Data: 2010-08-20 14:20:55
Temat: Re: co to jest informacja? [crosspost]
Od: "Odmieniony Druch" <e...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Robakks" <R...@g...pl> wrote in message
news:i4iutt$e6j$1@inews.gazeta.pl...
Bardzo dobrze ze odpisales.
> Najpierw jednak potwierdzę, że zgadzam się
> z Twoją oceną tego, co prezentuje Stalker. Też tak odczuwam, że on
> ironizuje i nadinterpretuje, będąc źle nastawionym do słowa "dusza",
> które to słowo kojarzy mu się z religią - a więc prezentuje typową
> postawę fanatyka, na którego słowo "dusza" działa jak przysłowiowa
> czerwona płachta na byka, wywołując zupełnie niepotrzebne w tym
> miejscu emocje zaburzające czystość spojrzenia. :-)
Wlasnie, to co jak postawa fanatyka.
Wyczyszczenie symboli, objektow jak dobro, zlo, zycie, smierc, dusza,
wolna wola i
sprowadzenie wszystkiego do poziomu atomow.
Tylko ja sie temu nie dziwie - przez jakis czas zycia tez trwalem
w czym takim, a dzisiaj uwazam to za blad.
Wiesz skad sie to bierze, MZ?
Bo my _szukamy_.
Szukmy tez opisu swiata, spojnego. A swiat jest bardzo zlozony i
skomplikowany. Szukamy wiec jakiejs stalosci w tym chaosie.
Jakiejs swojej tozsamosci.
I w tym momencie pokusa zeby oprzec wszystko na atomach
i dowodach naukowych jest bardzo silna
- bo wtedy powstaje swiat dosc prosty, ktorym dodatkowo
mozna latwo atakowac "konkurencje".
Jest jeden problem z tymi atomami, ktory mozna uproscic
do prostego stwierdzenia
- w tym swiecie atomow nie ma wolnej woli.
A jednak piszacy wierzy ze umie rozrozniac, myslec, wnioskowac i
ma wolna wole. Ktorej nie da sie udowodnic!
To jest pewien duazlizm naszego swiata.
Trudny do zaakceptowania.
Tego czesc ludzi ktorzy zaufali "atomowi" - nie jest w stanie
zaakceptowac.
> Powyższe jest kolejnym dowodem, że fanatyzm dotyczy nie tylko
> tradycyjnie nadgorliwych wyznawców jakichś religii, ale również
> -a może przede wszystkim- wyznawców jakichś światopoglądów,
> tu wizji świata nazywanej "naukowa". To fanatycy teorii z różnych
> powodów okrzykniętych jako "naukowe", choć w większości
> z nauką nie mających nic wspólnego.
Dokladnie. Tylko skad ta ich motywacja?
Prawdopodobnie jak napisalem - chec odnalezienia sie
za wszelka cene i wymyslenia teorii ktora da wjasnienie i
"zarznie" poszukiwania. W tym jakby nie bylo - w tym
swiecie pelnym chaotycznych informacji.
> SYSTEMY same się chronią przed upadkiem - produkując masowo
> bezmyślnych obrońców systemu z klapkami na oczach i uszach,
> ale z dobrą wyćwiczoną pamięcią do odtwarzania mantr tych
> "naukowych religii" bez Boga. :)
To fakt.
Brak pokory i brak _poszukiwan_ tych ludzi.
Bo poszukiwania sa trudne.
Pozdrawiam,
Druch
|