Data: 2004-11-25 13:38:19
Temat: Re: cos do twarzy dla faceta
Od: "SloMa" <tescem(wytnijto)@autograf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dzieki Ci Joanno:))
Zel do mycia twarzy jestem w stanie zrozumiec:)
To samo ma sie z kremem.(byleby nie pachnial jak cala perfumeria...)
Tylko powiedz mi, czy jesli bede uzywal kremu
nawilzajacego (to chyba troche tluste jest?) to nie bedzie tak ze wypryskow
bedzie
jeszcze wiecej? Pisalem juz o kremie Nivea ten okragly niebieski - powodowal
wysyp
malych dokuczliwych krostek...
Ale toniku to za nic w swiecie nie przeboleje... Totalna awersja. Nie i
koniec:)
To tylko 3 produkty, ale to kolejne 3 produkty... oprocz zelu do golenia,
balsamu po...:)
Nawet takiej polki dlugiej nie mam:)
Dzieki serdeczne za wyjasnienie... Toz to powazna sprawa jest ta skora..:(
Wole pozostac w swojej naiwnej wiarze, ze kobiety sa naturalnie piekne:)
I zadne dziwactwa im sa niepotrzebne...
Swoja droga czy to w ostatnich latach tak skora zaczela 'chorowac' czy to
kobietom odbija?
Moje babki uzywaly tylko wlasnej roboty mazidel, przecierow z jakichs ziol
czy czegos...
Moja mama uzywa tylko balsamu do ciala i jakiegos tam kremu na twarz, a
trzyma sie super.
Ale jak patrze na moja kobitke, to mnie przeraza czasem,....
Toz to pol pralki ma zawalonej jakimis mazidlami... na twarz, na szyje, na
dekolt, na dupke, na nogi...
|