynt tak dalece pochłonął, że najlepiej
będzie nauczyć się w nim żyć, zagłębić się w niego niż miotać się gdzieś do
odległego wyjścia.
> Tylko że ja z pozycji wyższej niż ty kiedykolwiek osiągniesz,
> sprawiłem już, że te "wyimaginowane istoty" istnieją.
- ja rozumiem doskonale Twoją filozofię. Dokładnie wiem co robisz, że
wyimaginowane istoty sprawiają wrażenie, że "istnieją". Nie wpadnij w
następne tarapaty a wszystko będzie dobrze. Znajdź sobie normalną pracę,
pamiętaj, żeby w niej coś wartościowego wytwarzać co przyda się innym i nie
stać się pasożytem, bo oczywiście Bóg tego nie lubi.
> Nie złamiesz już niczym MOJEJ magii.
- wiem. Tylko Ty sam możesz ją złamać albo utrwalić.
> Pozdrawiam
> Tomasz Kwiecień
- nara.
|