Data: 2008-08-08 23:12:01
Temat: Re: co wy na to?
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 8 Sie, 15:40, Hanka <c...@g...com> wrote:
> On 8 Sie, 14:22, tren R <t...@p...pl> wrote:
>
> > Panslavista pisze:
>
> > > Czy śmiech chimeryczny nie jest czasem podobny do śmiechu chieny?
>
> > być może.
> > na pewno ma bardzo mało wspólnego z hieną.
>
> Az poszlam sprawdzic.
>
> - hajtać się (język polski)http://pl.wiktionary.org/wiki/hajta%C4%87_si%
C4%99
>
> - chajtać się (język polski)http://pl.wiktionary.org/wiki/chajta%C4%87_si
%C4%99
>
> Co wy na to?
> :)
Cóż, co wieś to obyczaj, ale SĄ jeszcze ludzie, którzy się żenią lub
wychodzą za mąż.
Miasto w naturalny sposób (masowe migracje ze wsi do miast w okresie
socjalizmu) przejęło zwyczaje i gwarę od wsi, "przetrawiając" je i
kultywując już na nową modłę - przykładem są, m.in., dzisiejsze
weselne "zabawy", rzecz, od której niejednemu włosy dęba na głowie
stają (mnie też). Może te "zabawy" to temat na osobny wątek zresztą...
TU - himerka zastosowała owo wyrażonko niewątpliwie tylko dlatego, aby
zamaskować czy raczej odwrócić naszą uwagę od swojego ogromnego
przejęcia nowym etapem w życiu.
PS. Himerko, mam nadzieję, że na Twoim weselu nie będzie owego
przekładania jaja przez nogawki partnera czy też wkładania butelki
między uda partnerki... chociaż cóż mi w sumie do tego... Obyś miała
najpiękniejszy ślub i wesele, do zapamiętania na całe życie i dłużej!
|