Data: 2001-09-23 10:23:15
Temat: Re: coś tam musi być
Od: "poranna mgła" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Carrie <
> To, co napisała Adso...
> Bywa tak: szukam czegoś, jakiegoś drobiazgu, który na pewno gdzieś
> mam, ale nie wiem gdzie. Wysilam się, próbuję sobie przypomnieć, gdzie
> tę rzecz ostatnio widziałam, co z nią ostatnio robiłam - nic, ciemno,
> nie pamiętam. Trudno, przestaję, daruję sobie szukanie. Jakiś czas
> później, nie wiadomo skąd - błysk! Bez zastanowienia, jak po sznurku
> sięgam w miejsce, gdzie leży zguba :)
Mam przyjaciela, ktory udoskonalil w sobie te zdolnosc naszej
podwswiadomosci do takiego stopnia, ze po ciemku z peku takich samych kluczy
zawsze w pierwszym podejsciu wybiera wlasciwy klucz. I to nie od czasu do
czasu, ale zawsze :)
> Ileż razy się zastanawiałam, skąd się to bierze... Bóg? Anioł?
> Podświadomość? Nie wiem. Ale wiem, że to jest, i że jest dobre. I może
> nawet ufam temu czemuś bardziej niż własnemu rozumowi... :)
Ja tez :) Tak przy okazji to zaprzecze twierdzeniom, ze niektorzy z nas sa
czegos tam pozbawieni. Nie sa, co najwyzej bardziej ufaja swojemu rozumowi,
odrzucajac wszelkie odczucia plynace gdzies z glebi duszy, jako irracjonalne
;)
> O tym też myślałam, kiedyś... Tylko dlaczego zdarzyło się innej
> osobie, a mnie zaledwie musnęło? Dlaczego się zdarzyło, mimo że
> myślałam o tym z gwałtownym sprzeciwem?
Nie mysli sie w formie zaprzeczenia, a o stanie pozadanym, ktory juz jest tu
i teraz. Tak to juz jest z nasza podswiadomoscia, ze nie rozumie negacji,
nie odroznia czasow, dla niej wszystko dzieje sie tu i teraz. Zobacz, jak sa
pisane wszystkie afirmacje, w czasie terazniejszym, jako zdania twierdzace,
zaczynajace sie od 'ja'.
pozdrawiam cieplo
poranna mgla
|