"dipsom_ania" w news:at9qjg$bh1$3@news.gazeta.pl napisał(a):
>
> Na żadne "cześć" nie liczyłam, w końcu jeśli ktoś się nagle
> zaczyna tak zachowywać to mnie może w tyłek ...,
> uśmiechnęłam się tylko lekko pod nosem i przeszłam obok.

Tak sie zastanawiam... czy w takich sytuacjach nie dochodzi czasem do
nieporozumien wyniklych ze znajomosci i nieznajomosci savoir-vivre?
Przykladowo kobieta pierwsza podaje reke. On o tym wie, a ona uwaza, ze
powinno byc odwrotnie. W efekcie ona mysli sobie, ze ona ja ignoruje gdyz
nie podaje reki, a on zwyczajnie czeka na gest z jej strony, gdyz sam nie
smie. Z samym powitaniem slownym tez sa przeciez takie zasady (kto
pierwszy) - mlodszy lub starszy, kobieta mezczyznie lub mezczyzna
kobiecie...

Troche odskakujac w bok. Z tego co mi wiadomo to do restauracji, knajpki
lub tym podobnych nie wchodzi pierwsza kobieta, ale mezczyzna (ktory
chroni ja swoja piersia na nieznanym terytorium, gdzie moze czaic sie
jakies niebezpieczenstwo ;-P). Na schodach rowniez mezczyzna idzie
przodem... Z tego powodu chyba tez moze czasem dochodzic do nieporozumien?
:)



pozdrawiam
Greg