Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!fu-berlin.de!newsfeed.freenet.de!newsf
eed.wirehub.nl!newsfeed.tpinternet.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for
-mail
From: "madi" <m...@g...pl>
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: Re: cos super na zaskórniki
Date: Tue, 20 Apr 2004 17:23:28 +0000 (UTC)
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 58
Message-ID: <c63mag$3c8$1@inews.gazeta.pl>
References: <c5uvq8$71o$1@atlantis.news.tpi.pl> <c5v1i7$s22$1@inews.gazeta.pl>
<c62or3$3ah$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: nattrico.insite.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1082481808 3464 172.20.26.239 (20 Apr 2004 17:23:28 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 20 Apr 2004 17:23:28 +0000 (UTC)
X-User: madi.d
X-Forwarded-For: 194.149.231.52
X-Remote-IP: nattrico.insite.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:80330
Ukryj nagłówki
> A jakiej zielonej glinki używasz? Bo ja kiedyś miałam taka zwykłą,
> polską, to dopiero była glinka!
> Pozdrawiam
> M.
Dokładnie ! Mówiąc o _rewelacyjnej_glince_ (zielonej) miałam na myśli
właśnie tą polską w proszku, w takich biało-zielno-pomarańczowych
opakowaniach.
Była to czysta rewelacja. Po prostu: czysta glinka, nic więcej.
Głównie tą glinką wyleczyłam się z trądziku. Poza tym miała też
działanie ogólnie ujędrniające i napinające.
Ja kupowałam ją w aptekach. Ostatnio jej nie widziałam (ale też tak
bardzo jej nie szukałam). Jeśli w ogóle jeszcze ją produkują w takiej
formie, to należy rozglądać się za nią właśnie w aptekach, a także
w zielarniach, Herbapolach, itp.
Teraz pojawiły się ulepszone "zamienniki" w postaci gotowych maseczek
w tubkach itp., gdzie jest trochę glinki, a ponadto jakieś dodatkowe
subtancje w rodzaju witamin, alantoiny itp., mające kremową konsystencję.
Niestety nie są one tak skuteczne, za to łatwiejsze w nakładaniu.
Z przetestowanych przeze mnie najskuteczniejsza jest maseczka z glinką
firmy Eris (z takiej serii dla cery przetłuszczającej się z problemami
naczynkowymi w zielonkawych opakowaniach (niestety też trudno to dostać)).
Nie polecam natomiast takiej "gotowej" maseczki z glinką firmy "Swiss
.. coś tam" z miętą: mnie osobiście piekła po niej twarz - właśnie po
tej mięcie.
Oprócz tego jest "gotowa" maseczka z glinką firmy Dermika, z takiej
cytrynowo-grejfrutowej serii dla cery tłutej, ale ona z kolei jest
(według mnie) zbyt kremowa.
Jak widać jestem fanem maseczek z glinką: ale tylko dlatego, że ciągle
jestem pod wrażeniem po prostu samej zielonej glinki w proszku, którą
trzeba było rozrabiać z wodą itd.
Moja odpowiedź jest tak długa i szczegółowa, bo jest to też odpowiedź
na pytanie od justinec :).
Co do błota z morza martwego, jest to coś podobnego do glinki, tylko
właśnie dokładnie w formie gęstego błota.
Kiedyś to stosowałam, ale nie pamiętam już nazwy firmy itd.
W drogeriach, itp. ostatnio błota nie widziałam, za to
niedawno z takim błotem spotkałam się w sklepie internetowym z kosmetykami
www.esentia.pl (nie jest to kryptoreklama, ja tam nie pracuję :)),
zapamiętałam, ponieważ bardzo dużo użytkowników wypowiadalo się o tym błocie
w samych superlatywach i oczywiście już miałam je kupić. Ale nie kupiłam.
Natomiast jak ktoś chce: to może sobie sprawdzić to magiczne błoto
i ewentualnie podzielić się opinią po przetestowaniu.
Oto moja krótka odpowiedź na temat _rewelacyjnej_ glinki zielonej
oraz błota z morza martwego do stosowania jak najbardziej w domu :).
Życząc wszystkim super cery, oraz nie nadmiernej liczby z nią (cerą)
eksperymentów, pozdrawiam
madi
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|