Data: 2002-02-27 12:51:51
Temat: Re: co z przedstawicielami medycznymi?
Od: "Tomasz Wzięch" <t...@p...arena.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.GSO.4.31.0202271323240.22956-100000@dorota
.am.torun.pl...
On Wed, 27 Feb 2002, Tomasz Wzięch wrote:
>...W pierwszym przypadku,
>jak pisalem wczesniej - to nie krzycz na lekarza bo
>winien jest dyrektor przychodni, ktory nie umie zorganizowac
>odpowiednio pracy - znaczy nie nadaje sie na to stanowisko.
nie krzycze na lekarza ze jest kolejka, tylko ze wpuszcza goscia z gadzetami
gdy w tym czasie dzieci czekaja na wizyte
prosze wiec czytac uwazniej, panie doktorze
>W drugim przypadku, jesli nie chcesz isc z dzieckiem do
>drugiego lekarza, ktory ma pusty gabinet bo nie ma "wziecia"
>to zrob jak radzi Leszek - idz do niego prywatnie
mądrala, sorry ale nic innego nie mozna napisac na takie stwierdzenie
>Przyjmowanie przedstawicieli firm farmaceutycznych
>jest przyjete na calym swiecie i Polska nie jest tutaj
>wyjatkiem, raczej byla wyjatkiem, kiedy takiej promocji
>nie bylo bo bylismy za "iron courtine" i mielismy leki
>tylko z jednej "slusznej" polskiej firmy a reszta byla
>droga i stalo sie po nich w kolejce albo sciagala miesiacami
>na import docelowy ...
dla wielu zagranicznych leków są polskie odpowiedniki
dlaczego nasi lekarze niechetnie je przepisuja? Nie wie Pan? Ja wiem, a Pan
nie wie?
Panie doktorze...
|